Opowieść o trzech przyjaciółkach uczących się w Hogwarcie w erze huncwotów. Może być trochę nudnawa dla osób, które nie wiedzą kim w rzeczywistości są bohaterki... Pisane dla zabawy.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Dwa dni przed Bożym Narodzeniem przygotowania zaczęły się pełną parą. Uczniowie, którzy zostali w Hogwarcie na święta pomagali w przystrajaniu zamku. Nie inaczej było z Irianą i Syriuszem. McGonagall zlitowała się nad Blackiem i pozwoliła mu opuszczać pokój wspólny ale wyłącznie w celu pomocy w przedświątecznych przygotowaniach. Wszystkich ogarnął duch świąt, jedności, pokoju oraz wzajemnej uprzejmości. Nawet ślizgoni stali się tacy, jacyś milsi. Z biegiem czasu zamek wyglądał coraz bardziej świątecznie, a najbardziej i najstaranniej przystrojona była Wielka Sala, w której za dwa dni miała odbyć się kolacja wigilijna.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Grudniowe dni, jak to miały w zwyczaju, mijały bardzo szybko. Nim człowiek wstał, zdążył się obudzić i zrobić coś pożytecznego, słonce już chyliło się ku zachodowi. Aż w końcu przyszedł 24 grudnia. Wszyscy, którzy choć raz przeżywali święta w ciepłym, rodzinnym domu wspaniale wiedzą, co to atmosfera świąt. Byłoby kłamstwem stwierdzić, że święta w Hogwarcie nie były równie cudowne. Już od rana uczniowie i nauczyciele z uśmiechami na twarzy witali się na korytarzach, a gdy przyszedł wieczór, wszystko było już dopięte na ostatni guzik oraz gotowe do rozpoczęcia celebracji świąt Bożego Narodzenia.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Iriana siedziała w swojej sypialni i ubierała odświętny strój, gdy usłyszała stukanie w swoje okno. Dziewczynka ze zdziwieniem odwróciła się i zauważyła, że przed nim lata sowa z listem i małą paczuszką przywiązaną do nóżki. Podeszła do okna i otworzyła je, wpuszczając do środka sowę i mroźne powietrze z dworu. -Cześć sówko! Zgubiłaś się w tej śnieżycy?-zapytała Iriana uśmiechając się i patrząc na szalejący za oknem wiatr, miotający płatkami śniegu. Sowa stanęła na oparciu łóżka i wyciągnęła nóżkę z przypiętą paczuszką i listem. -To dla mnie?-powiedziała zaskoczona Iriana i odwiązała paczuszkę oraz list. Otworzyła go i jej oczom ukazał się krótki list: