°48

877 50 10
                                    

Nic się nie stało 😊 może i nie udało się wam, ale zabrakło tylko dwóch komentarzy 😬 to i tak dobrze 😊
Zapraszam do komentowania!

10 gwiazdek i 10 komentarzy = next!

10 gwiazdek i 10 komentarzy = next!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌹Podejrzany telefon🌹

Przysiad, pompki, podskoki. Dziesięć powtórzeń. Deska, bieg w miejscu przez trzy minuty. Przerwa. Usiadłam zmęczona obok leżącej Haeun i oparłam się o oparcie sofy. Dla małej to musiał być ciekawy widok. W końcu jej mama pociła się za wszystkie czasy, a ona mogła tylko patrzeć (ewentualnie oglądać włączoną bajkę w telewizorze). Nigdy nie sądziłam, że przyjdzie mi przejść na dietę. Nigdy nie miałam problemu z wagą, a na ten moment muszę zrzucić z siebie aż dziesięć kilogramów...a to wszystko przez obżeranie się w czasie ciąży. Zamiast jeść to co jest mi potrzebne jadłam wszystko. Największy błąd popełniałam, gdy wysyłałam Jimina w nocy po lody na, które miałam wtedy straszną ochotę.

-Mam nadzieję, że nie nudzisz się skarbie - rzekłam do niemowlęcia, które obserwowało swoją rączkę z każdej strony. Haeun rosła jak na drożdżach. Na ten moment waży cztery kilogramy, a mierzy jakieś pięćdziesiąt dwa centymetry.

-Może pójdziemy spać królewno? mamusia trochę śmierdzi i chciałaby wziąć prysznic, hmm? - wzięłam niemowlę na ręce i skierowałam się do jej pokoiku.

-Szkoda, że nie ma tu twojego taty. Pojechał na swoją ważną indywidualną próbę - westchnęłam kładąc Haeun na przewijaku. -U niego szybciej zasypiasz.

Haeun spojrzała się na mnie spod byka, a po tej mince mogła stwierdzić, że za chwilę się rozpłacze.

-Mamusia cię kocha, ale to akurat prawda skarbie - dotknęłam delikatnie jej noska. Złapałam za jej nózki, a ona zaczęła nimi poruszać. -Och...nie chcesz by mamusia dotykała?

Niemowlę tylko uniosło rączkę do góry i zajęła się obserwowaniem jej.

-Tak skarbie to twoja rączka - uśmiechnęłam się do niej i po chwili podeszłam do szafy, by przyszykować jej ubranko do spania. W sumie już dawno powinna spać, bo obudziła się chwilę po mnie, a jestem na nogach od trzech godzin. Położna mówiła, że taki noworodek jak Haeun śpi bardzo długo, a czasami zdarza się, że nie śpi po kilka godzin.

-Dziś jest dość ciepło...- spojrzałam na maleńkie ubranka...- Myślę, że czas zrobić ci segregację, bo bardzo urosłaś skarbie. - spojrzałam na dziewczynkę.

-Ehh brakuje mi osoby z którą mogłabym normalnie porozmawiać - odwróciłam się z powrotem do szafy i wyciągnęłam beżowe body na długi rękaw i niebieskie skarpetki. -Nie to, że mam dość własnego dziecka, ale mówię już do siebie.

-Widzisz Haeun...- podeszłam do dziecka. - Mamusia wariuje bez tatusia. -zaśmiałam się i chwyciłam w dłonie małe nóżki Haeun tylko po to, by pocałować jej małe stópki. -Gdzie ja położyłam ten krem na odparzenia...- szepnęłam do siebie, ale przerwał mi dzwoniący telefon. Odebrałam nie patrząc na numer.

Być z nim °JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz