5

1.5K 24 3
                                    

Melanie POV

- Nie - odpowiedziała moja matka. - Wyjeżdżamy za tydzień.

- Jeśli mnie zgwałci to będzie wasza wina! - krzyknęłam wchodząc po schodach.

- Nie zgwałci Cię. Przecież byłaś na kursie samoobrony - odkrzyknął mój ojciec. No i co z tego, że byłam? On jest silniejszy.

***

Kiedy Nathan i jego ojciec wyszli dostałam niezłą pogadankę o "manierach". Przygotowałam się psychicznie na mieszkanie z tym idiotą i jest mi trochę lżej przetrawić tą informację. Przed snem zapakowałam wszystkie potrzebne książki do szkoły. Kiedy położyłam się na łóżko długo męczyłam się z zaśnięciem, bo czułam perfumy Nathan'a. Jednak w końcu mi się to udało. Po dwóch godzinach snu musiałam jednak wstać i się ogarnąć do szkoły. Umyłam się, nałożyłam bieliznę i poszłam wybrać ubrania. Znalazłam białą bluzę z napisem "Hi, I'm bitch", tego samego koloru rurki, skarpetki oraz Converse'y. Nałożyłam na siebie wszystko, a później wyprostowałam włosy. Zrobiłam jeszcze makijaż i byłam gotowa do wyjścia. Zamknęłam dom, wsiadłam na motor i ruszyłam w stronę szkoły. Znalazłam wolne miejsce na którym od razu zaparkowałam. Słyszałam gwizdy, jakieś komentarze typu "brałbym!", "ale seksowna!" i podobne. Weszłam do szkoły kierując się od razu pod salę z numerem 176. Usiadłam na samym końcu, wyjęłam telefon i zaczęłam sprawdzać media. 

Good kind of madnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz