ROZDZIAŁ 5

5.7K 356 443
                                    

...Miedzy nami zapadła cisza.
Po chwili dzieliły nas już tylko centymetry.

— Y/n, wróciłam!

Nasz kontakt wzrokowy przerwał nie kto inny, jak moja ciocia.

— Oj przepraszam, przeszkodziłam wam w czymś?

— Dzień dobry proszę Pani.

— Dzień dobry Felixie. — Kobieta posłała nam szeroki uśmiech. Musiała być wniebowzięta kiedy zobaczyła nas razem.

— Nie przeszkodziłaś nam ciociu. Właśnie kończą się piec ciastka.
Myślałam, że wrócisz później.

— Był jakiś problem z projektem, ale szybko go rozwiązaliśmy. Jakie ciastka robicie?

Kobieta zajrzała do piekarnika, po czym wyjęła blachę z deserem.

— Które z was wpadło na pomysł, żeby zrobić te ciastka?

— Ja ciociu. — Nieśmiale się odezwałam.

— Moja krew. Wiedziałam, że masz talent po mnie. — Kobieta wzięła jedno ciastko, a potem zostawiła nas samych. Jak się okazało, wypieki były bardzo dobre. Razem z Felixem poszliśmy do mojego pokoju.

Ledwo usiedliśmy na łóżku, a już mój telefon zaczął wibrować.

— To Alan. — Moje dobre samopoczucie nagle zniknęło.

Felix wziął ode mnie telefon i odebrał za mnie. Nie zdążyłam go powstrzymać.

— Halo? Kim jestem? Mam na imię Felix i jestem chłopakiem Y/n. Zostaw ją w spokoju jeśli życie ci miłe. Nie będę się więcej powtarzał. — Chłopak rozłączył się.

— C-co ty zrobiłeś?

— Ratuje ci życie.

— Ale musiałeś w taki sposób?

— Nie było innego. Nie chcę żeby nadal cię nękał, bo wiem, jak mogłoby się to skończyć. Przez jakiś czas będziemy udawać parę. Potem zobaczymy.

Zastanawiałam się co Felix miał na myśli mówiąc ''zobaczymy''.
Na krótką chwilę zapadła między nami niezręczna cisza, a przerwał ją mój śmiech.
Chłopak spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.

— Nie mogę w to uwierzyć. Najpierw chłopak, dla którego zostawiłam wszystko, zdradził mnie, teraz mój stary przyjaciel jest moim udawanym chłopakiem. Komedia co?

— Kiedy tak to ujęłaś, to faktycznie brzmi co najmniej, jak jakaś telenowela. - Felix również się zaśmiał.

Chwyciłam małą poduszkę, która leżała obok mnie i rzuciłam w Felixa. Ten nie pozostał mi dłużny. Tak rozpoczęła się nasza wojna na poduszki. Ostatecznie po kilku minutach, to ja wygrałam.

— Nie mam czym rzucać. Wygrałaś. —Powiedział zdyszany.

— Ja zawsze wygrywam. —Poruszyłam sugestywnie brwiami.

— Jesteś tego pewna?

— Oczywiście.

— W takim razie, kto pierwszy zje swoje ciastko!

Szybko chwyciliśmy po jednym przysmaku. Tym razem też wygrałam.

— Dobra poddaję się. Kiedyś znajdę na ciebie sposób.

— Nie ma szans.

Resztę wieczoru spędziliśmy na spokojnym rozmawianiu i opowiadaniu, co u nas się zmieniło przez te 6 lat.
Z tego co się dowiedziałam to Felix miał już dwie dziewczyny. Z jedną z nich zaczął się spotykać tuż po moim ostatnim przyjeździe tutaj.
Tak myślałam chłopak nadal lubił sport i muzykę.

Felix zadawał mi jeszcze więcej pytań niż ja jemu. Jakby chciał wiedzieć wszystko o mnie.

W końcu zaczęło się robić coraz ciemniej, co oznaczało, że Felix musiał już wracać.
Odprowadziłam go do drzwi i pożegnaliśmy się przytulasem.

***

Większość nocy pisałam z Felixem. On potrafił sprawić nawet przez wiadomości, że czułam się lepiej.

Felix: Jest już późno. Idź spać, dobranoc. Wyśpij się.

Twoje imię: No dobrze. Dobranoc ❤️

Długo jeszcze nie mogłam zasnąć. Nadal siedział we mnie ten cały smutek i żal. Mimo oporów po moich policzkach spływały łzy.
Dopiero po kilku godzinach udało mi się zasnąć, gdy byłam już wyczerpana płaczem.

***

Spałam sobie smacznie, ale oczywiście mój dobry sen musiał zostać przerwany. Było już przed południem.
Chcąc, nie chcąc musiałam zejść na dół, by otworzyć drzwi.
W nich stał Felix. Zawstydziłam się tym, że wyglądałam tak, jak wyglądałam. Bez makijażu, rozczochrane włosy i ubrana w piżamę w pandy. Powinnam dostać nagrodę za kreację roku.

— Przepraszam, że ci przeszkadzam.

— Nie, coś ty. Wejdź jak chcesz. — Chłopak wszedł do salonu, a ja szybko pobiegłam doprowadzić się do jako, takiego ładu.

— Potrzebujesz czegoś? — Spytałam po zejściu na dół.

— Nie. Chciałem spędzić z tobą trochę czasu.

Moje policzki lekko się zaróżowiły. Nie wiem, dlaczego jego słowa tak na mnie zadziałały.

Kąciki ust Felixa lekko uniosły się ku górze.

— Przejdźmy się. — Zaproponował.

 — Zaproponował

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌼🌼🌼🌼🌼🌼

I jak tu nie kochać tego chłopca (zdjęcie to czysta perfekcja)
Gwiazdka + komentarz = motywacja do pisania kolejnych części ❤️

I Know
You Know
Lee Know:3

❝GUY MY AGE❞ | lee felixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz