//63//

4.2K 222 195
                                    

Uśmiechnąłem się do siebie, gdy zajrzałem w lusterko wiszące na korytarzu. Chyba nawet dość ładnie mi w niebieskim, ale nie wiem jaka będzie reakcja Minniego. Dlatego chyba tak bardzo nie mogę doczekać się jutra.

Mama ciągle zachwyca się nim, mimo że za bardzo staram się nie być przy niej, bo boję się, że zauważy dzieło Minho, a naprawdę wstydzę się rozmowy o tym i jej wypominania.

- Pięknie wyglądasz kochanie. Z miesiąca na miesiąc jesteś w coraz lepszym stanie. - przytuliła mnie, przez co lekko spanikowałem, ale również radośnie ją przytuliłem. - Może wyślij zdjęcie dla Minho, żeby się niecierpliwił zobaczenia ciebie jutro?

- Mamo, czy ty chcesz, by o 21 wszedł do mnie przez okno i nie dał mi spokoju? Jestem pewny, że byłby w stanie. - zaśmiałem się wraz z nią. - Może po prostu położę się i zadzwonię do niego na kamerkę? Chciałbym mu jeszcze o czymś powiedzieć, a nie chce po prostu pisać.

- A to coś ważnego? Jeśli masz jakiś problem, to możesz mi powiedzieć. - uśmiechnąłem się do niej, gdy odsunęła się ode mnie.

- Nie mówiłem ci dlaczego tak źle się czułem. Wiesz, chłopcy zobaczyli moje blizny i zaczęli się bardzo przejmować -

- To wiem. - pogłaskała mnie po włosach, a ja spojrzałem na nią zaskoczony. - Minho mi mówił, gdy przyszedł do ciebie rano. Strasznie się martwił i bał się, że to on coś ci zrobił.

- Ah... On nigdy nie zrobił czegoś, przez co byłbym na niego zły. Ale wracając do tego co było, to było mi źle, że nie wiedzą o tym wszystkim. Z resztą Minnie też wiedział tylko na ogół, dlatego opowiedziałem mu dzisiaj troszkę więcej i-i Seungminniemu również. Nie chcę rozpowiadać o tym każdemu, ale chcę by najbliższi mi nie martwili się. - uśmiechnęła się szeroko i z piskiem wtuliła policzek w ten mój.

- Cieszę się, że już jest coraz lepiej. Wiem, że to trudne, ale nie musisz się bać skoro to oni. Jesteś dla nich ważny. A teraz pędź do pokoju i porozmawiaj z Minho! On też będzie dumny. - wypchnęła mnie do moich czterech ścian, na co westchnąłem z uśmiechem i tym samym poczułem ulgę, że dalej nie widziała malinek. Choć jest na tyle nieprzewidywalna, że mogła je widzieć, ale jutro rano zacznie się cyrk. Dlatego nie ufam kobietom.

Ciekawi mnie, jak zareaguje Minnie. W końcu mogą nie przypaść mu do gustu, a bardzo chciałbym, by jednak dalej kochał to jak wyglądam. O dziwo nawet ja podobam się sobie w owym kolorze, mimo że to troszkę nowe dla mnie. Chyba będę się częściej słuchaj Seungmina, który z resztą również wygląda ślicznie w brązowym.

Odszedłem od lusterka na szafie i po drodze łapiąc telefon, ruszyłem na łóżko, przy okazji włączając dalej dramę, którą zacząłem z Seungminem, gdy czekaliśmy, aż włosy nam się zafarbują.

Ścisnąłem w dłoni kocyk nerwowo wciskając konwersacje z Minnim i znaczek kamerki. Chciałbym, by mu się podobało... Ale on zawsze mówi, że wyglądam tylko piękniej i piękniej, mimo że ja nie uważam tak. Może po prostu na razie nakryje głowę kocykiem, by mógł widzieć tylko moja twarz? Jestes głupiutki Sung...

- Kochanie. - ustawiłem telefon, by dobrze mnie widział i ja sam mógłbym wygodnie go trzymać. Minnie siedział przy biurku w swoim pokoju, ciągle się do mnie uśmiechając, na co topiło się moje serduszko. Chyba już mniej się boję... - Coś się stało? Co robiliście z Seungminem? Ah! Dori! - drgnąłem ze śmiechem, gdy zauważyłem na chwilę pyszczek mojego ulubionego kotka, który łapką wywrócił telefon mojego ukochanego. - Przepraszam, chyba się za tobą stęsknił. - uśmiechnął się do mnie, gdy poprawiał telefon.

- Nic się nie stało, Minnie. Wiesz, byłem z Seungminnim w galerii. Kupiłem troszkę ciuszków, a później poszliśmy do mnie i-i... Powiedziałem mu. - zajrzałem nieśmiało na ekran telefonu, gdzie widniał Minnie, który wyraźnie na samą wieść był okropnie szczęśliwy.

- Słodki, tak się cieszę! I co powiedział? - dopytał, a ja zrobiłem zdjęcie ekranu, gdy oparł brodę o swoją dłoń z uśmiechem. - Ej słodki, też chciałbym twoje zdjęcie!

- Za chwilkę. Powiedział... - przechyliłem głowę w bok. - Że nie muszę bać się kochać c-ciebie... Że mam was wszystkich. - tym razem to ja zobaczyłem powiadomienie o zdjęciu na górze ekranu.

- I miał rację. A pani Han? Widziała je? - uśmiechnąłem się zawstydzony, przypominając sobie o całym zdarzeniu i pokręciłem przecząco głową. - Nie było czasu popołudniu spytać, ale skarbie, czy to dla ciebie w porządku? Nie chciałem zrobić ci krzywdy, po prostu... Chyba omotałeś moje serce i już nawet zdrowo nie myślę.

- Ty moje serduszko również... Podobało mi się i jeśli... Chcesz, to mi nie przeszkadzają takie zbliżenia. I-i nie musisz pytać o wszystko, wiesz Minnie? - wydukałem zawstydzony, na co westchnął z ulgą i chyba cały stres zleciał z niego.

- Wolę pytać. Boję się, że przez przypadek zrobię coś, czego ty nie chcesz Sungie. A naprawdę chcę być dla ciebie jak najlepszy... - uśmiechnął się troskliwie, przez co, aż pisnąłem z radości i również tym go zaskoczyłem. - Co się dzieję?

- To wszystko przez to, że taki jesteś... - wydukałem z szerokim uśmiechem, powodując śmiech po drugiej stronie. - Dziękuję, że taki jesteś i-i rozumiesz, że nie wszystko jest dla mnie łatwe.

- Słodki jesteś, wiesz mały? Po prostu... - odwrócił wzrok gdzieś w biurko, bo pewnie peszy go mówienie o głębszych uczuciach wprost, bo oprócz mnie raczej nikomu o nich nie mówi. Ale i tak jest o wiele lepszy w tym ode mnie, bo ja wstydzę się kończyć zdania. Albo nawet ich nie zaczynam. - Chce, byś czuł się przy mnie dobrze i nie martwił się o wszystko tak, jak to przeważnie jest. I nie bał się przede wszystkim. - wrócił do mnie wzrokiem, przysuwając telefon bliżej siebie, więc ze szczegółami mogłem oglądać tego twarz, co raczej stało się moim hobby.

- I wszystko cudownie ci idzie. Ale wiesz co Minnie? B-bo ja mam jeszcze jedną niespodziankę. Tylko, jeśli ci się nie spodoba, to mogę wrócić do wcześniejszego koloru... - powiedziałem spanikowany na jego zaskoczoną minę. - Przefarbowałem włosy... Tylko, że na granatowy. Podoba ci się? - zabrałem kocyk z mojej głowy i schowałem pasemkę mojej grzywki za ucho z nerwów, gdy Minnie przybliżył telefon jeszcze bardziej i od razu zrobił mi zdjęcie.

- Wiesz co, nie wiem, jak możesz myśleć, że jesteś przeciętny, skoro jesteś taki cudowny, słodki... - odetchnąłem z ulgą, chowając sobie dłuższe pasemki za uszy, wcześniej przyciągając swoje kolana do mojej klatki piersiowej. - Hannie, czy ty już kompletnie chcesz odebrać mi rozum? Czy mi się podoba, to mało powiedziane. Ja chyba oszaleje... Wyglądasz przepięknie, a pewnie na żywo jest jeszcze piękniej. - westchnął rozmarzony, a ja poczerwieniałem na te wszystkie słodkie słówka. Chyba niebieski zostanie ze mną na długo, skoro tak bardzo mu się podoba.

- Cieszę się, że ci się podoba, Minnie i dziękuję za te wszystkie komplementy... - nieśmiało wysłałem mu buziaka, na co odrzucił telefon tak, że widziałem tylko sufit, a w tle słyszałem głośne "Oj Jisungie, co ty ze mną robisz!"...

A co ja robię... Wysłałem mu buziaka, tak?

ヽ`ヽ`、ヽ(ノ><)ノ `、ヽ`☂ヽ

Mam nadzieję, że dobrze minął wam dzień<3
I cieszę się, że udaje mi się wstawiać rozdziały coraz częściej

o u r  r a i n y  d a y s  minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz