Siostra /55/

15 3 1
                                    

Iriana wróciła do dormitorium i usiadła na jednej z wielkich czerwonych kanap. Czekała na kuzyna, z którym miała się spotkać w tym miejscu, żeby porozmawiać. Zauważyła, że na stoliku przed kominkiem leży jedna z kopii Proroka Codziennego poświęconego listom gończym i poradniku samoobrony przed śmierciożercami. Szybko przekartkowała gazetę odnajdując wielkie zdjęcie Bellatriks. 
-Ina? O czym chciałaś ze mną pogadać? I czemu tutaj? Jest taka piękna pogoda, wszyscy są na dworze-powiedział Syriusz niespodziewanie wchodząc do pomieszczenia. 
-Właśnie dlatego tutaj... Sam zobacz-odparła dziewczyna podając huncwotowi gazetę. 
-Bellatriks... Hmm...-chrząknął zamyślony chłopak uważnie czytając list gończy umieszczony w czasopiśmie. 
-Wiesz co mnie martwi?-zaczęła Iriana. 
-Co?-zapytał Syriusz. 
-Boję się o Laurę... Ona nie jest taka jak oni-odpowiedziała dziewczyna zaniepokojona. 
-Pisała co u niej? Ja nie mam żadnego odzewu od Rega, ale to raczej jasne-stwierdził huncwot. 
-Nie zamieniłam z nią słowa od wyjazdu z domu... Nie wiem nawet czy jest po mojej stronie czy po stronie ojca... Nie napisała do mnie żadnego listu i ja do niej też...-odparła Iriana z wyrzutami sumienia. 
-Hmm... Może wyślij jej sowę...-westchnął Syriusz. 
-Nie jest za późno?-załamała się Ina. 
-Nigdy nie jest za późno-powiedział chłopak. Iriana była bliska płaczu. Dlaczego mogła pochopnie stwierdzić, że siostra tak jak reszta rodziny już jej nie akceptuje? Przecież Laura nigdy taka nie była. Co jeżeli siostra odwróci się teraz od niej bo ta nie odzywała się do niej przez tyle czasu? 
-A co jeżeli...-wychlipała Ina próbując powstrzymać łzy napływające jej do oczu. 
-Ina, posłuchaj... Dobrze znasz Laurę i wiesz jaka ona jest, poradzi sobie-Syriusz przytulił kuzynkę. 
-Myślisz?-zapytała dziewczyna. 
-Jestem tego pewien... A teraz szkoda czasu, planujemy żart na Severusie... Jesteś chętna?-zaproponował huncwot. 
-Zawsze ale teraz mam ważniejszą rzecz do zrobienia-odpowiedziała Iriana i pobiegła do swojej sypialni w dormitorium dziewcząt. Wyjęła z kufra czystą kartkę papieru i ulubione pióro. 

Położyła pergamin na walizce, oparła się wygodnie po czym zaczęła pisać:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Położyła pergamin na walizce, oparła się wygodnie po czym zaczęła pisać:

Droga Lauro,
co u ciebie? Jak się mają sprawy rodzinne

-To zbyt oficjalne... Przecież piszę do rodzonej siostry-powiedziała do siebie Iriana gniotąc kartkę i wyjmując następną. 

Kochana Lauro,
dawno się nie widziałyśmy. Strasznie za tobą tęsknie, nie mogę doczekać się aż znów się zobaczymy. 

-Niee, przecież to totalnie nie w moim stylu-zmarszczyła brwi Iriana gniotąc i rzucając do kosza następny pergamin. 

Cześć Lauro!
Co u ciebie? Jak sprawy w domu? Przepraszam, że nie odzywałam się do Ciebie od czasu wyjazdu do Hogwartu. Bardzo chciałabym żebyś była tu ze mną. Poznałam nowych przyjaciół i wiele się nauczyłam. Syriusz też ma się całkiem dobrze, właściwie to nawet lepiej niż dobrze. Już za dwa miesiące wracam do domu, myślę że wtedy uda mi się zrekompensować Ci ten cały czas gdy się nie odzywałam. 

Czekam na twoją odpowiedź
Z całusami
Twoja siostra Iriana

Gryfonka jeszcze raz przeczytała list, po czym wsadziła go w kopertę i pobiegła do sowiarni. Nie musiała długo nawoływać swojej sowy, ponieważ ta od razu gdy zauważyła swoją właścicielkę wyleciała z gniazda uwitego w wnęce ściany, dziobiąc Irianę w ucho. 
-Ałć! Chyba znudziło ci się siedzenie tutaj-zaśmiała się dziewczyna-Weź to i czym prędzej zabierz do Laury... I postaraj się omijać ojca, nie chce żeby ten list dostał się w jego ręce-dodała wręczając skrzydlatemu listonoszowi kopertę. Sowa z radością wyleciała przez okno, rozprostowując skrzydła. Iriana wodziła za nią wzrokiem do czasu gdy ta nie zniknęła z pola widzenia po czym wróciła na błonia. Reszta popołudnia minęła spokojnie jednak nie bez zmartwień, a następnego dnia nie było już czasu na rozmyślanie nad czymkolwiek innym niż nauką. W końcu za ponad miesiąc uczniowie mieli przystąpić do końcoworocznych egzaminów, a ten fakt z pewnością zachęcił wielu z nich do przyłożenia się do lekcji. 


Pewnego razu w Hogwarcie...Where stories live. Discover now