ROZDZIAŁ 36

2.8K 190 116
                                    

gwiazdka + komentarz = motywacja do pisania kolejnych rozdziałów 🤙

~°~

Felix's POV 

Y/n poszła na górę. Po chwili usłyszałem dźwięk prysznica. Postanowiłem poczekać aż dziewczyna wyjdzie, bym mógł znów próbować z nią porozmawiać.
Ten list, który znalazłem przy Y/n mocno mnie zabolał, więc ona musiała to przeżyć jeszcze bardziej. Ale wydawało mi się, że nie tylko to się wydarzyło.
Chodziłem zniecierpliwiony po mieszkaniu, aż Y/n zeszła na dół.

— Porozmawiajmy. Naprawdę chciałbym wiedzieć, o co ci chodzi.
Kto ci nagadał takie bzdury?

— Kiedy szłam ze sklepu spotkałam też Hyunjina. On widzi, że jesteś ostatnio bardzo wylewny w uczuciach i i...

Złapałem słabe ciałko Y/n nim uderzyła o podłogę. Jej skóra była przerażająco blada i trudno było mi nawiązać z nią kontakt.

— Y/n? Słyszysz mnie? Kochanie...

Moja dziewczyna straciła przytomność. W pierwszej chwili zaczęłam panikować. Jednak szybko się uspokoiłem i postanowiłem zabrać ją do szpitala. Miałem gdzieś to, że potem mogli o nas pisać. Y/n nie mogła stać się żadna krzywda.
Wziąłem ją na ręce, po czym wyniosłem ją z mieszkania prosto do samochodu.
Jadąc lekko przekraczałem prędkość. Na nasze szczęście, nie było żadnych korków w ten piątek wieczorem.

Do najbliższego szpitala dojechaliśmy w dwadzieścia minut. Nałożyłem zapasową maseczkę, którą miałem w samochodzie i zasłoniłem głowę dodatkowo kapturem mojej bluzy.
Wyjąłem Y/n z tyłu pojazdu, po czym na rękach zaniosłem ją do środka. Tuż po wejściu zacząłem krzyczeć o pomoc i  przybiegły dwie pielęgniarki. 

— Ona zemdlała, proszę jej pomóc. 

— Proszę za mną. Jun Shin, idź po doktora Kim'a. 

— Oczywiście. 

Młoda pielęgniarka poprowadziła mnie na SOR i wskazała łóżko, na którym mam położyć Y/n. Zaraz potem przyszedł lekarz, zapytawszy o dane pacjentki. Pytał też co się stało. Opowiedziałem ogólnie o sytuacji.
Wtedy poproszono mnie żebym wyszedł i zaczekał w poczekalni.
Posłusznie odszedłem we wskazanym kierunku.

Dopiero gdy usiadłem na krześle opadły ze mnie emocje i adrenalina.
Po kilku głębszych wdechach i wydechach zacząłem zastanawiać się nad tym, co powiedziała Y/n zanim zemdlała.

Your POV 

Jasne światło dobijało się do moich oczu, przy tym coraz bardziej rażąc. Zmrużyłam powieki i powoli rozejrzałam się po całym pomieszczeniu. Byłam w szpitalu. Dlaczego? Potem przypomniałam sobie, co się stało. Lekko podniosłam głowę, żeby dostrzec godzinę na zegarze, ale szybko zrezygnowałam z tego pomysłu, czując ból z tyłu głowy.
Musiałam komicznie wyglądać z tym bandażem owiniętym wokół głowy.
Cóż, musiałam poczekać aż ktoś przyjdzie. Rozmyślałam nad tym wieczorem. To nie tak miało wyglądać.

Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. W nich stanął uśmiechnięty Felix. Wziął małe krzesełko, żeby usiąść obok mnie.

— Jak się czujesz?

— Mogło być gorzej. Długo tu jestem?

— Jakieś trzy godziny. Czekałem aż się obudzisz.

Felix chwycił mnie za dłoń i lekko otarł kciukiem. Moment, gdy patrzyliśmy sobie w oczy nie trwał długo. Do sali wszedł lekarz.

❝GUY MY AGE❞ | lee felixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz