- Albo jednak nie! Już nieważne, gadam głupoty! Przepraszam Minnie, ale proszę wyjdź! - zanurzyłem się bardziej w wodzie spanikowany, gdy nagle między nami zapanowała cisza. Zajrzałem nieśmiało na Minho, który po prostu uśmiechnął się do mnie z cichym westchnięciem, dalej zasłaniając sobie oczy i stojąc przy półce z ubraniami zaraz obok wanny. - Chodź tutaj na chwilkę, tylko powolutku. - pisnąłem zawstydzony, wychylając się i łapiąc jego rączkę, by było mu łatwiej podejść do wanny i na pewno by się nie poobijał, przy której od razu przykucnął, jakby wiedząc, że opieram się ramionami o jej bok.
Poprawiłem się, by wychylić się delikatnie i dać mu krótkiego buziaka, na co uśmiechnął się szerzej, a ja ponownie schowałem się aż po nos w wannie, by spoglądać na niego, trzymając dłonie na jej boku.
- Minnie, ja się po prostu wstydzę... Może innym razem, ale chyba nie dziś. - powiedziałem zawiedziony sobą, gdy sam znalazł moją dłoń po chwili detykania boku wanny, po czym po prostu uścisnął ją tą swoją. - Hmm?
- W porządku, Sungie. Nie przepraszaj mnie. Już wyjdę, byś mógł umyć włosy. - uśmiechnąłem się równie rozczulony, gdy próbował iść do drzwi, za które wyszedł i jeszcze wychylił samą dłoń, by mi pomachać, co również odwzajemniłem.
Westchnąłem smutno, by po prostu zacząć myć sobie włosy, ktore chciałem, by myły się wieczność, przez to, jak bardzo głupio mi było. Chciałem dać mu umyć mi włosy przez pewien moment, ale chyba po tym spanikowałem. W końcu jestem kompletnie nagi! Znaczy może wody i piany jest tak dużo, że sięga mi do do połowy brzucha, ale to tak strasznie krępujące.
Wyszedłem z wanny, by wytrzeć się ręcznikiem i po prostu zacząć ubierać się w rzeczy, które przyniósł mi Minnie, w czym również była moja bielizna, a sam fakt tego, że musiał patrzeć w tą szafkę było jeszcze bardziej zawstydzające. Wiem, że to normalne, ale strasznie mnie to zawstydza.
Uśmiechnąłem się, gdy oprócz dresów i skarpetek, dał mi swoją koszulkę, która kiedyś u mnie zostawił. Z resztą on również ma połowę mojej szafy u siebie, więc to już dla nas nic dziwnego czy chociażby nie jest czymś, co nam przeszkadza.
Nie chciałem siedzieć w łazience za długo, bo zapewne Minnie już nie ma co robić i jeszcze dostanie mu się od mamy przeze mnie, bo uprze się na zmywanie naczyń, ale na szczęście dość szybko wysuszyłem włosy, samemu ogarniając resztę rzeczy.
Wyjrzałem w stronę kuchni, gdzie nie było Minniego, ale już zdążyło zrobić się czysto, więc ruszyłem do mojego pokoju, gdzie leżał na łóżku, patrząc się w sufit zamyślony. Zamknąłem drzwi za sobą, czym dopiero zwróciłem jego uwagę, na co usiadł na boku łóżka z uśmiechem przyglądając się mi.
- Minnie, przepraszam... - ruszyłem niepewnie, zaciskając dłonie w pieści przez stres i usiadłem obok niego na łóżku. - Przepraszam, że tak ciebie wygoniłem... Wstydzę się bardzo tego, jak wyglądam. - zagryzłem wargę ze stresu, gdy Minnie po prostu parsknął śmiechem, na co zdziwiony popatrzyłem na jego twarz.
- Kąpałeś się, Sungie, nie przepraszaj mnie za to, że to normalne, że chcesz trochę prywatności, gdy bierzesz kąpiel. - uśmiechnął się pocieszająco, przyciągając mnie do siebie, więc wsunąłem się nieśmiało na jego kolana. - Wiem, że się wstydzisz, ale ja też wiem, że dla mnie jesteś cudowny. Spójrz na mnie, Sungie, chce ci powiedzieć, że dla mnie jesteś piękny nawet z bliznami. - przytuliłem go, gdy przeszedł mnie przyjemny dreszcz przez dłonie Minniego, które znalazły się na mojej talii. - Spojrzysz na mnie, proszę?
Przełknąłem ślinę ciężko i zawstydzony spojrzałem na rozbawionego Minho.
- Kocham cię i nie wstydź się tego, jak wyglądasz albo nawet niech przez myśl ci nie przechodzi, że możesz być w jakiś sposób nieatrakcyjny dla mnie, dobrze? - zarzuciłem swoje dłonie, na jego barki już kompletnie rozczulony jego słowami. - Za bardzo się przejmujesz rzeczami, które nawet nie mają miejsca, wiesz skarbie?
- Wiem, Minnie, ale to nie takie łatwe dla mnie. I wiem też, że znowu panikuje przez ten sam temat, który już omówiliśmy, ale zrozum mnie, że naprawdę się przejmuje... Zawsze przejmuję się, czy wystarczająco ci się podobam, czy dobrze dzisiaj wyglądam, czy mam na tyle odwagi, żeby dać Ci się do mnie zbliżyć... - zszedłem z jego kolan, by usiąść przjęty obok niego, wzdychając ciężko. - O-one mnie chyba blokują... - otuliłem dłońmi ciasno swój brzuch.
- Wiem. - spojrzałem na hyunga, który delikatnie zabrał dłonie z mojego brzucha, by popchnąć mnie tak, abym położył się na poduszki, a on sam nachylił się nade mną, przez co zawstydziłem się od razu. - Wiem, że ci z nimi ciężko, ale pamiętasz, jak je całowałem? - zapytał głupkowato, przez co tym bardziej poczułem gorąc na policzkach.
- Oczywiście, że pamiętam... Jejku, jak mógłbym nie pamiętać... - pisnąłem speszony, gdy poczułem, jak podnosi moją koszulkę wyżej, więc od razu złapałem za jej końce. - Minnie?
- Chcę cię tylko pocałować... Czego się boisz? - spojrzałem rozczulony na Minho, po czym po prostu zabrałem dłonie z końców koszulki. Wiem, że on nie chcę zrobić mi krzywdy i ja sam czuję, że chce mi tylko pokazać to, jak bardzo kocha we mnie wszystko. Nawet rzeczy, które mi bardzo przeszkadzają i najzwyczajniej się ich wstydzę.
Pisnąłem, po czym od razu zasłoniłem usta dłonią, gdy poczułem jego usta na moim boku, a pod plecami gorącą dłoń, która delikatnie wykrzywiła mnie do góry. Później poczułem kolejny pocałunek, przy czym delikatnie głaskał moje plecy, a drugą dłonią przejeżdżał delikatnie po moich bliznach, w końcu wracając do mnie i spoglądając na mnie troskliwie.
- Koniec, bo jeszcze później pani Han wróci do domu i znowu wejdzie nam do pokoju. - pocałował mnie rozbawiony w usta, na co sam uśmiechnąłem się nieśmiało, gdy Minnie położył głowę na moim torsie, a ja od razu przytuliłem to delikatnie do siebie. - Pamiętaj, że naprawdę kocham ciebie takiego, jaki jesteś i nie musisz wstydzić się przede mną... Rozumiem, że nad tym nie panujesz, ale po prostu nie wmawiaj sobie w głowie, że możesz być szpetny, dobrze? Bardzo ciebie o to proszę, kochany. - nagle podniósł głowę, a ja w tym samym czasie usłyszałem radosne powitanie mamy, by jej zięć mógł pomóc jej z zakupami, więc po chwili rozbawiony ruszył do mamy, a ja podniosłem lekko koszulkę, stojąc przed lustrem na dużej białej szafie z lekkim uśmiechem. Może jednak nie jesteście takie złe...
ヽ`ヽ`、ヽ(ノ><)ノ `、ヽ`☂ヽ
Miałam skończyć ord z 8 rozdziałów temu, ale cieszę się, że mogę je dalej pisać, bo strasznie lubię to robić
Jak wam minął dzisiaj dzień? <33
CZYTASZ
o u r r a i n y d a y s minsung
FanfictionJisung w końcu decyduje się po kilku miesiącach na powrót do szkolnego nauczania, zaczynając tym samym liceum, co nie jest jedną z łatwiejszych rzeczy dla niego przez pryzmat okropnych wspomnień związanych z jego gimnazjum. Jednak mimo strachu przed...