Start: 20.04.2018 | 2S: 01.03. 2020
Koniec: 09.02.2020 | 2S: 29.03.2021
*Czyli jak Park Jimin zakochuje się w tobie i stara uszczęśliwić pokazując ci swoją miłość na różne sposoby*
To jest cringe. Cringe i jeszcze raz cringe, ale muszę to skońc...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
🌹Tęsknisz za nim🌹
Na mojej twarzy ciągle widniał uśmiech. Ukrywałam nim załamanie po stracie ukochanej osoby. Znacie to uczucie, prawda? Gdy chowacie swoje prawdziwe uczucia, ale okazujecie je tylko osobom na, które na to zasługują. Lecz nie wszyscy zasługują na to by ujrzeć prawdziwą ciebie.
Byłam załamana wewnętrznie, ale nie chciałam zrzucać moje problemy na ludzi na, których mi zależy.
*
Otworzyłam swoje oczy około godziny siódmej rano. Na dworze było jeszcze ciemno. Latarnie rozjaśniały puste uliczki, a na drzewie siedziała sowa, która obserwowała otoczenie. Ilsan to miasto z cudowną architekturą, przyjaznymi ludźmi oraz dobrą atmosferą. Teraz wiem co czuł przez te wszystkie lata Namjoon, gdy wychowywał się tutaj. Tak naprawdę miał wszystko na wyciągnięcie ręki.
Wstałam z wygodnego łóżka i porozciągałam się by rozruszać zardzewiałe mięśnie. Podeszłam do okna i usiadłam na parapecie. Nagle poczułam jak niewidzialne wiadro z lodowatą wodą wylewa mi się na głowę. Przypomniałam sobie wszystkie zdarzenia z wczoraj, a moje oczy pokryły się łzami. Otuliłam się ramionami i przycisnęłam głowę do szyby. Po jakieś chwili usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi.
-Y/N? śpisz? wszystko dobrze? - usłyszałam kroki za mną, a po sekundzie ujrzałam Soobina, który usiadł obok mnie. Przykrył mnie kocem i przyciągnął do swojego ciała. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową.
-Dlaczego to tak boli - wyszeptałam przez płacz.
-Y/N to normalne. Po prostu za nim tęsknisz - objął mnie mocniej.
-Minął niecały dzień, a ja już wariuję...
-Po prostu kochasz go i wcale nie dziwię się, że tak na to wszystko reagujesz, ale wiedz, że nie powinnaś obwiniać się o to wszystko...on...- nie zdążył dokończyć swojej przemowy, gdyż mój telefon zaczął dzwonić.
Dzwoni: Jiminnie ^^
Odbierz/Odrzuć
Chłopak nie pytając się nawet o zgodę wyjął tak po prostu telefon z mojej kieszeni i odebrał go.
-Nie z tej strony kuzyn Y/N Soobin...tak jest cała i bezpieczna...zapytam się jej...- podsłuchiwałam jego rozmowę czując się dość dziwnie. Potem odsunął telefon od ucha i zapytał się mnie.
-On chciałby z tobą porozmawiać. W jego głosie słyszałem jak bardzo mu zależy...
-Nie mam siły...- odpowiedziałam chłopakowi. Wtuliłam się bardziej w jego tors i objęłam ramionami wokół talii. Poczułam wzdychnięcie chłopaka.
-Mówi, że nie ma siły...Jaką? - po chwili usłyszałam ciszę.
-Y/N? - zamarłam przez chwilę słysząc w słuchawce głos Jimina. - Wiem, że obwiniasz się o to co się wydarzyło. To nie jest twoja wina...więc skarbie...wróć do domu. Seuta bardzo za tobą tęskni, zespół też, a najbardziej ja...brakuje mi ciebie. Kocham cię i ...- nie zdążył odpowiedzieć, bo wyrwałam chłopakowi telefon i szybko rozłączyłam się. Chłopak wziął komórkę z moich rąk.
-Y/N nie płacz tylko wracaj do niego...- zaczęłam wycierać łzy z policzków.
-Gdyby to było takie proste...- zamknęłam oczy czując, że to wszystko mnie przerasta.
-Sama to wszystko komplikujesz. TO.NIE.JEST.TWOJA.WINA!
-Ale...- nie zdążyłam dokończyć wypowiedzi, ponieważ mój telefon znowu zaczął dzwonić.
Dzwoni: Kook :)
Odbierz/Odrzuć
Powoli wzięłam telefon z rąk kuzyna i odebrałam połączenie. Przez moment słyszałam szum, ale potem...
-Y/N!!! - wydarł się do słuchawki maknae. - Co ty odwalasz?! Czemu uciekłaś?!
-Jungkook...
-Nie tam żadne Jungkook...czemu uciekłaś przed nim?
-Zdradziłam go! gdybym mu o wszystkim powiedziała wcześniej to by mi i tak nie uwierzył...- posmutniałam i spuściłam wzrok na niebieski kocyk, którym byłam przykryta. Soobin tylko przyglądał mi się z pocieszającym uśmiechem i położył dłoń na czubku mojej głowy.
-Jesteś z nim już cztery lata i nie ufasz mu? przecież znasz go jak nikt inny, a on szaleje za tobą jak wariat. Y/N! idiotko mieliście niedługo brać ślub! mieć dzieci, kupić dom, a ty mimo, że jesteś niewinna uciekłaś od niego! ty wiesz, że on poturbował swojego własnego kuzyna?! - skrzyczał mnie przyjaciel.
-Co on zrobił? - zapytałam nie wierząc w słowa chłopaka.
-Podobno był u niego dwa razy. Za pierwszym razem tylko przygniótł go do ściany, ale za drugim puściły mu nerwy. Tak go pobił, że musiał trafić do szpitala, a tam oczywiście opowiedział bajeczkę lekarzom, że spadł ze schodów.
-Nie wiem co powiedzieć...
-Wróć do niego. On tak za tobą tęskni.
-Muszę to przemyśleć...
-A tak poza tym gdzie jesteś?
-Jestem w Ilsan u cioci Miko...pamiętasz ją prawda? - usłyszałam śmiech po drugiej stronie słuchawki.
-No jasne, że pamiętam! to ona zawsze częstowała nas cukierkami i wyganiała na cały dzień na dwór. Odpocznij Y/N i przemyśl to...
-Obiecuję Jungkook...- rozłączyłam się, ale nagle poczułam coś dziwnego w brzuchu. Było mi strasznie nie dobrze. Wstałam nagle z kolan kuzyna i pobiegłam w stronę łazienki.
-Y/N! - usłyszałam za sobą krzyk Soobina. Wbiegł do łazienki w czasie kiedy pochyliłam się nad ubikacją. Chłopak klęknął za mną i chwycił moje włosy tak by nie opadały mi na twarz. Następnie usiadłam obok niego.
-Dobrze się czujesz? - zapytał zmartwionym głosem i przyłożył usta do mojego czoła. - Jesteś bardzo blada...
-To pewnie ze stresu. Zaraz powinno mi przejść...- próbowałam wstać, ale zakręciło mi się w głowie.
-Nie masz gorączki. Może połóż się do łóżka. Zrobię ci coś do jedzenia, dobrze? - przytaknęłam chłopakowi, a on podniósł mnie z zimnych kafelek i zaniósł do łóżka.
-Odpoczywaj - musnął delikatnie moje czoło swoimi ustami. Byłam tak zmęczona. Po chwili zasnęłam.