ROZDZIAŁ 7

5.3K 305 158
                                    

Felix's POV

Zasnąłem na kanapie u Y/n. Nie chciało mi się już wracać do domu, więc spałem tutaj.

Po przebudzeniu zobaczyłem, że już jest ranek. Wstałem, by pójść zobaczyć czy Y/n śpi, jednak jej ciocia mnie zatrzymała.

— Felixie chodź do mnie. — Kobieta stała przy wysepce w kuchni i piła sok.

— Zauważyłam, że ostatnio ty i moja siostrzenica dużo spędzacie ze sobą czasu. Jak myślisz, to jej pomaga?

Usiadłem naprzeciwko kobiety.

— Y/n mówiła mi, że jej pomagam i lubi ze mną spędzać czas. Wczoraj, gdy byliśmy na spacerze, niestety spotkaliśmy Alana. Odprowadziłem Pani siostrzenicę do domu i zasnęła. Do tego czasu bardzo płakała.
I przepraszam za kłopot związany z tym, że tu spałem.

— Nic nie szkodzi Felix i mów mi Louise, a nie Pani. Chyba nie jestem jeszcze taka stara. — Zaśmiała się.

— Co do Y/n myślę, że sporo czasu minie, zanim o nim zapomni. Teraz potrzebuje towarzystwa.

— Tego jeszcze nie powiedziałem Pani, znaczy Louise. Za dwa wyjeżdżam na 2 tygodnie, ale spokojnie. Moja siostra Olivia bardzo chce znów spotkać Y/n, więc może z nią spędzać trochę czasu. __ już o tym wie.

— Rozumiem.

***

Your POV

Przecierając oczy, szłam w stronę schodów, by zejść na dół.
Jednak zanim zaczęłam schodzić usłyszałam głos mojej cioci i Felixa.

— Co do Y/n myślę, że sporo czasu minie, zanim o nim zapomni. Teraz potrzebuje towarzystwa.

Rozmawiali o mnie. Powoli zaczynałam czuć się z tym nieswojo. Zwłaszcza, gdy dowiedziałam się, że kolejna osoba ma mnie niańczyć.
Nie jestem małym dzieckiem. Dam sobie radę.

Wróciłam do pokoju, by wziąć ubrania i iść się wymyć. Tego dnia chciałam wszystkim pokazać, że jestem silna mimo to, co się stało. 

Po szybkim prysznicu ubrałam się i związałam włosy w kok.
Poczułam burczenie brzucha, więc pora na śniadanie.

— Hej Felix.

—Hej Y/n. Jak się spało?

— W miarę dobrze. Kiedy będzie tu Olivia?

— Skąd o tym wiesz? — Chłopak wyglądał na wyraźnie zdziwionego.

— Zanim poszłam się wymyć usłyszałam część twojej rozmowy z ciocią.

— Ah... będzie tu pojutrze. W zasadzie zanim pojadę na lotnisko to pożegnam was obie.

— Mhm. — Pomruknęłam i podeszłam do lodówki po sok.

— Znam tą twoją minę. Coś ci nie pasuje.

Czy on naprawdę mnie tak dobrze zna?

Nie chce być traktowana przez wszystkich jak dziecko. Dam sobie radę. To tylko złamane serce.

— To jest aż złamane serce. — Poprawił mnie, na co ja przewróciłam oczami.

— Przepraszam Y/n, ale muszę wracać do domu. Napiszę do ciebie później. Do zobaczenia.

Chłopak przytulił mnie na pożegnanie, co ja odwzajemniłam.

Chwilę potem zostałam sama w domu. Z nudów postanowiłam pooglądać telewizję. Gdy nie widziałam nic wartego uwagi wzięłam telefon do ręki i zaczęłam sprawdzać, co dzieje się w internecie.

To był głupi pomysł, żeby wejść na instagrama. Widziałam wiele postów moich przyjaciół, a w zasadzie byłych przyjaciół.
Szybko wyłączyłam tą aplikacje oraz telefon. Łzy zaczynały mi napływać do oczu. Otarłam je i zaczęłam szukać sobie kolejnego zajęcia.

Tak zleciały mi 4 godziny. Zrobiłam obiad, posprzątałam to, co mogłam i rysowałam. Naprawdę mi się nudziło.
Gdy spojrzałam na zegarek była już godzina 17'00. Idealna pora, żeby zacząć się szykować do jakiejś imprezy. No właśnie...

***

Felix's POV

Podświadomie czekałem na jakąkolwiek wiadomość od Y/n.
Jednak nie napisała ani jednej nawet głupiej kropki.

Już miałem do niej napisać, ale przerwał mi mój kumpel, który do mnie zadzwonił.

— Ty, ja, dziś o 18'00 w Night Drink Club. Co ty na to?

— Nie, dzięki. Zaproś kogoś innego.

—. Co ty taki sztywny. Przecież nie musimy się nachlać do nieprzytomności, tylko się zabawić skoro niedługo wyjeżdżasz.

— Uh... No dobra.

Zgodziłem się. Nie wiem czy to dobrze, czy źle. Logan i tak znalazłby sposób, żeby mnie przekonać.

Jako iż już była prawie 18'00 wziąłem kluczyki od samochodu i pojechałem po przyjaciela, a potem prosto do klubu.

Weszliśmy do środka bez problemu. Rozejrzałem się wokół. Pełno ludzi. Nie czekając podszedłem z Loganem do baru i zamówiliśmy dwa drinki.
Logan już próbował sobie na parkiecie upatrzeć jakąś laskę. Ja też się rozglądałem, ale nie w tym celu.

Niedaleko nas był drugi bar. Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem znajomą mi sylwetkę.

Przyjrzałem się odrobinę bardziej...

***

Uff w końcu skończyłam ten rozdział gwiazdka + komentarz = motywacja do pisania kolejnych części 💜

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Uff w końcu skończyłam ten rozdział
gwiazdka + komentarz = motywacja do pisania kolejnych części 💜

Fightning!!

❝GUY MY AGE❞ | lee felixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz