niee umieem...
~°~
Siedziałem nad basenem i spoglądałem w księżyc. Gdy już miałem iść po Y/N, ta pojawiła się w drzwiach tarasowych.
— Bardzo się spóźniłam?
— Jakieś cztery minuty — Zaśmiałem się, na co dziewczyna przewróciła oczami. — Masz szczęście, że jestem cierpliwy.
— Tak? A co byś mi zrobił?
Y/N spojrzała tym swoim zadziornym uśmieszkiem i podeszła bliżej.
— Na przykład to.
Chwyciłem ją jak pannę młodą i wskoczyliśmy do wody. Dziewczyna zapiszczała, mocniej objęła moją szyję. Szybko się wynurzyliśmy. Nie mogłem przestać uśmiechać się na widok Y/N. Wiedziałam, że tylko udawała złą po tym, co zrobiłem.
— Dlaczego tak patrzysz na mnie jak pedofil?
— Uno: nie patrzę na ciebie jak pedofil, raczej zokachany nad wszystko chłopak. Dos: jesteś prześliczna, dlaczego mam nie patrzyć na ciebie?
Y/N zawstydziła się i lekko spuściła głowę. Przybliżyłem się tym razem do niej, ująłem jej twarz w dłonie. Delikatnie pocałowałem jej wargi i poczułem jak przechodzi mnie przyjemny dreszcz. Powoli spojrzeliśmy sobie w oczy. Trwaliśmy tak krótką chwilę.
— Płyniemy? — Zapytała.
— Jasne. Kto pierwszy na drugim brzegu, wygrywa. Start.
— Ej! Zaczekaj.
Zrobiliśmy kilka okrążeń. Basen był całkiem spory, nie brakowało miejsca do pływania. Zatrzymaliśmy się przy wysepce i tam usiedliśmy. Zbliżyłem się do Y/N, objąłem ją ramieniem. Delikatnie ucałowałem jej głowę.
Siedzieliśmy w ciszy i to mam wystarczało. Ta noc była piękna. Chciałem żeby była jeszcze piękniejsza...— Jesteś zmęczona?
— Nie bardzo, a ty Lixie?
— Też nie bardzo. Chodź, jeszcze popływamy i idziemy do środka.
Dziewczyna zgodziła się, wyskoczyliśmy do wody. Tym razem to Y/N plywała szybciej i do tego się przedrzeźniała ze mną. Dawno nie widziałem jej tak szczęśliwej jak tego wieczora.
— Tonę! Ratunku, pomocy!
Udałem, iż zacząłem się topić. Tak jak przewidziałem, moja dziewczyna przypłynęła, by mnie ratować.
Po chwili zorientowała się, że udawałem.— Wystraszyłeś mnie! Lee Felixie, nigdy więcej tak nie...
Wpiłem się w usta dziewczyny, by ją uciszyć. Może też lekko podniecić.
Trzymałem Y/N w talii, by nie uciekła i pozwoliłem nam się cieszyć chwilą.
O dziwo, Y/N pogłębiła pocałunek.— Y/N... — Powiedziałem lekko zachrypniętym głosem.
- T-tak, Lixie?
— Czy moglibyśmy... zrobić to teraz?
Oboje oblaliśmy się rumieńcem. Dziewczyna delikatnie przytaknęła. Wyszliśmy z wody i bez ostrzeżenia wziąłem Y/N na ręce. Dotarliśmy do pokoju, zatrzasnąłem drzwi. Przyciągnąłem Y/N do siebie i opadliśmy na łóżko. Nigdy nie widziałem jej takiej... napalonej na mnie.
Namiętnie, ale delikatnie całowałem jej usta, odpinając część stroju kąpielowego. Y/N zawstydziła się i wtedy zacząłem składać pocałunki na jej szyi oraz obojczyku.
Wstałem z łóżka, kierując się do mojej torby. W niej były prezerwatywy.
CZYTASZ
❝GUY MY AGE❞ | lee felix
FanfictionJesteś 18-letnią Polką, która za swoją miłością pojechała do Australii. Porzuciłaś rodzinę, szkołę, znajomych dla 'tego jedynego'. Szalone co? To jeszcze nie koniec. Co będzie jeśli się okaże, że on jednak nie jest tym jedynym? Kto pomoże zagoić się...