ROZDZIAŁ 54

1.7K 157 103
                                    

czy mogę prosić o jedno? dawajcie gwiazdki, ludzie no. inaczej nie wiem czy wam się podoba czy nie - nie czytajcie jeśli nie. thank you, next.

zbieżność imion z innymi idolami - przypadkowa, gdyby coś się pojawiło.
kocham was.

~°~

Przyjaciółki próbowały zmusić cię do wzięcia udziału w imprezie. Nie ustępywałaś mimo wszystko, co ta cała nauka wykończyła cię tak, że jedyne co chciałaś robić to jeść i spać. W domu oczywiście.

Dzień przed wydarzeniem poddały się i ustaliłyście, że przyjedziesz po nie, gdy będą chciały już wracać. Podwożąc przyjaciółki na miejsce, postanowiłaś sama przez chwilę pospacerować po powrocie do domu. Mimo wszystko, ostatnio miałaś niewiele czasu na przemyślenia, a coraz bardziej nachodziły cię myśli co dalej? Jeszcze tylko rok studiów i na tym zakończy się twoja edukacja. Nadejdzie czas, aby znaleźć swoje miejsce w życiu.

W Poznaniu gdzie wtedy przebywałaś nie widziałaś pomysłu na siebie. Przez myśl przeszło ci żeby wyjechać do Korei, ale bałaś się.

I wish I didn't have to be gone.
Maybe you've already moved on,
but the truth is I don't want to know.

Zaśmiałaś się w duchu na to, jak ta piosenka pasuje do tego wszystkiego.

Po powrocie do domu zaparzyłaś sobie herbaty. Popijawszy napój doszłaś do wniosku, że prawdopodobnie ułożysz sobie życie tutaj. Chociaż rok to idealnie dużo czasu, aby jeszcze wiele mogło się zmienić.

Felix nie miał tego typu problemu. On ułożył sobie życie. Przynajmniej tak wierzył, chciał wierzyć.
Dwa lata po waszym rozstaniu poznał Yoonhę. Tak jakoś stało się, że niedługo potem stworzyli uroczą parę.

— Oppa?

— Tak, Seulgi-ah?

Jeongin siedział ze swoją dziewczyną w salonie i zajadali razem ramen. Chłopcy w tym czasie byli w wytwórni, a dziewczyna miała opiekować się chorym maknae.

— Masz czasem tak, że chcesz coś powiedzieć, ale no... nie umiesz myśli ubrać w słowa?

— Tak, głównie przy pisaniu piosenki. Chyba, że trzeba się wytłumaczyć menadżerowi. — Jeongin zaśmiał się, wywołując jej uśmiech.

— Co jest?

— Nic, po prostu... Kiedyś ci powiem, dobrze?

— Chodzi o nas? Zrobiłem coś źle?

— Nie, nie! — Seulgi speszyła się własną gwałtownością. —

U nas jest dobrze i cieszę się, że tak jest. Pewne wspomnienia do mnie wracają z przed kilku lat. Kiedyś ci wszystko opowiem.

— Rozumiem, jagya. Pamiętaj, że zawsze masz moje wsparcie i na pewno też reszty Stray Kids. — Powiedział kichając po raz setny tego dnia.

❝GUY MY AGE❞ | lee felixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz