Melanie POV
Weszłam do szkoły i rozejrzałam się. Nie było w niej nic nadzwyczajnego. Spojrzałam na drzwi z napisem "Sekretariat". Podeszłam do nich, zapukałam i weszłam. Kobieta spojrzała na mnie przelotnie, a po chwili znów wróciła do wypełniania papierów.
- Dzień dobry. Miałam się tu zjawić po książki.
- I klucz - dodała wskazując na stosik rzeczy, który znajdował się na stole w rogu pomieszczenia. - Jeśli masz jakieś pytania nie bój się pytać innych.
- Jasne - powiedziałam i zaczęłam pakować rzeczy. Kiedy skończyłam opuściłam pokój. - Teraz na salę gimnastyczną - szepnęłam do siebie i ruszyłam w tamtą stronę. Weszłam cicho do ogromnej sali. Stanęłam gdzieś z boku słuchając przemowy dyrektora. Pogadanka jak każda inna. Zaczął mówić uniom, kto gdzie ma się udać. Byłam 3c liceum, więc nasłuchiwałam. Kiedy usłyszałam, że mam się kierować do klasy chemicznej od razu wyszłam. Szłam w tamtą stronę, a kiedy zobaczyłam już drzwi podbiegłam do nich i otworzyłam. Usiadłam gdzieś z tyłu czekając aż zjawi się nauczyciel. Po kilku minutach oczekiwania zjawił się razem z uczniami. Wszyscy usiedli, a kobieta zaczęła rozdawać plany lekcji. Po skończonej czynności powiedziała, że możemy już iść. Wstałam i schowałam kartkę. Opuściłam pomieszczenie, a później budynek szkoły. Odeszłam jakieś 100 metrów od drzwi kiedy podbiegł do mnie jakiś chłopak.
CZYTASZ
Good kind of madness
RomanceRodzice Melanie i Nathan'a wyjeżdżają w delegację, więc muszą ze sobą zamieszkać. Dziewczyna chce zamienić się rolą z chłopakiem - rozkochać go w sobie i porzucić. Jednak jej plany się komplikują. Czy uda jej się doprowadzić plan do końca? • • Książ...