Melanie POV
- O co chodzi? - zapytałam pociągając nosem.
- Melanie, błagam wybacz mi. Byłem pijany, Oliver może to potwierdzić - spojrzałam na blondyna, który pokiwał głową.
- To Cię nie usprawiedliwia. Poza tym... - z moich oczu zaczęły lecieć łzy. - Poza tym zdradziłeś mnie, a dosłownie kilka godzin wcześniej mówiłeś, że kochasz. Może teraz powiedz jeszcze, że przeleciałeś ją dlatego, że byłeś zdenerwowany.
- Melanie, nie płacz.
- Przestań mi kurwa mówić co mam robić - odparłam łkając. - Przyjdź jutro o 16:00 jeśli chcesz wiedzieć co zadecydowałam.
- Kocham Cię, Mel - powiedział przed zakończeniem rozmowy. Rzuciłam telefonem gdzieś w bok i opadłam na kolana. Schowałam twarz w dłonie zaczynając kiwać się w przód oraz w tył.
- Ja też Cię kocham, Nathan - szepnęłam. Chwilę później zasnęłam klęcząc.
***
Obudziły mnie ciche głosy obok, ale ja jak to ja postanowiłam udawać, że nadal śpię. Wyostrzyłam słuch i próbowałam wyłapać o czym rozmawiają osoby nieopodal mnie.
- On ją zdradził, Oliver. Wiesz ile razy ona cierpiała przez chłopaków, którzy mówili jej, że ją kochają, a na następny dzień posuwają inną? Wiesz ile razy?
- Nie wiem, ale jeśli Nathan coś mówi to jest to prawdą. Mogę Ci powiedzieć, że nigdy nie miał dziewczyny na dłuższy okres. Sam wiesz, że jest typem imprezowicza i lubi seks, a Mel jest dziewicą i nie będzie tego chciała zrobić ot tak - auć, zabolało.
- Ona przynajmniej się ceni, nie to co te nadmuchane dziwki. Ile ty ją znasz?
- 3 miesiące, a wracając do tego czy się ceni to niedawno lizała się z jakimś fagasem przed szkołą i nikt z elity go nie znał, więc on tym bardziej - Oli, przestań. Nawet nie wiesz jak to boli kiedy ktoś Cię obraża stojąc obok, a ty nie możesz nic zrobić.
- A ja znam ją 10 lat, więc nie mów mi, że się nie ceni. Ja znam ją o wiele dłużej i jestem w stanie powiedzieć o niej wszystko.
- Ulubiony napój alkoholowy? - więc zaczynamy quiz, chcę być sędzią.
- Mohito - ma rację, uwielbiam ten napój, a najbardziej lubię zjadać te limonki z środka.
- Z kim był jej pierwszy pocałunek? - suczo nie możesz tego powiedzieć, przyrzekałeś.
- Obiecałem jej, że nikt się nie dowie, więc sam rozumiesz.
- Po prostu nie wiesz, przyznaj się - poczułam wzrok rudego na mnie. Kiwnęłam nieznacznie głową na znak żeby powiedział.
- Ze mną. Jeszcze jakieś pytania?
- Jest ktoś kto widział ją nago? - pojebało go chyba. Jeśli Bradby to powie to ukręcę mu łeb i wyrwę jego klejnoty.
- Nie powiem Ci tego, to jest jej sprawa. Nie jestem na tyle głupi żeby mówić nowo poznanym ludziom czy ktoś widział moją sukę nago. Gdybym ja się zapytał na wejściu ile masz centymetrów, to by było identycznie to samo.
- Nie było pytania. Jaki był kolor jej pierwszego motoru?
- Złoto-czarny, szkoda, że wjechałem nim w drzewo - zaczął się śmiać.
- Nie śmiej się, obudzisz Mel. Powinna odpoczywać przed konfrontacją z Nath'em - kiwnęłam znów głową do rudego, a ten znowu się zaśmiał.
- Ona nie śpi od kilkunastu minut i nas słucha. Mam rację, suko?
- Dokładnie - zaśmiałam się przewracając na plecy. - Która godzina?
- Coś koło 14:40, a co?
- Umawiałam się z Nathan'em na 16:00. Wy macie jakąś sklerozę, czy inny chuj? - zapytałam wstając, podeszłam do szafy i wyjęłam z niej bieliznę, bluzę, rurki oraz skarpetki. Poszłam do łazienki, umyłam się, ubrałam, a później zaczęłam czesać. Zrobiłam sobie wysokiego kucyka, a następnie delikatny makijaż żeby nie straszyć ludzi. Po skończeniu wróciłam do chłopaków. Dodam tylko, że moją naturą jest ciche chodzenie oraz ciche otwieranie drzwi. I teraz zgadnijcie co zobaczyłam na moim łóżku.
CZYTASZ
Good kind of madness
RomanceRodzice Melanie i Nathan'a wyjeżdżają w delegację, więc muszą ze sobą zamieszkać. Dziewczyna chce zamienić się rolą z chłopakiem - rozkochać go w sobie i porzucić. Jednak jej plany się komplikują. Czy uda jej się doprowadzić plan do końca? • • Książ...