ROZDZIAŁ 47

2.1K 125 129
                                    

a/n: mam takiego pomysła, że hit.
ale wszystko w swoim czasie.

P.S pamięta ktoś imiona przyjaciółek Jisun?

~°~

Po powrocie do Korei rozstaliśmy się.

Spokojnie, nie w takim sensie. Felixa pochłonęły obowiązki związane z zespołem, a mój wolny czas przeznaczałam na pracę u pani Min.
Pobyć ze sobą mogliśmy tylko w szkole. W weekend'y dzwoniliśmy do siebie na Skyp'ie. Ale to nie to samo.
Podczas jednej z takich rozmów Felix stwierdził, że gorzej przecież być nie może. A mówi się, żeby nie mówić hop zanim się się nie przeskoczy.

— Wyjeżdżam w trasę.

Patrzyłam na Felixa, jakby kompletnie nie dotarło do mnie to, co właśnie powiedział.

— Przyszedłeś tylko po to, żeby mi to powiedzieć?

Najwidoczniej zabrzmiałam oschlej niż planowałam, bo Felix spóścił wzrok. Złapał delikatnie za moją dłoń i powiedział.

— Chciałem cię zobaczyć, poza tym wiesz takie rzeczy powinno się mówić prosto w oczy. Jakoś to przeżyjemy.

Westchnęłam.

— Na jak długo wyjeżdżasz?

— Cztery miesiące.

Tym razem to ja spóściłam wzrok. Felix przytulił się do mnie i lekko pogłaskał po głowie.

— A co ze szkołą? Ty, Jeongin i Seungmin chodzicie jeszcze...

— CEO wszystkim się zajmie. Będziemy mieli korepetycje w trasie.

— No dobrze. Będę za tobą tęsknić.

— Ja za tobą też, Jagya.

— Będę mogła z wami pojechać na lotnisko? Żeby was pożegnać.

— Już chciałem Ci to proponować.

Odwzajemniłam uśmiech, którym mnie obdarzył mówiąc to.

~°~

Pożegnania nigdy nie są proste. Uściskałam wszystkich chłopaków, a Felixa przy tym pocałowałam w policzek, na co uśmiechnął się i ucałował moje usta.

— Uważaj na siebie, Jagya — Szepnął.

— Ty na siebie też, Lixie.

— Chłopaki, chodźmy już. Zanim ktoś z nas się rozklei — Powiedział Woojin, patrząc na Jisunga i Changbin.

— No co? To taka poruszająca chwila — Odpowiedział Changbin teatralnie łapiąc się za pierś.

— Miłość rośnie wokół Felixa i Y/n.

— Wokół was też by rosła, gdybyście sobie kogoś znaleźli.

Zauważyłam Jisunga wymieniającego spojrzenia z Minho, więc szturchnęłam chłopaka lekko w ramię. Ten spojrzał na mnie niezrozumiale.

— W tym tempie to my nigdy nie wylecimy — Skomentował zniecierpliwiony Woojin.

Szybko pożegnałam jeszcze raz chłopaków. Felix odchodził na samym końcu, chwytając jeszcze przez chwilę moją dłoń. Gdy już zniknęli z pola widzenia dotarła do mnie jedna rzecz.
Dlaczego nie było z nami Jisun? Chyba powinna być tu, by pożegnać swojego chłopaka.
Mogłam zapytać się Hyunjina, ale było już za późno. Poza tym wyszłabym na wścibską.

❝GUY MY AGE❞ | lee felixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz