21

1K 20 1
                                    

Melanie POV

Weszłam do pokoju i od razu musiałam pójść do łazienki. Oparłam szyję o muszlę klozetową i zwróciłam wszystko co pozostało w moim organizmie. Niestety nie było tego zbyt wiele, więc później cały czas miałam odruch wymiotny. Kiedy w końcu to ustąpiło umyłam zęby i dłonie, a następnie weszłam ponownie do pokoju. Na krześle przy biurku siedział Nathan. Jego noga unosiła się w bardzo szybkim tempie.

- Nathan, coś się stało? - zapytałam delikatnie, a on wstał.

- Ty się pytasz co się stało?! - warknął i zaczął do mnie podchodzić. Nie cofnęłam się ani kroku, jedynie moja głowa opadła w dół. - Wymiotujesz, nie jesz, jesteś cała pokaleczona i pytasz się co MI się stało?! - krzyknął dając nacisk na słowo "mi". Złapał mnie za ramiona i wstrząsnął. - Jeśli mi zaraz nie powiesz o co chodzi, rozjebie twój pokój.

- Przepraszam... - wychrypiałam ledwo słyszalnie. W kącikach moich oczu stały łzy. Gdyby jeszcze krzyknął nie wiem co bym zrobiła.

- Liczę do czterech - warknął przez zaciśnięte zęby. - Jeden... Dwa... Trzy... Kurwa nie chcesz żebym powiedział cztery - zatrzymał się, a po moich policzkach spłynęły pierwsze łzy. - Wiedziałem, że jesteś jak te wszystkie dziwki. Najpierw dają dupy, a później ryczą. Cztery - uderzył pięścią w lustro. Podeszłam do ściany tyłem, oparłam się o nią i zjechałam na dół. Moje policzki były jak wodospady.

- Nie chcę tego znów przeżywać - powiedziałam cicho. Jednak chłopak dalej rozwalał wszystko jak leci. - Proszę... Przestań - odparłam głośniej, a kiedy Nathan nie zareagował cicho oraz zwinnie przeszłam do łazienki i zamknęłam ją na klucz. Zaczęłam przeglądać wszystkie szafki w celu odnalezienia tego małego chujostwa, które zniszczyło mi życie. Po kilku minutach znalazłam pudełeczko. Wyjęłam z niego jedną i przyłożyłam do żył na nadgarstku. Wyszłam z łazienki i spojrzałam zapłakanymi oczami na chłopaka. - Błagam, przestań.

- Co ty? Kurwa! Odłóż to! - krzyknął wskazując na żyletkę. Niby takie małe narzędzie, a jak bardzo potrafi spierdolić człowiekowi świat. Przycisnęłam mocniej ostrą krawędź i przeciągnęłam po żyłach.

Teraz możecie myśleć, że jestem tchórzem, ale moim zdaniem ludzie, którzy odbierają sobie życie są cholernie odważni. Ja też kiedyś będę miała na tyle odwagi, że zrobię ten ostatni krok.

Good kind of madnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz