Opowieść o trzech przyjaciółkach uczących się w Hogwarcie w erze huncwotów. Może być trochę nudnawa dla osób, które nie wiedzą kim w rzeczywistości są bohaterki... Pisane dla zabawy.
-Jadowita tentakula (łac. Tentacula talia audeant facere) to odmiana jadowitej rośliny. Jej silnie trujące czerwone pędy posiadają umiejętność poruszania się, próbując złapać ofiarę. Jad z jej kolców może prowadzić nawet do śmierci. Występuje głównie na terenie Wysp Brytyjskich lecz jest spotykana na całym świecie-Emma zacytowała fragment książki "Tysiąc magicznych ziół i grzybów" autorstwa Phyllidy Spore, szybko notując na pergaminie.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
-Dobra, mamy to-powiedziała z zadowoleniem Iriana zwijając kartkę z zadaniem na zielarstwo. -Ile wypisałyście tych trujących roślin? My mamy na razie tylko 4-westchnął Peter siedzący tuż obok dziewczyn. -Właśnie skończyłyśmy, znalazłyśmy aż 15-odpowiedziała Emma licząc akapity na swoim pergaminie. -Nie wiem jak wy to robicie-zdziwił się James. -Gdybyście mnie chociaż trochę słuchali, mielibyście co najmniej 10-odparł poirytowany Remus. -Nie złość się tak Lupinie, złość piękności szkodzi-powiedział Syriusz z zamyśleniem patrząc na schody do dormitorium dziewcząt. -Myślenie nie boli, Syriuszu-dogryzł przyjacielowi Remus. -Czy myślisz o tym samym co ja, James?-Black spojrzał na Pottera wskazując na schody. James odpowiedział uśmiechem. -Remusie, wiesz może jakie zaklęcie jest rzucone na te schody? No wiesz, że zamieniają się w zjeżdżalnie kiedy jakiś chłopak na nie stanie-zapytał James. -Najprawdopodobniej zmodyfikowane zaklęcie Glisseo-odparł Remus nie podnosząc wzroku znad książki-Czekajcie, co wy kombinujecie?-dodał po chwili namysłu jednak jego przyjaciele już byli poza pokojem wspólnym. Po chwili również dziewczyny opuściły dormitorium, udając się do lochów na spotkanie klubu eliksirów. -Po co wzięłaś torbę?-zapytała Emma patrząc na przyjaciółkę. -Niosę w niej prezent dla Smarkeusa-uśmiechnęła się złośliwie Iriana. Gryfonki bez pośpiechu szły w stronę sali profesora Slughorna, gdy w pewnym momencie zauważyły Jamesa i Syriusza stojącego przy zejściu do podziemi.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
-Stójcie!-zatrzymali je chłopcy. -Co wy tu robicie?-spytała ze zdziwieniem Iriana. -Poczekajcie chwilę i patrzcie-zaśmiali się huncwoci. Nagle zza rogu wyłoniła się grupka ślizgonów zmierzających w stronę schodów. Jakby nigdy nic schodzili w dół gdy gryfoni krzyknęli "Glisseo", a stopnie zamieniły się w zjeżdżalnie. Uczniowie poprzewracali się i sturlali się na dół. Gdy tylko zdążyli się otrząsnąć schody wróciły do normalnej formy, a ci ze zdziwieniem spoglądali na nie, nie wiedząc co było powodem ich upadku. Huncwoci wraz z dziewczynami ukryli się za ścianą, dusząc się ze śmiechu. -Patrzcie-powiedziała Iriana, zauważając Snape'a kroczącego w stronę schodów razem z Lily. Syriusz automatycznie podniósł różdżkę i chciał wrzasnąć zaklęcie jednak James go powstrzymał. -Mała zmiana planów-rzucił Potter po czym pobiegł za Severusem, który zdążył już zejść na dół. Gryfon wyrwał mu torbę i ponownie wbiegł do góry. -Przyjdź po nią, Smarkeusie-zakpił James trzymając w ręku czarną skórzaną teczkę z przetartym paskiem. Snape przez chwilę stał bez ruchu u dołu schodów po czym zaczął wchodzić powoli na górę. -Teraz-szepnęła Iriana do kuzyna gdy ślizgon był już całkiem wysoko. -Gilsseo!-krzyknął Syriusz. Stopnie znów zamieniły się w stromą zjeżdżalnie, a Severus poturlał się w dół. Huncwoci wybuchnęli śmiechem. -POTTER!-wydarła się Lily pomagając wstać z podłogi przyjacielowi. -Tak?-zaśmiał się James, schodząc powoli w dół po schodach, które powróciły do normalnej formy, wymachując w powietrzu torbą Snape'a. -Brak mi słów-pokręciła głową rudowłosa po czym wyrwała chłopakowi teczkę, odchodząc obrażona. Ślizgon i gryfonka zniknęli za zakrętem korytarza. -To było świetne, najbardziej udany kawał w tym roku-uradował się Syriusz podchodząc do przyjaciela i klepiąc go po ramieniu. Tymczasem Emma wraz z Irianą pobiegły w pośpiechu do lochów. -Witam, jak miło, że panie przyszły. Chyba możemy już zaczynać-przywitał je Slughorn gdy te wpadły do klasy. Dziewczyny zajęły miejsca przy swoich stanowiskach i słuchały uważnie. -Dziś przygotujecie Eliksir Jasnego Umysłu. Jego specjalną właściwością jest to, że osoba, która go wypije bez kłopotu przypomni sobie wszystko, co miała zapamiętać. Niestety nawet najlepiej przygotowany eliksir działa maksymalnie 40 minut i jest zakazany na wszelkich egzaminach, jednak może przydać się w codziennym życiu-objaśnił Horacy-A więc odszukajcie przepis na niego w swoich książkach i zabierajcie się do pracy-dodał uśmiechając się do uczniów. Iriana od razu sięgnęła po "Magiczne wzory i napoje" autorstwa Arseniusza Jiggera.
Składniki: sok z pijawek dwie małe miarki sproszkowanych pazurów smoka jedna mała miarka proszku z ośmiornicy woda miodowa żółć pancernika
Sposób przygotowania: 1. Do rozgrzanego kociołka wlewamy trochę soku z pijawek. 2. Dodajemy jedną małą miarkę sproszkowanych pazurów smoka. 3. Podgrzewamy i mieszamy aż nie osiągniemy turkusowego koloru. 4. Dolewamy wody miodowej. 5. Dosypujemy jedną małą miarkę proszku z ośmiornicy. 6. Dodajemy kilka kropli żółci pancernika. 7. Powoli mieszamy aż wszystkie składniki się nie połączą. 8. Dodajemy jedną małą miarkę sproszkowanych pazurów smoka. 9. Mieszamy aż eliksir nie osiągnie fioletowo-przejrzystej barwy.
Gryfonki od razu wzięły się za podgrzewanie swoich kociołków i przygotowywanie składników.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Iriana jak zawsze spoglądała w stronę stanowiska Snape'a. Cały czas rywalizowała z nim o miano najlepszego twórcy eliksirów w całej klasie. Tym razem postanowiła przypilnować by wygrać wyścig o lepszą miksturę. Gdy chłopak odwrócił się na chwilę, dosypała mu do kociołka trochę smoczego łajna ze swojej torby. Severus nic nie zauważył i ze zdumieniem patrzył dlaczego jego eliksir nie przybiera odpowiedniego koloru. Lochy z czasem zaczął wypełniać okropny smród, gorszy nawet od łajnobomb. -Severusie, coś chyba nie wyszło ci z twoim eliksirem-stwierdził Slughorn nachylając się nad kociołkiem ślizgona i zatykając nos-Opróżnij go i spróbuj jeszcze raz-dodał pośpiesznie oddalając się od miejsca pracy chłopaka. Iriana patrzyła z zadowoleniem na swoją miksturę, która powoli nabierała fioletowo-przejrzystą barwę, co świadczyło o tym, że się udała. -Brawo, 5 punktów dla domu za każdy dobrze przyrządzony Eliksir Jasnego Umysłu czyli gryffindor otrzymuje punktów 15, slytherin 30 a ravenclaw 20. Możecie zabrać swoje eliksiry i śmigać na kolacje-pożegnał uczniów profesor Slughorn. Dziewczyny z uśmiechami na twarzach wyszły z pomieszczenia. Od razu udały się do Wielkiej Sali na kolacje, gdzie ku ich zaskoczeniu było wyjątkowo cicho. -Coś się stało?-zapytała zaniepokojona Emma. W odpowiedzi Remus podał jej wieczorne wydanie proroka codziennego, na którego okładce widniał napis:
Zaginiona nauczycielka OPCM z Hogwartu odnaleziona martwa. Śmierciożercy przyznali się do zamordowania czarownicy mugolskiego pochodzenia. Aurorzy z Ministerstwa Magii uspokajają: "Panujemy nad sytuacją!".
Irianę i Emmę zamurowało. Dopiero teraz dotarło, że wojna trwa, tu i teraz a ofiary nie są jedynie statystyką nagłaśnianą przez prasę. -Panują nad sytuacją...-powtórzyła Iriana po cichu. -Nie wydaje mi się-westchnęła Emma siadając przy stole. Tego wieczoru żadna rozmowa się nie kleiła. Nawet nadchodzący mecz Gryffindor vs Slytherin nie był wstanie przytłumić strachu spowodowanego okropnymi wieściami. W czarodziejach narastał coraz większy strach... Czy na pewno szkoła jest wstanie zapewnić im bezpieczeństwo? Takie pytania pojawiały się nie tylko w głowach uczniów ale nawet nauczycieli.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.