62

579 15 3
                                    

Melanie POV

Obudziłam się w momencie gdy ktoś przykrywał mnie kocem. Otworzyłam oczy i spojrzałam na tą osobę - Bradby. Zmierzyłam go wzrokiem, a on zaśmiał się pod nosem każąc mi spać. Podparłam się na łokciach uważając żeby nie obudzić Nathan'a. Po chwili wstałam. Stanęłam twarzą w twarz z moim przyjacielem i zmrużyłam oczy.

- Ty sobie chyba żartujesz - powiedziałam.

- Oświadczył Ci się już? - zapytał totalnie zlewając moją wypowiedź. Przybliżyłam lekko nos do jego koszulki i mogłam śmiało stwierdzić, że jest napity.

- Nie, nie oświadczył mi się, a teraz idź spać.

- A były już seksy?

- Brad, nadal jestem świętą dziewicą, a teraz wypierdzielaj - popchnęłam go w stronę mojego pokoju. Chłopak wszedł do niego rzucając się na łóżko. Zamknęłam drzwi, a następnie poszłam w stronę kuchni. Wlałam sobie wody do kubka i powoli sączyłam napój. Zamknęłam na chwilę oczy.

- Interesujące - usłyszałam z salonu. Spojrzałam na wstającego Nathan'a, który w ułamku sekundy znalazł się przy mnie. - Więc nadal jesteś dziewicą, tak? - podniosłam na niego swój zmęczony wzrok. - Mogę Ci pomóc to zmienić - mruknął i zaczął jeździć po moim ciele dłońmi.

Odstawiłam kubek na blat z dość głośnym dźwiękiem. Nath przerwał "czułości" i spojrzał na mnie niezrozumiale. Wstałam i odeszłam od niego. Weszłam do pokoju w którym spał Brad, który na szczęście się nie obudził. Wzięłam z szafy bluzę oraz spodnie i szybko się przebrałam. Mój przyjaciel nadal spał ciężkim snem. Ułożyłam na szybko włosy, a następnie wyszłam z pokoju. Nałożyłam buty, kurtkę i wzięłam dwie najpotrzebniejsze rzeczy: telefon, portfel, klucze, a potem wyszłam z domu. Możecie uznać, że zachowuje się jak rozpieszczone dziecko, ale ja po prostu nie lubię kiedy ktoś dotyka mnie w taki sposób, a ja tego nie chcę. Przeszłam szybko przez jezdnię i zaczęłam iść przed siebie.

***

Po kilkunastu minutach obok mnie zatrzymał się motor. Nie patrząc w stronę kierowcy szłam dalej. Usłyszałam prychnięcie, ale ta osoba dalej jechała obok. W końcu zatrzymałam się i z irytacją nakierowałam wzrok na człowieka kierującego motorem.

- Czego chcesz? - zapytałam.

- Idziesz tak sama i wyglądasz na dziwkę, więc może dałabyś się namówić na szybki numerek - powiedział facet zsiadając z motoru. Przeraziłam się nie na żarty.

- Nie? - postanowiłam grać niewzruszoną. - Idź szukać w burdelu, a nie nad ranem na ulicy - odparłam i ruszyłam dalej przed siebie, ale mężczyzna złapał mnie za nadgarstek.

- Kochanie! Tutaj jesteś, a ja szukam Cię po mieście - krzyknęła jakaś dziewczyna podbiegając do nas. - Nieładnie tak kolejne dziwki pieprzyć na ulicy, masz mnie. Zapomniałeś już? - spojrzałam na nią zaskoczona, ale jest plus tego, że tu przylazła-facet się zdziwił i puścił moją rękę. Korzystając z okazji odeszłam kawałek, a będąc już poza zasięgiem tej dwójki skierowałam się w stronę jakiegoś sklepu. 

Good kind of madnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz