Start: 20.04.2018 | 2S: 01.03. 2020
Koniec: 09.02.2020 | 2S: 29.03.2021
*Czyli jak Park Jimin zakochuje się w tobie i stara uszczęśliwić pokazując ci swoją miłość na różne sposoby*
To jest cringe. Cringe i jeszcze raz cringe, ale muszę to skońc...
Pod poprzednim rozdziałem było 80 komentarzy. Jeszcze nigdy nie widziałam tyle komentarzy pod rozdziałem...!
W nagrodę proszę tu macie nowy rozdział ❤️
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
🌹Nowe uczucia🌹
Jadąc samochodem obok Jungkooka odczuwałam jeszcze większą presję niż przed mieszkaniem Jimina. Serce ciągle tłukło mi się w klatce piersiowej, a dłoń przyjaciela na mojej wcale nie pomagała. Przez niego przez moje ciało przechodziły fale dreszczy. Dlaczego tak się działo? Dlaczego obecność przyjaciela tak na mnie wpływa? Jeszcze wczoraj wraz z Jiminem byliśmy szczęśliwą rodziną, a teraz szykowała się sprawa o przejęcie praw rodzicielskich nad małą Haeun. Dobrze, że jednak nie doszło do ślubu. Z pewnością byłby rozwód. Mimo wszystko byłam załamana tym, że nasz związek rozpadł się tak szybko i bez żadnych wyjaśnień. Przecież ja dalej go kocham. Jest dla mnie ważny, ale w tamtym momencie nie poznałam go. Zawsze powtarzał mi, że nigdy mnie nie zdradzi, że nigdy nie zostawi, ale najwidoczniej coś się zmieniło. Gdybym spotkała tą jego kochankę to z pewnością wyrwałabym jej wszystkie kłaki z głowy.
-Wyłączysz klimatyzację? Zimno mi - zapytałam szczelniej zakrywajac się bluzą Kooka od której czułam nieziemski zapach perfum. Wiedziałam, że to co się ze mną dzieje to coś złego. To samo czułam, gdy zaczynałam spotykać się z Jiminem. Nie mogłam pozwolić na to by to uczucie znowu przejęło nade mną kontrolę. Szczególnie, gdy kilka godzin temu zakończyłam poprzedni związek.
-Już wyłączam - zerknął na mnie kątem oka i wyłączył wyżej wspomniane urządzenie jednym przyciskiem. Po tym chłopak nie rozłączając naszych dłoni przeniósł je na gałke zmiany biegu i zredukował do dwójki. Po tym znowu położył nasze splecione na moim udzie i zaczął głaskać zewnętrzna część mojej dłoni kciukiem. Po tym moja szczęka zaczęła boleć, a oczy szczypać pod wpływem napływających łez. Jimin też tak robił. Jungkook spojrzał na mnie i zmartwiony zjechał na pobocze drogi. Nawet nie byliśmy w połowie trasy. Busan było dość daleko, a chłopak nie jechał zbyt szybko. Niedawno co zdał prawo jazdy. Byłam dumna z niego i taka szczęśliwa, że rozwija się w każdym kierunku.
-Czemu płaczesz? - wyciągnął ze schowka chusteczki i delikatnie zaczął wolną dłonią wycierać moje łzy.
-Bo to wszystko mnie przerasta - zamknęłam oczy próbując nie patrzeć na chłopaka. On jednak nie przejmując się opinią innych ludzi, którzy przechodzili obok auta posadził mnie na swoich kolanach i przytulił mocno do siebie. Głaskał moje ramię czule i szeptał do ucha, że wszystko się ułoży. Dlaczego czułam się, jakbym siedziała na kopii Jimina?
-Możemy już jechać? Ciągle myślę o Haeun...tęsknię za nią...- wysiadłam z samochodu, podeszłam i usiadłam na miejscu pasażera z przodu. Jungkook ruszył starając się uważać na drogę. Był przejęty tak jak ja, bo dalej nie wiedziałam co robić i jak odzyskać moją córkę. Jimin jest w lepszej sytuacji finansowej niż ja i to na pewno jemu oddadzą nasz skarb.
Po godzinie jazdy wjechaliśmy na podjazd domu Jeonów. W progu stała jego mama, która, gdy tylko nas zobaczyła podeszła z zmartwioną miną. Przytuliła mnie na przywitanie i pociągnęła za rękę do domu. Tam zaczęła pocieszać mnie i na zmianę wciskała mi ciasto do ust. To było bardzo miłe z jej strony, ale na ten moment nie miałam ochoty nic jeść. Mimo, że mój ostatni posiłek był dziś rano i to do tego były to zbożowe płatki, bo chciałam schudnąć. Jungkook patrzył na mnie zatroskanym wzrokiem, a wtedy znowu miałam to uczucie, że znowu jestem jak bezradne dziecko potrzebujące atencji i opieki. Po tych kilku minutach uwagi ze strony pani Jeon, która zawsze potrafiła wcisnąć we mnie więcej niż sama ważyłam Jungkook wyciągnął telefon i wściekły wpatrywał się w ekran.
-Coś się stało? - zapytałam zaciekawiona, a chłopak wzdychnął próbując się uspokoić.
-Nie chcę byś zamartwiała się za dużo. Może lepiej, żebyś tego nie widziała... - już chciał schować telefon do kieszeni, ale udało mi się wyrwać go z dłoni. Odblokowałam urządzenie, a na ekranie pokazało się zdjęcie Haeun, która była trzymana przez kochankę Jimina. To zdjęcie dodał kilka minut temu na Twitterze z komentarzem 'Nowa mama mojego skarbeczka' wtedy wszystkie hamulce puściły, a sama upadłam na podłogę. Nie mogłam podnieść się i leżałam na tym dywanie szlochając. Chciałabym przytulić do siebie swoją córkę.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Najlepsze jest to, że cały internet trąbił o mojej rzekomej zdradzie. Leżąc na tym dywanie czytałam komentarze...
-Niech zginie suka...
-JAK MOGŁA GO ZDRADZIĆ! NIECH UMRZE
-Mam ochotę ją zabić
Tych komentarzy było tysiące. A najlepsze jest to, że wszyscy wspierali nowy związek Jimina, a mnie zmieszali z błotem.
-Y/N...- poczułam jak chłopak podnosi mnie z podłogi i zanosi do swojego pokoju. Tam położył mnie na łóżku i sam ułożył się obok. Wtuliłam się w niego płacząc. Wcześniej miałam nikłą nadzieję, że coś się poprawi, ale teraz wszystko przepadło. Wszystko co mam to wsparcie zespołu i najlepszy przyjaciel, który chyba jest dla mnie kimś więcej.