Przyjrzałem się odrobinę bardziej i dostrzegłem... chwila... Y/n?
Dziewczyna siedziała przy barze, piła zdaje się drinka. Obok niej stało kilku facetów, co złe wróżyło.
Musiałem coś z tym zrobić i podszedłem w tamto miejsce.— Y/n musimy iść.
— No, ale dlaczego? Przecież ja się świetnie bawię. — Powiedziała, po czym zaczęła się śmiać jeszcze bardziej.
— Kim ty jesteś? — Spytał jeden z trzech mężczyzn.
— Jestem jej chłopakiem. — Wziąłem dziewczynę na ręce i zaniosłem do auta.
Była już całkiem pijana. Ja też... ale byłem w stanie prowadzić. Mam mocną głowę do alkoholu, na szczęście.Na miejscu pomogłem dziewczynie wyjść z samochodu i znów na rękach zaniosłem do jej pokoju.
Nachyliłem się na nad nią, gdy chciałem dać jej buziaka w czoło, myśląc, że już zasnęła.I wtedy mnie pocałowała. Y/n mnie pocałowała. Pogłębiłem pocałunek, a chwilę potem już leżałem nad nią.
Dziewczyna ściągnęła moją koszulkę, następnie ja ściągnąłem jej.pocałunkami schodziłem ku szyi, następnie całowałem jej obojczyk. Dziewczyna zadowolona pomrukiwała i wydawała z siebie urocze jęki.
Zapach alkoholu otrząsnął mnie i przerwałem to, co mogło się stać.
— Felixxx, proszę...
— Y/n jesteś pijana. Nie możemy.
— Ja nie jestem pijana! Tylko ci się wydaje!
Zaśmiałem się pod nosem. Zachowywała się naprawdę uroczo na swój sposób.
Wyszedłem z pokoju i skierowałem się do salonu. Musiałem zadzwonić do mojego przyjaciela.
Poczułem wibracje telefonu. Jak widać ktoś już mnie wyprzedził.
—Gdzie ty do cholery jesteś!? — Z jego głosu można było usłyszeć, że był już wstawiony.
— Musiałem kogoś odwieźć do domu.
Przyjadę zaraz po ciebie.— Oo jaki pan łaskawy.
— Poczekaj na mnie przed klubem. — Rozłączyłem się i poszedłem do samochodu.
Logan miał do mnie małe pretensje, ale jutro mu przejdzie. To tylko alkohol.
Odwiozłem chłopaka do jego mieszkania, a sam chciałem wrócić do domu. Przejeżdżałem akurat obok domu Y/n i tam, też zaparkowałem, bo coś miałem w schowku. Zobaczyłem tam butelkę whiskey. Coś mną pokierowało, żeby się napić. Nie byłem tak do końca trzeźwy i tak też nie myślałem.
Powoli się upijałem, aż w końcu zostawiłem butelkę i poszedłem do domu Y/n.
Ostatnimi siłami dotarłem do pokoju, gdzie spała dziewczyna. Położyłem się obok niej, mocno przytulając.— Dobranoc kochanie, śpij dobrze moja miłości życiaaa. — Po tych słowach zasnąłem.
***
Your POV
Obudziłam się rano i od razu poczułam ostry ból głowy. Gdy zaczęłam wracać do świadomości, zrozumiałam, że ktoś śpi obok mnie.
Ostrożnie odchyliłam głowę i zobaczyłam Felixa. Pisknęłam cicho pod nosem.
— Nie piszcz, głowa mnie boli. — Mamrotał we śnie.
Tylko dlaczego on miał na sobie wszystkie ubrania, a ja byłam bez koszulki? Chciałam wstać z łóżka, by iść się przebrać i zmyć makijaż, ale ból skutecznie trzymał mnie w miejscu... no i silne ramiona Felixa też.
Pozwoliłam sobie wtulić się w niego bardziej. Odwróciłam się w jego stronę. W tamtej chwili prawie stykaliśmy się czubkami nosów.
Lekko głaskałam głowę Felixa, na co on odpowiadał zadowolonym pomrukiwaniem.
Zbliżyłam się bardziej twarzą do niego. Jego usta wydawały się tak delikatne i całuśne.
Mój zdrowy rozsądek kompletnie mnie opuścił.Prawie pocałowałam Felixa. A dlaczego prawie.
— Skarbie Y/n jesteś u siebie?
Szybko wstałam z łóżka i ubrałam koszulkę. Ciocia mogłaby sobie za dużo pomyśleć.— Co się tu stało? — Spytała cichym tonem.
— Spokojnie my nic z tych rzeczy... W zasadzie nie wiem co się stało, ale Felix nam powie.
On też ma kaca.— Wy piliście?
— Tak... niedaleko stąd była impreza. Ja na nią poszłam sama, ale jak widać — kogoś tam spotkałam.
— Chodź zrobię ci wodę z cytryną i dam jakieś tabletki. — Kobieta pokręciła głową i kazała mi iść za nią.
Nie wiedziałam co się stało ostatniej nocy i musiałam wypytać Felixa o wszystko co wie.
Jeśli w ogóle wie.Chwilę po wyjściu ciotki poszłam do mojego pokoju.
Felix nadal tam spał.
Przyniosłam mu tabletkę i wodę w razie czego i poszłam się wymyć, a potem przebrać.Po wyjściu z łazienki zobaczyłam, że Felixa nie ma już u mnie w pokoju, ani nigdzie indziej.
Odjechał stąd.Zdałam sobie sprawę, że jutro dzień jego odlotu, przez co posmutniałam. Nie wiedziałam dlaczego, bo i tak miał wrócić po dwóch tygodniach.
Chciałam jakoś przestać myśleć o chłopaku, więc postanowiłam iść na zakupy.
To miało mi pomóc się odstresować.
Moje stare przyjaciółki często zapraszały mnie na takie wypady.Dobrze, że mówię o tym w czasie przeszłym.
Jeśli bym chciała mieć przyjaciół to tylko tutaj.
Na przykład Felix mógłby być bardzo dobrym przyjacielem. Ma dobre serce i cierpliwość do mnie, za co chyba należy się nagroda Nobla.Pomyślałam o jakimś prezencie dla Felixa, jednak nie miałam pomysłu, co chciałby dostać.
Szłam między sklepami, jednak zmęczona w końcu postawiłam torby na ławeczce i sama zaczęłam się rozglądać za jakimś sklepem. Pech chciał, że musiałam się poślizgnąć.
Zamknęłam oczy i już byłam gotowa do upadku, jednak wcale nie upadłam.— Nic ci nie jest?
***
CZYTASZ
❝GUY MY AGE❞ | lee felix
FanfictionJesteś 18-letnią Polką, która za swoją miłością pojechała do Australii. Porzuciłaś rodzinę, szkołę, znajomych dla 'tego jedynego'. Szalone co? To jeszcze nie koniec. Co będzie jeśli się okaże, że on jednak nie jest tym jedynym? Kto pomoże zagoić się...