Szłam chodnikiem i skupiałam się w tylko na ekranie telefonu. Miałam nadzieję, że Felix mi odpisze.
Przez moją nieuwagę ja, jak to ja musiałam na kogoś wpaść.— Przepraszam, nic ci jest!?
— Nie, ni... Y/n? To ty?
— Olivia?
Dziewczyna pisknęła i rzuciła mi się na szyję. Zaskoczona oddałam uścisk.
— Nie mogłam się doczekać aż cię zobaczę i wow mój brat ma jednak gust.
Zostałam zmierzona wzrokiem z góry na dół.
— EJ, ale my się tylko przyjaźnimy! Nie licząc tego, że udajemy związek. — To drugie zdanie powiedziałam już nieco ciszej.
Olivia spojrzała na mnie zdziwionym wzrokiem.
— Chodzimy do mojego domu i wszystko mi opowiesz. — Dziewczyna złapała mnie za rękę i zaczęła ciągnąć za sobą.
— Myślę, że to nie najlepszy pomysł.
Wasza matka nigdy za mną nie przepadała i pewnie wiele się nie zmieniło.— Ah, rozumiem. Po niej możnaby było się tego spodziewać. — Dziewczyna zrobiła lekko gniewną minę.
Już myślałam, że tylko ja dla pani Lee jestem nieodpowiednim towarzystwem.— O co chodzi?
— Nasza mama czasami sobie za dużo pozwala. Wpieprza się nam do życia. Mnie i Felixowi, ale kiedyś nasza najstarsza siostra Rachel miała tak samo. Tyle, że ona umiała się postawić.
Z resztą Felix to jej oczko w głowie.
Współczuję mu. Ja mam trochę więcej swobody niż on. Z resztą nie będziemy rozmawiać tutaj. Gdzie idziemy?— Może do kawiarni. Jest taka jedna niedaleko.
— Wiem, o której mówisz. To chodźmy.
Przyszłyśmy przez ulicę i skierowałyśmy się do kawiarni.
Gdzieś w środku byłam niepewna. Gdy nie ma przy mnie Felixa nie czuję się już tak bezpiecznie, niż gdybym była z nim.
Mimo wszystko wolałam czyjekolwiek towarzystwo od bycia w miejscu publicznym sama.Co chwilę rozglądałam się nerwowo. Przy wejściu do kawiarni szybko zilustrowałam cały lokal i odetchnęłam z ulgą.
Olivia zajęła stolik, a ja się dosiadłam.— Co się dzieje Y/n? Wyglądasz na zdenerwowaną.
Otrząsnęłam się z moich myśli. Musiałam wyluzować. Zdecydowanie.
— Nie lubię być w miejscach publicznych. Jakoś nie czuję się bezpieczna.
— Wiem, to pewnie przez niego. Felix trochę mi opowiadał. Nie wierzę, że można być aż tak podłym.
— Felix ci opowiadał o mnie?
— Taa... W dużej części dlatego, że byłam może za bardzo ciekawska.
Przepraszam.— Nic się nie stało. Skoro masz mnie niańczyć to powinnaś wiedzieć.
— Co masz przez to na myśli?
— Na początku moja ciocia mnie pocieszała, potem Felix. Ciebie też w to wciągnął.
— Nikt tu nikogo nie niańczy.
Zgaduję, że żadne z nich nie kontrolowało cię w stu procentach.
Tak szczerze to wolałabym ciągle przebywać z kimś żeby mnie pilnował, niż bać się wychylić nos z domu. Mam rację?— Chyba tak.
Chciałam powiedzieć coś jeszcze, ale przeszkodził mi w tym kelner. Podał nam zamówienia i odszedł.
CZYTASZ
❝GUY MY AGE❞ | lee felix
FanfictionJesteś 18-letnią Polką, która za swoją miłością pojechała do Australii. Porzuciłaś rodzinę, szkołę, znajomych dla 'tego jedynego'. Szalone co? To jeszcze nie koniec. Co będzie jeśli się okaże, że on jednak nie jest tym jedynym? Kto pomoże zagoić się...