Tego ranka (1 listopada 1971 r.) Emmę wcześnie obudził deszcz stukający wielkimi kroplami w okno. Dziewczyna cicho wstała z łóżka, tak by nie obudzić współlokatorek. Były nimi Iriana, Robby, Millie i Stephany. Dziewczyny miały ze sobą dobre stosunki mimo to że nie zawsze się dogadywały. Emma ubrała się i wraz ze swoją książką, którą aktualnie czytała (a była to "Stary feniks i ocean spokoju" Edith Lessmag) poszła do głównego pokoju wspólnego. Kominek zwabił ją ciepłym płomieniem. Usiadła wygodnie w fotelu i zaczęła czytać.
W pewnym momencie zorientowała się że wcale nie jest sama. W rogu pomieszczenia, skulony i ukryty za książką siedział Remus. Przyglądała mu się przez chwilę po czym wróciła do lektury. Kilka chwil później do pokoju zaczęły schodzić się też inne osoby. Emma spojrzała na zegarek. Za chwilę zaczynało się śniadanie, więc postanowiła obudzić Irianę.
-Wstawaj Iriana...-powiedziała łagodnie potrząsając ręką swoją przyjaciółkę
-Już wstaję... Emmm... Tak... Iria... Ina... Ina Black...-wymruczała Iriana przewracając się na drugi bok.
-Ina Black?-zapytała Emma
-Co?-zdziwiła się Iriana
-Tak przed chwilą powiedziałaś...-zaśmiała się Emma-A więc Ino Black wstawaj i ubieraj się idziemy na śniadanie!
ミ☆
Elena siedziała w oknie i patrzyła na krople spływające po szybie.
-Wszystko w porządku?-zapytała jasnowłosa dziewczynka zajmująca łóżko obok Eleny.
-Tak, jasne że tak-odpowiedziała Elena
-To dobrze. Jestem Iris
-Miło mi, jestem Elena
-Mało czasu spędzasz w pokoju wspólnym, cały czas siedzisz z gryfonami
-Oh, tak... Ja...-zakłopotała się Elena, nie wiedziała co ma powiedzieć. Faktycznie dużo czasu spędzała z Emmą i Irianą ale przecież znała prawie wszystkich ze swojego domu.
-Nic nie szkodzi. Po prostu moje spostrzeżenie-uśmiechnęła się Iris
Elena i Iris zaczęły rozmawiać o pogodzie a później konwersacja pociągnęła się przez długi czas...
-Nie zamierzacie iść na śniadanie-zapytała Jolie, inna puchonka dzieląca z nimi pokój
-Oh, już tak późno?-odpowiedziała Elena patrząc na zegarek. Faktycznie było już wpół do ósmej. Dziewczynki pobiegły do Wielkiej Sali. Wpadły do środka i szybko zjadły śniadanie by nie spóźnić się na lekcje.
YOU ARE READING
Pewnego razu w Hogwarcie...
Teen FictionOpowieść o trzech przyjaciółkach uczących się w Hogwarcie w erze huncwotów. Może być trochę nudnawa dla osób, które nie wiedzą kim w rzeczywistości są bohaterki... Pisane dla zabawy.