Start: 20.04.2018 | 2S: 01.03. 2020
Koniec: 09.02.2020 | 2S: 29.03.2021
*Czyli jak Park Jimin zakochuje się w tobie i stara uszczęśliwić pokazując ci swoją miłość na różne sposoby*
To jest cringe. Cringe i jeszcze raz cringe, ale muszę to skońc...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
🌹Ukochany cytat🌹
-Dzień dobry! - podeszłam bliżej i pochyliłam się nad chłopakiem, który siedział na fotelu w salonie. Był zajęty czytaniem książki. Zerknęłam na okładkę. - "Mały książę"?
-Tak - uśmiechnął się do mnie tak uroczo jak zawsze. - Bardzo ją lubię. -Jest w niej cytat, który lubisz najbardziej? - usiadłam przodem na kolanach chłopaka i oparłam się o jego uda dłońmi. Chłopak zaczął przeglądać strony... -Chcę Ci pokazać...chwileczkę - spojrzałam uśmiechnięta w oczy chłopaka. -O zobacz! - pokazał mi stronę. -"Gdy ktoś kocha różę, której jedyny okaz znajduje się na jednej z gwiazd, wystarczy na nią spojrzeć, aby być szczęśliwym" - przeczytał na głos chłopak. - Lubię tylko ten fragment...ale zawsze pomijam tą część z barankiem. -"Jeśli mnie oswoisz będziemy potrzebni jeden drugiemu" - zacytowałam. -Oboje się potrzebujemy. Za bardzo cię kocham, żeby cię zostawić. Nie wytrzymam długo bez ciebie - przyciągnął mnie bliżej do siebie, objął delikatnie ramionami i przytulił. Poprawił zbłąkane kosmyki z mojej twarzy i ucałował czułko. -Jesteś moją różą do, której chcę wracać codziennie. -A ty jesteś moim księciem, który broni mnie od zła, cierpienia i samotności - uniosłam głowę do góry i dotknęłam ustami jego rumiany policzek. Chłopak uśmiechnął się i uniósł dłoń do swojej twarzy. Wskazał palcem swoje usta. -Wolałbym tu - wysunął swoją dolna wargę do przodu, a ja dałam w to miejsce buziaka. -Ale nie taaak... - zajęczał chłopak. -A jak? - uśmiechnęłam się niewinnie i przechyliłam głowę na bok. -Tu w całe usta - znowu pokazał usta paluszkiem. -Tu? - pocałowałam go w policzek. -To nie są usta. -To może tu? - pocałowałam czułko i zaśmiałam się. -Też nie. -A tutaj? - i znowu nie trafiłam tam gdzie trzeba. Tym razem moje usta wylądowały na brodzie. -Czy ty się ze mną droczysz? - zapytał lekko nadąsany. -Dobrze...przed ostatnia szansa... - ucałowałam jego nos. -(T.I) proszę... -Nic na to nie poradzę...lubie się z tobą droczyć - dotknęłam swoimi ustami usta chłopaka. -Wybaczam...a teraz chodź mam whiskey w lodówce - powiedział dyskretnie i poruszył zabawnie brwiami. -Jestem niepełnoletnia - odpowiedziałam. -Tu w Korei, a w Polsce już możesz pić. -Skąd to wiesz? -Przeczytałem waszą konstytucję, a teraz kierunek lodówka! -Co przeczytałeś?! Jimin! - krzyknęłam na chłopakiem i pobiegłam w jego kierunku.