32

908 16 1
                                    

Melanie POV

Obudziły mnie mokre pocałunki na szyi. Jednak nie otworzyłam oczu.

Nie na za dużo sobie pozwalasz, kolego?

Kilka minut później gdy pocałunkami wszedł na moją twarz zaczęłam udawać, że się przebudzam. Lekko otworzyłam oczy i mruknęłam. Wbrew pozorom te całusy były bardzo przyjemne. Obróciłam się w stronę chłopaka i wtuliłam w jego klatkę piersiową.

- Jeszcze chwila - szepnęłam, a na jego nagiej skórze pojawił się dreszcz. Nathan pogłaskał mnie po głowie i objął.

Czy tak wygląda zakopanie topora wojennego?

Słyszałam jak serce Nath'a szybko biło. Równomiernie, ale szybko. Kiedyś z Bradby'm też tak leżałam. Kocham ich perfumy. Nathan'a są mocne, ale przyjemne; Bradby'ego natomiast delikatne. Uśmiechnęłam się na samo wspomnienie perfum mojego przyjaciela.

- Czemu mnie obudziłeś? - zapytałam cicho.

- Już nieważne skarbie - mruknął i pocałował mnie w czoło. Mogłabym tak leżeć całą wieczność i rok. - Gdybyś tylko mogła to zrozumieć powiedziałbym Ci, jednak to nie jest na twoją główkę - szepnął i ponownie pocałował w czółko.

- Powiedz mi - powiedziałam sennie. Zaraz znowu zasnę.

- Mam po prostu pewne problemy, ale to nieważne. Podnieś główkę - powiedział, a ja wykonałam jego polecenie. - Ślicznie wyglądasz - uśmiechnęłam się i ponownie ukryłam twarz w jego klatce piersiowej. - Kiedy widzę, że się uśmiechasz czuję jakby moje problemy znikały.

- Ty też ślicznie wyglądasz - powiedziałam, a chłopak się zaśmiał. - Szczególnie wtedy kiedy loczki spadają Ci na czoło.

- Idź spać, kochanie - szepnął i pogładził moje włosy.

- Czemu?

- Bo kiedy się śpi to się nie myśli, a ty myślisz za dużo - powiedział cicho. - Możesz zasnąć, będę tu.

- Ale nie będzie Cię tu kiedy się obudzę - mruknęłam sennie.

- Obiecuję Ci, że kiedy otworzysz swoje oczka będę tu leżał, a teraz idź spać słoneczko.

- Ale mam jeden warunek - powiedziałam, a chłopak się zaśmiał. Machnął głową żebym kontynuowała. - Dasz mi buzi.

- Co tylko zechcesz - powiedział i podniósł moją głowę. Złączył nasze usta w pocałunku. Jednak pogłębił go. Miałam wrażenie, że chłopak analizuje każdy ruch i wkłada w niego całe serce. Po chwili oderwał się ode mnie i uśmiechnął. - A teraz idź spać skarbie.

Good kind of madnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz