38

759 11 0
                                    

Melanie POV

Obudził mnie bardzo głośny huk drzwi wejściowych oraz krzyk, który świadczył o tym, że rodzice wrócili. Spojrzałam na Nath'a. Najwidoczniej dźwięk go nie obudził i dalej śpi. Wyswobodziłam się lekko z jego uścisku, a następnie wyszłam z pokoju. Zeszłam po schodach na dół gdzie stali moi rodzice oraz tata Nathan'a. Spojrzeli po sobie aż w końcu ojciec chłopaka zabrał głos.

- Gdzie Nathan? Chciałbym zabrać go do domu - westchnęłam cicho i podniosłam głowę do góry.

- Śpi. Jeśli pan chce to mogę go obudzić - odparłam z obojętnym wyrazem twarzy. Mężczyzna wziął na bok moich rodziców i zaczęli coś do siebie szeptać. Po chwili "narady" cała trójka obróciła się w moją stronę, a później Chris stwierdził, że szatyn może jeszcze zostać, ale jutro wraca do domu. Uśmiechnęłam się do niego tak żeby tylko on to zobaczył, a następnie wyszłam z pomieszczenia kierując się do pokoju. Rzuciłam się na łóżko i schowałam twarz w dłonie. - Czyli wracamy do punktu wyjścia.

Skuliłam się, a po moich policzkach spłynęło kilka łez, szybko je otarłam i wstałam. Wzięłam laptop na kolana. Napisałam do kilku osób ze szkoły z którymi miałam kontakt z zapytaniem czy mogą wysłać to co robili. Kilka minut później otrzymałam wszystkie zdjęcia których potrzebowałam i wzięłam się za przepisywanie.

***

Kiedy skończyłam była prawie 8:30, więc postanowiłam położyć się na podłodze. Wykonałam czynność równo z momentem gdy drzwi do mojego pokoju się otworzyły. Spojrzałam na osobę stojącą w progu. Postać okazała się być moją matką, która aż kipiała ze złości.

- Co ty sobie wyobrażasz?! - zaczęła krzyczeć i wymachiwać rękami. Podniosłam się do pozycji stojącej patrząc kobiecie prosto w oczy. - Myślisz, że jeśli byłaś wpadką to nie musisz się uczyć?! Musisz! Jeśli jutro dostanę telefon od ciotki, że nie ma Cię w szkole to odetniemy Cię od pieniędzy i się wyprowadzisz! A teraz ubieraj się i do szkoły! - krzyknęła uderzając mnie w twarz. Stałam w bezruchu aż kobieta wyszła. Opadłam na kolana i dotknęłam opuszkami palców obolałego policzka.

Good kind of madnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz