ROZDZIAŁ 3

7.5K 435 852
                                    

— Y/n? To naprawdę ty?

— Na to wygląda.

Jego uśmiech wywołał też mój. Felix przytulił się do mnie i powiedział cicho.

— Tęskniłem za tobą.

— Ja za tobą też — Tym samym tonem odpowiedziałam.

Przytulaliśmy się dłuższą chwilę. Naprawdę kiedyś byliśmy dla siebie bliscy. Od 3 do 12 roku życia. Wtedy już tu nie przyjeżdżałam.

— Co cię tu sprowadziło ponownie?

— Nie wiem czy chce ci się tego słuchać.

Felix zauważył, że wyraz mojej twarzy posmutniał.

— Jeśli chcesz mówić, to słucham, ale nie będę nalegać.

— Powiem Ci. Chcę to z siebie wyrzucić.

Tak zaczęłam opowiadać chłopakowi o ostatnich zdarzeniach. Felix otarł łzy lecące po moich policzkach i przysuwając się do mnie, pozwolił mi wtulić się w jego tors.

— Chętnie bym teraz wjebał temu facetowi. Jak mógł cię skrzywdzić.
Nie zasługuje na ciebie.

— To boli. Bardzo. Nie wiem, czy sobie dam radę.

— Oczywiście, że dasz. Najważniejsze żebyś teraz nie była sama. Jak chcesz mogę Ci towarzyszyć. I tak przez te wakacje nie mam aż tak dużo zajęć.

— To bardzo miłe, ale nie chciałabym ci przeszkadzać.

— Wolałabyś płakać dniami i nocami? Oszalałabyś przez to.

— Uh no dobrze. To co będziemy robić?

— Oprowadzę cię po okolicy, pogadamy, przypomnimy sobie dawne czasy. A teraz nie płaczemy, ruchy, ruchy. Sydney samo się nie zwiedzi. Chodź Sunny, idziemy!

Chłopak pomógł mi wstać, po czym zawołał pieska i poszliśmy dalej w głąb parku.

Felix pokazywał mi miejsca, do których chodziliśmy jak dzieci i nastolatki.
Ten park był jednak większy niż to zapamiętałam.
Zadziwiło mnie, jak wiele Felix zapamiętał z tamtych lat. Może to dlatego, bo tu mieszka i chodzi tu pewnie bardzo często.

— Pamiętasz jak biegliśmy tędy i kiedy ty wpadłaś w kałuże zaczęłaś płakać, a ja wskoczyłem w drugą i udawałem płetwonurka, żeby cię pocieszyć? — Opowiedział roześmiany chłopak.

— Taak! Mieliśmy wtedy jakieś 5 lat!
Pamiętam, że potem nasze mamy zakazały nam ze sobą rozmawiać, a moja ciocia nas razem brała na plac zabaw.

— Byliśmy wtedy nierozłączni. Jak Ying i Yang. Oo pamiętasz ten plac zabaw? Chodź pobawimy się!

— Felix, ale my jesteśmy za starzy.

— I co z tego? Każdy w głębi duszy jest dzieckiem.

Chłopak złapał mnie za rękę i zaprowadził na huśtawkę, Sunny biegała obok nas.
Najśmieszniej zaczęło się robić, gdy Felix opowiadał żarty. Oboje nie mogliśmy wytrzymać ze śmiechu.
Potem chłopak zaciągnął mnie na zjeżdżalnię.
Musieliśmy wtedy wyglądać, jak małe dzieci.
Przy Felixie zapomniałam o tym, o czym wolałam nie myśleć.

Po godzinie zabawy oboje padliśmy obok siebie na trawę, ciężko oddychając.

— Dawno się tak nie bawiłem. Musimy to kiedyś powtórzyć.

— Dobrze, że nikogo tu nie ma. Spaliłabym się że wstydu przez tymi ludźmi.

— Ej! Czemu ty jesteś taka poważna? Wyluzuj! Mamy dopiero 18 lat!

❝GUY MY AGE❞ | lee felixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz