Tydzień zleciał mi w gnieniu oka.
Tak jak każda długa przerwę, wszyscy razem siedzieliśmy i rozmawialiśmy w naszej sali. W sumie chyba nikomu to za bardzo nie przeszkadzało i raczej nikt nie zwracał na nas za bardzo uwagi. No chyba, że Felix i Jeongin zaczynali kłócić się o jakieś głupoty po chwili i tak zapominając o jakimś małym konflikcie, a reszta zawsze śmiała się z ich.Ale lubiłem to.
- No właśnie. - przerwał im hyung, a reszta odwróciła się do starszego. - Moja mama mówi, że wszyscy musicie dziś przyjść do mnie na obiad. Tak dawno was nie widziała i mówiła, że strasznie chce poznać Sunga. - oderwałem się od jego ramienia i spojrzałem przestraszony na starszego chłopaka.
- W końcu mogę przyjść do ciebie i nie dostanę opiepszu od twojej mamy. - westchnął rozbawiony Hyunjin, a reszta chłopaków pokiwała głową.
- Jisung nie wie przecież. - skarcił chłopaków za to, że ie wytłumaczyli mi o co chodzi, Changbin- Jak w wakacje przychodziliśmy do Minho, od kiedy dowiedziała się o uczuciach Hyunjina codziennie torturowała Hwanga. - zaśmiał się.
- A ty Jisungie? - Minho hyung spojrzał na mnie pytającym wzrokiem, a ja sam odwróciłem wzrok, wbijając go w podłogę.
- No nie wiem. - powiedziałem niepewnie.
- Dajesz Sung! - krzyknął Felix. - Będzie fajnie! - podniosłem wzrok na hyunga, który szeroko uśmiechnął się do mnie. Nie chciałem mu robić przykrości i z tego co mówił hyung jego mama chciała mnie poznać, więc nie chciałem robić przykrości, i pani Lee. Ale stresowałem się...
- N-no dobrze... - zaraz po tym, hyung popatrzył na mnie zaskoczony i odrazu przytulił mnie mocno. - Udusisz mnie hyung... - parsknąłem z uśmiechem.
°°°
Jak zawsze stresowałem się nawet głupim obiadem u Minho hyunga. Jedzenie przy kimś, mówienie za dużo, lekcje w szkole, chodzenie do sklepów. Stresowałem się tym wszystkim. Tymi zwykłymi codziennymi czynnościami.
Przełknąłem ciężko ślinę, gdy wszyscy kierowaliśmy się po lekcjach do domu hyunga. A co jeśli mama hyunga tak naprawdę ma mi za złe te dzwonienie albo...
- Huh? - spojrzałem zaskoczony na hyunga, który złapał moja dłoń.
- Denerwujesz się? Czuję jak twoja dłoń się trzęsie. - spojrzał na mnie zmartwiony.
- Trochę się denerwuje... A-ale nie martw się. - szepnąłem, lekko uśmiechając się, gdy ten schował nasze dłonie do swojej kieszeni. Reszta chłopaków chyba nie zwracała na nas za bardzo uwagi, ciągle ze sobą rozmawiali, ale i tak strasznie mnie zawstydzał.
- Moja mama nie jest taka zła. - zaśmiał się - Ja też tam będę, więc nie stresuj się tak. Ciągle przez ten tydzień prosiła, abym was zaprosił. Dawno nie widziała chłopaków i chciała ciebie poznać. Ciekawe czy z dumy nie udusi Hyunjina. - zaśmiał się, na co uśmiechnąłem się pod nosem i spojrzałem na resztę idącą przed nami.
- Myślisz, że któryś z nich w końcu powie drugiemu o swoich uczuciach? - hyung popatrzył na mnie pytającym wzrokiem - No Lixie i Changbin hyung...
- Myślę, że prędzej czy później i tak dowiedzą się o swoich uczuciach. I szczerze dalej nie rozumiem, dlaczego oni nie widzą tego, że się sobie podobają. Przecież to widać na kilometr. - parsknąłem śmiechem i kiwnąłem głową.
- Też nie mam pojęcia. Ale... Może tak naprawdę wiedzą, ale boją się przyznać drugiemu prosto w oczy... Gdybym był na ich miejscu chyba nigdy nie powiedziałbym tej osobie o swoich uczuciach... Raczej czekałbym, aż powie o nich pierwszy, o ile w ogóle byłoby to możliwe... Chociaż wątpię... - szepnąłem, ale po chwili uśmiechnąłem się pod nosem, jak hyung delikatnie zaczął głaskać moją dłoń kciukiem.
CZYTASZ
o u r r a i n y d a y s minsung
FanfictionJisung w końcu decyduje się po kilku miesiącach na powrót do szkolnego nauczania, zaczynając tym samym liceum, co nie jest jedną z łatwiejszych rzeczy dla niego przez pryzmat okropnych wspomnień związanych z jego gimnazjum. Jednak mimo strachu przed...