17

1.1K 19 2
                                    

Isaac POV

Kiedy Melanie podbiegła do tego chłopaka widziałem jak mięśnie Nathan'a się spinają. Czyżby on coś do niej miał? Nie wiem, ale jedno jest pewne - gdyby mógł zabiłby tego chłoptasia. Zaczęli rozmawiać, a w pewnej chwili on ją pocałował. Najwidoczniej Melanie się to podobało, bo oddała pocałunek. Jeszcze kilka sekund ze sobą rozmawiali, ale przeszkodził im Nath. Na twarz dziewczyny wpłynął grymas. Postanowiłem stanąć z boku żeby w razie czego odciągnąć od nich Variot'a.

Melanie POV

Spojrzałam na Nathan'a, a później na stojącego kilka metrów dalej Isaac'a. Nath był cały spięty, a jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Podszedł do Luke'a i zamachnął się. Pięść szatyna zetknęła się z twarzą Luke'a. Chłopak lekko się zachwiał, a później uderzył z taką samą siłą w nos Nath'a. Zaczęła się bójka. Isaac zainterweniował odciągając szatyna od chłopaka, który mnie pocałował. W ogóle o co była ta bójka. Podeszłam do blondyna i zaprowadziłam do higienistki. Kobieta kazała mu wrócić do domu co wykonał. Przeprosiłam go za zachowanie szatyna i potem przytuliłam. Chłopak opuścił teren szkoły, a ja poszłam na lekcje. Weszłam do sali 176, a oczy wszystkich spoczęły na mnie. Ja uniosłam wzrok na Nathan'a. Nie patrzył na mnie co było dość normalne. Usiadłam na moim miejscu i zaczęłam przepisywać wszystko z tablicy.

***

Po skończonych lekcjach zabrałam rzeczy i ruszyłam w stronę wyjścia. Pchnęłam szklane drzwi, a zimne powietrze od razu uderzyło w moją twarz. Opuściłam budynek szkoły, dziedziniec, parking, a później ruszyłam do domu. Będąc w połowie drogi zatrzymał się przy mnie motor Nathan'a. Spojrzałam na niego dalej idąc.

- Nie wygłupiaj się i wsiadaj - powiedział łapiąc mnie za rękę, którą po chwili wyrwałam. Szłam dalej. Został mi jakiś kilometr, więc po co miałam zanieczyszczać powietrze?

- Nie chcę. Dam radę. Nikt nie umarł jeszcze od spaceru - westchnęłam. Chłopak cały czas jechał przy mnie. Kiedy znaleźliśmy się przy drzwiach wejściowych Nath zszedł z motoru i zaparkował go w garażu.

Good kind of madnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz