ROZDZIAŁ 35

2.7K 177 175
                                    

a/n: piszcie komentarze (na temat tego co się dzieje w rozdziale), bo lubię je sobie czytać i się trochę pośmiać. czasem nawet odpisuję.

~°~

— Masz jakiś plan? — Spytałam Felixa, siedzącego naprzeciwko mnie na kanapie w moim mieszkaniu.

— Aktualnie nad tym pracuję — Odpowiedział nie odrywając wzroku od ekranu telefonu. — Mam!

Spojrzałam na niego pytająco.

— Wybrałem dla nas piosenkę. Znaczy, jeśli ci się nie spodoba to wybiorę inną...

— Nie gadaj już, pokazuj.

Felix włączył na YouTube wideo do piosenki James'a Arthur'a Arthura Say You Won't Let Go. Cały czas przy tym obserwując moją reakcję. 

— I jak?

— Ufam ci. Myślę, że coś nam z tego wyjdzie. 

— Kamień z serca. To co? Nocuję dziś u ciebie. 

— Ale na szóstą masz próbę. 

— Wstanę wcześnie i tyle. Masz coś do jedzenia? — Spytał Felix, idąc do kuchni. 

— Nie za wiele, muszę iść do sklepu.

— Mogę cię pod... no tak — Jedno moje wymowne spojrzenie i Felix przypomniał sobie, że ten plan nie przejdzie. — Musimy uważać. 

— No właśnie. Przejdę się sama, przecież jest jeszcze jasno.

— Dobrze, ale w razie czego zadzwoń.

— Oczywiście — Zeszłam z kanapy i poszłam dać Felix'owi całusa w policzek.

— Ej, ale nie tutaj — Wskazał na usta. 

Lekko stanęłam na palcach, wtedy Felix objął mnie wokół bioder i namiętnie scałował moje wargi. 
Chciałam się powoli uwolnić od uścisku, lecz chłopak zdążył usadzić mnie na kuchennej wysepce.
Żadne z nas nie chciało tego przerywać, aż Felix wsunął dłonie pod moją bluzkę. Oderwałam się od jego ust i powiedziałam cicho.

— Nie podpuścisz mnie.

— Właściwie to już to robię.

Odsunęłam się od Felixa i zeskoczyłam z drugiej strony blatu.
Spojrzałam na zawiedzioną twarz Felka.

— Wrócę jak najszybciej będę mogła.

— To... mam poczekać na ciebie czy sam rozwiązać swój problem?

— Poczekaj... — Wypaliłam. — Albo w sumie, rób co chcesz.

Ubrałam buty, kurtkę oraz szalik po czym wyszłam z mieszkania. Na dworze powoli zaczynało się ściemniać i mimo, że sklep jest tuż za rogiem wolałam przyspieszyć tempa.
W niecałe dziesięć minut byłam na miejscu. Felix wysłał mi w wiadomości na co miałby ochotę. Zrobiłam zakupy, następnie wyszłam ze sklepu.
Szłam nie patrząc przed siebie, dopóki nie usłyszałam kroków przed sobą. Odruchowo podniosłam wzrok.

— Hyunjin? Co ty tu robisz?

— Y/n? Nie poznałem cię. Właśnie idę do kina, na randkę z Jisun. Widzę, że robiłaś zakupy.

❝GUY MY AGE❞ | lee felixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz