ROZDZIAŁ 30🔞

6.5K 223 640
                                    

niee umieem...

~°~

Siedziałem nad basenem i spoglądałem w księżyc. Gdy już miałem iść po Y/N, ta pojawiła się w drzwiach tarasowych.

— Bardzo się spóźniłam?

— Jakieś cztery minuty — Zaśmiałem się, na co dziewczyna przewróciła oczami. — Masz szczęście, że jestem cierpliwy.

— Tak? A co byś mi zrobił?

Y/N spojrzała tym swoim zadziornym uśmieszkiem i podeszła bliżej.

— Na przykład to.

Chwyciłem ją jak pannę młodą i wskoczyliśmy do wody. Dziewczyna zapiszczała, mocniej objęła moją szyję. Szybko się wynurzyliśmy. Nie mogłem przestać uśmiechać się na widok Y/N. Wiedziałam, że tylko udawała złą po tym, co zrobiłem.

— Dlaczego tak patrzysz na mnie jak pedofil?

— Uno: nie patrzę na ciebie jak pedofil, raczej zokachany nad wszystko chłopak. Dos: jesteś prześliczna, dlaczego mam nie patrzyć na ciebie?

Y/N zawstydziła się i lekko spuściła głowę. Przybliżyłem się tym razem do niej, ująłem jej twarz w dłonie. Delikatnie pocałowałem jej wargi i poczułem jak przechodzi mnie przyjemny dreszcz. Powoli spojrzeliśmy sobie w oczy. Trwaliśmy tak krótką chwilę.

— Płyniemy? — Zapytała.

— Jasne. Kto pierwszy na drugim brzegu, wygrywa. Start.

— Ej! Zaczekaj.

Zrobiliśmy kilka okrążeń. Basen był całkiem spory, nie brakowało miejsca do pływania. Zatrzymaliśmy się przy wysepce i tam usiedliśmy. Zbliżyłem się do Y/N, objąłem ją ramieniem. Delikatnie ucałowałem jej głowę.
Siedzieliśmy w ciszy i to mam wystarczało. Ta noc była piękna. Chciałem żeby była jeszcze piękniejsza...

— Jesteś zmęczona?

— Nie bardzo, a ty Lixie?

— Też nie bardzo. Chodź, jeszcze popływamy i idziemy do środka.

Dziewczyna zgodziła się, wyskoczyliśmy do wody. Tym razem to Y/N plywała szybciej i do tego się przedrzeźniała ze mną. Dawno nie widziałem jej tak szczęśliwej jak tego wieczora.

— Tonę! Ratunku, pomocy!

Udałem, iż zacząłem się topić. Tak jak przewidziałem, moja dziewczyna przypłynęła, by mnie ratować.
Po chwili zorientowała się, że udawałem.

— Wystraszyłeś mnie! Lee Felixie, nigdy więcej tak nie...

Wpiłem się w usta dziewczyny, by ją uciszyć. Może też lekko podniecić.
Trzymałem Y/N w talii, by nie uciekła i pozwoliłem nam się cieszyć chwilą.
O dziwo, Y/N pogłębiła pocałunek.

— Y/N... — Powiedziałem lekko zachrypniętym głosem.

- T-tak, Lixie?

— Czy moglibyśmy... zrobić to teraz?

Oboje oblaliśmy się rumieńcem. Dziewczyna delikatnie przytaknęła. Wyszliśmy z wody i bez ostrzeżenia wziąłem Y/N na ręce. Dotarliśmy do pokoju, zatrzasnąłem drzwi. Przyciągnąłem Y/N do siebie i opadliśmy na łóżko. Nigdy nie widziałem jej takiej... napalonej na mnie.
Namiętnie, ale delikatnie całowałem jej usta, odpinając część stroju kąpielowego. Y/N zawstydziła się i wtedy zacząłem składać pocałunki na jej szyi oraz obojczyku.
Wstałem z łóżka, kierując się do mojej torby. W niej były prezerwatywy.

❝GUY MY AGE❞ | lee felixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz