6

1.5K 26 2
                                    

Melanie POV

Zobaczyłam kątem oka jak do klasy wchodzi Nathan i Oliver otoczeni wianuszkiem dziewczyn. Zaśmiałam się mentalnie i wróciłam do studiowania Facebook'a. Niestety przeszkodził mi to Oli.

- Mogę? - zapytał wskazując na krzesło obok. Nie odpoweidziałam co chłopak najwyraźniej uznał za "tak", bo usiadł. - To jak z tymi pieniędzmi?

- Spieprzaj, nic nie dostaniesz - zaśmiał się i spojrzał na Nath'a. Szatyn podszedł do nas, a później położył dłonie na ławce. - Teraz tym bardziej. Poza tym, po co wam ten hajs? Na narkotyki czy żeby kłaść na tacę, a później się ścigać? - spojrzeli na mnie jak na idiotkę, a ja wstałam, uśmiechnęłam się i przejechałam wzrokiem po klasie. - Mam pomysł, ale muszę wiedzieć czy oboje macie motory.

- Tak - odpowiedzieli równocześnie na co mój uśmiech powiększył się jeszcze bardziej. Wiem gdzie odbywają się wyścigi, oczywiście nielegalne, co z tego, że mieszkam tu dopiero trzy miesiące.

- Wiecie gdzie jest ta opuszczona fabryka na obrzeżach miasta? - pokiwali głowami. - Spotkamy się tam o 22:00 i będziemy się ścigać. Jeśli wygra któryś z was dostaniecie hajs, jeśli wygram ja nie dostaniecie nic. Umowa stoi? - zapytałam wyciągając rękę. Oliver ścisnął ją i przytaknął. - To do zobaczenia - powiedziałam i wyszłam z klasy.

- Gdzie idziesz? Przecież mamy chemię - krzyknął za mną Nathan. Niestety muszę ich rozczarować, bo Danley Watson to moja ciocia i na pewno usprawiedliwi mi cały dzień.

- To moja ciocia, nie muszę się tym martwić - powiedziałam. 

Good kind of madnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz