Start: 20.04.2018 | 2S: 01.03. 2020
Koniec: 09.02.2020 | 2S: 29.03.2021
*Czyli jak Park Jimin zakochuje się w tobie i stara uszczęśliwić pokazując ci swoją miłość na różne sposoby*
To jest cringe. Cringe i jeszcze raz cringe, ale muszę to skońc...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
🌹Rozmowa z ukochanym wujkiem🌹
Tak okropnie bolało mnie serce. Wszystko do czego dążyłam, wszystko na czym mi zależało po prostu przepadło. Już nie obchodziło mnie ani to, że prawdopodobnie nie mam już nikogo, ani to, że prawdopodobnie mój tata zabije Siwona na miejscu. W tym momencie już nic nie miało znaczenia, z resztą i tak nie mam co już ze sobą zrobić. Teraz pozostaje mi uczyć się i zdać jak najlepiej egzaminy. Zajmę się karierą to może zapomnę o miłości. Najbardziej bolało mnie to, że będzie brakować mi tych wspólnych chwil: wspólne nocowania, wypady nocą do parku, oglądanie Harrego Pottera czy nawet wspólne odrabianie prac domowych. Będę naprawdę za tym tęsknić.
Nieświadomie objęłam się rękoma, gdy mój tata zerkał na mnie co chwilę. Czułam jego wzrok. Wiem, że chciałby dla mnie jak najlepiej, ale on sam chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest po części winny rozpadu przyjaźni pomiędzy mną, a chłopakiem.
Gdy tylko samochód zatrzymał się na naszym podjeździe wyskoczyłam z auta i udałam się od razu do drzwi domu. Nie odezwałam się słowem do taty przez co zadałam mu cios w serce.
-Co się stało kochanie? - zapytała mama tatę, a ja zerknęłam na nich wchodząc na schody, by jak najszybciej przedostać się do mojego pokoju. Ciekawiło mnie co mama robiła na dworze. Przecież ona rzadko kiedy wychodzi na powietrze, przez obowiązki domowe. Zerknęłam na nią najwidoczniej postanowiła zająć się w końcu tym ogródkiem, był masakryczne brzydki.
-Nie wiem skarbie - odpowiedział przytulając do siebie niską brunetkę. Weszłam do domu zdejmując od razu kurtkę i buty. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w swoim bezpiecznym od łez pokoju i zamknąć się w nim. Wiem, że swoim zachowaniem i ukrywaniem prawdy sprawiam im dużo bólu, ale co oni mogą wiedzieć. Oni chyba nigdy nie czuli straty kogoś bliskiego. O ile dobrze wiem, bo nigdy nie opowiadali mi za dużo o swojej przeszłości.
-Coś się stało siostrzyczko? - zapytała Harin, a ja tak po prostu minęłam ją w przejściu. Dopiero potem zrobiło mi się żal dziewczynki. Przecież ona nie jest świadoma co czuje jej starsza siostra. Wiem, że chciałaby dobrze, ale czuję, że jest ona stanowczo za mała, by zrozumieć sprawy dorosłych. Haeseo i Harin to moje małe gwiazdki. Nie chciałabym zadręczać ich moimi problemami.
Gdy tylko zamknęłam się w pokoju zakluczyłam drzwi, a plecak rzucilam na podłogę. Wytarłam policzki chusteczkami nawilżającymi, a potem wyrzuciłam do śmietnika, który stał pod biurkiem. Zasmucona wzięłam przysiadłam do biurka i chwyciłam za kartkę i długopis. Napisałam na tej kartce poszczególne słowa.
"Nie przeszkadzać!"
Te słowa miały ostrzec domowników o tym, by nie zakłócali moją ciszę. Chcę jak na razie być sama. Należy mi się to, a gdy będę chciała opowiedzieć wszystko na pewno zejdę na dół.
Przyczepiłam kartkę po zewnętrznej stronie drzwi, a gdy tylko usiadłam na łóżku wtedy usłyszałam cichy głos mamy.
-Skarbie wszystko w porządku? - zapytała i cicho zapukała w drzwi.
-Muszę się pouczyć mamo - odpowiedziałam jej po czym przebrałam się w luźniejsze rzeczy.
Zerknęłam na ścianę. Były tam nasze zdjęcia. Nie potrafię ich tak po prostu wyrzucić. Usiadłam przy niej i dotknęłam jednej z ramek przywołując wspomnienia. Lekki uśmiech pojawił się na mojej twarzy, ale od razu znikł, gdy zdałam sobie sprawę z tego, że takie chwile już nam się nigdy nie zdarzą. Od razu spociłam wzrok w dół powstrzymując szloch.
-Haeun martwię się o ciebie - głęboki męski głos odezwał się zza drzwi.
-Wujek Namjoon? - zapytałam niedowierzając i wstałam z podłogi przy okazji doprowadzając się do porządku. - Co ty tu robisz?
Otworzyłam drzwi i wpuściłam go do środka.
-Twój tata martwi się o ciebie - przysiadł na łóżku i pokazał mi gestem, żebym usiadła tuż obok niego. Objął mnie jedną ręką, a ja ufnie wtuliłam się w jego tors.
-On zawsze się o mnie martwi…
-Czemu wprowadzasz go w taki stan niepokoju Hae…coś się stało? - wzdychnęłam przytulając się mocniej do ulubionego wujka.
-Dlaczego jesteś tu, a nie przy swoim synku? Przecież on potrzebuje cię bardziej niż ja…
-Ale mi ufasz tak samo jak ufasz Jiminowi…to znaczy twojemu tacie - rzekł przekonany do swojej racji.
-To prawda oboje jesteście dla mnie ważni.
-Od zawsze czułem, że jestem dla ciebie ważny, ale zawsze zastanawiałem się dlaczego…- pogłaskał mnie troskliwie po plecach.
-Od ciebie zawsze bije takie fajne ciepełko i wiem, że mogę na tobie polegać - odpowiedziałam mu.
-Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy Hae, ale… - przerwał na moment, ponieważ chciał usiąść tak, by spojrzeć mi w twarz. - Powiedz mi co się stało. Wszyscy martwimy się twoim zachowaniem. Nigdy taka nie byłaś…
-To przez Siwona - wyznałam miętoląc w palcach trochę zużytą chusteczkę higieniczną.
-Zrobił ci coś? - zapytał.
-Zerwał przyjaźń, która była między nami…zabolało mnie to wujku - odpowiedziałam rozrywając papier na małe skrawki.
-Tak po prostu? A zastanawiałaś się dlaczego?
-Miałam kilka podejrzeń. Pierwszym był mój tata, bo on od zawsze nie lubił chłopaka, drugim była taka dziewczyna ze szkoły - przerwałam na moment by wytrzeć sobie oczy nową chusteczką. - A trzecim powodem chyba jestem ja.
-Czemu akurat ty? Przecież jesteś mądra, ładna, wysoka, dobrze się uczysz, jesteś kulturalna i uprzejma - wziął moje ręce. - Masz wiele zainteresowań i masz wiele talentów. Wiele chłopaków chciało się z tobą umawiać.
-Ale teraz nie mam już nikogo wujku…a nawet czasami wydaje mi się, że wszyscy chcą zadawać się ze mną ze względu na to, że przecież jesteście BTS. Ten mega sławny zespół, który jest znany na całym świecie. Z milionami fanów, z miliardami na koncie. Każdy chce was znać, a ja jestem takim bilecikiem dostępu do was - wyznałam wycierając co chwilę oczy. - Tylko Siwon nie patrzył na waszą sławę. A sama nie wiem jak komuś zaufać.
-Nigdy nie sądziłem, że tak się przez nas czujesz…wiem jak załatwić tą sprawę.
-Jak? - zapytałam zdziwiona, gdy zauważyłam, jak wujek Namjoon wyciąga swój telefon.
-Pogadasz z wujaszkiem Yoongim, albo Jinem…kogo wybierasz? - przekazał mi telefon.
-Chyba wujek Yoongi, bo z nim najlepiej mi się rozmawia, ale dlaczego on? - zapytałam wpatrując się w telefon z mieszanymi uczuciami.
-Tylko wujek Yoongi jest w stanie Ci pomóc. On pisał wszystkie nasze utwory i wie co to znaczy miłość oraz złamane serce. On też doradzi ci jak dojść do siebie po takim ciosie.
Nigdy nie sądziłam, że do tego dojdzie. Już dawno nie miałam kontaktu z Yoongim. Czas na rozmowę.
🌹🌹🌹 Chciałbym więcej pisać naprawdę... Staram się jak mogę. Czy wychodzi mi to? Chyba niecałkiem i bardzo to widać. Smutno mi, że tak mało osób zareagowało na poprzedni rozdział, ale to nic... I tak będę pisać dalej. Obecnie w tym tygodniu dodałam rozdziały do: 1-reakcje (drugie konto) 1-"What am i to you" (drugie konto) 2- "Sequel" do być z nim °Jimin. To był pracowity weekend.
A i za kilka godzin będę miała urodziny. Wszystkiego najlepszego dla mnie! 13.04.1999 👇 13.04.2020 21 latek ❤️