ROZDZIAŁ 38

2.8K 176 156
                                    

a/n: gwiazdka + komentarz = motywacja do pisania kolejnych rozdziałów 💜

~°~

Wypuściłam Felixa ze swoich ramion. Chłopak spojrzał mi w oczy. Czekałam aż coś powie. Zaraz potem spóścił wzrok na własne ręce. Chciałam coś powiedzieć, ale bezsensowne było szukanie tematu na siłę. Siedzieliśmy w ciszy.

— Nienawidzisz mnie? Powiedz szczerze.

— Dlaczego miałabym cię nienawidzić?

— Jestem złym chłopakiem. Zaborczym, zazdrosnym, zbyt dziecinnym.

— Rozumiem twoje zachowanie. Nie mam zamiaru cię nienawidzić. Kocham cię i proszę próbuj nad sobą panować.

— Dziękuję. Ja też cię kocham, Y/n.
Dla ciebie będę się starał. Ostrzegam, że czasami może mi nie wyjść, ale chcę się poprawić.

Dałam Felixowi całusa w policzek, na co zareagował zdziwieniem. Jednak objął mnie ramieniem i również ucałował mój policzek.
Siedząc w ciszy usłyszeliśmy szmery zza drzwi. Felix po cichu wstał i podszedł do nich. Otworzył je, a za nimi stali Woojin, Minho, Jeongin i Jisung.

— Co wy tu robicie?

— My? My... sprawdzaliśmy czy klamki w drzwiach działają — Bronił Woojin.

— Mhm.

Felix spojrzał na mnie i oboje się roześmialiśmy.

Powiedziałam dziewczynom, że nie muszą na mnie czekać. Pojadę do mieszkania z Felixem. Mali upewniała się czy to dobry pomysł, pytając mnie wiele razy. W końcu odpuściła i razem z Yunji odjechały. Wróciłam do środka, gdzie chłopaki rozkładali grę.

— Y/n, znasz Twister'a? — Zapytał Chan.

— Jasne, że tak — Odpowiedziałam podekscytowana.

— No i super! Teraz trzeba rozdzielić się na zespoły.

W pierwszej drużynie był Jisung, Chan i Woojin, w drugiej byłam ja, Felix i Changbin, a w trzeciej Seungmin, Jeongin oraz Minho.

Spędzanie czasu z chłopakami to było jedno z najlepszych rzeczy w moim życiu. Są dla siebie jak bracia, przynajmniej w większości. Szkoda, że Hyunjin musiał zwrócić uwagę akurat na mnie.

Gdy już zrobiło się naprawdę ciemno i nadchodziła tzw. cisza nocna powiedziałam chłopakom, że powinnam już się zbierać. Changbin pogonił Felixa, żeby się ubrał i mnie zawiózł.

— Nie musisz wracać dzisiaj do dormu. W razie czego będziemy cię kryć, albo rano wrócisz — Wyszeptał mu.

Lekko mnie to zastanowiło, ale mniej wiesz, tym lepiej śpisz, prawda?
Przez początek drogi nie rozmawialiśmy ze sobą. Felix był skupiony na prowadzeniu, a ja nie chciałam go rozpraszać.

— Jagya, co jeśli miałbym dla ciebie niespodziankę?

— Właśnie mi o niej powiedziałeś, więc nie wiem czy to taka niespodzianka — Powiedziałam, śmiejąc się.

— W sumie to zapomnij. Dowiesz się w swoim czasie.

~°~

Felix prowadził mnie do budynku JYP ostatnim razem, gdy tam byłam wylano mnie z pracy.

— Lixie, to na pewno dobry pomysł? A jak nas ktoś przyłapie?

— Spokojnie, chłopaki będę nas kryć. Dziewczyny też.

❝GUY MY AGE❞ | lee felixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz