Siedziałem na historii, która była moja ostatnią lekcją. Niebardzo interesowały mnie historie nauczycielki, ciągle zaglądałem na duży zegar zawieszony nad tablicą, czekając na dzwonek.
Poczułem jak mój telefon zaburczał a ja sam wyciągnąłem go i sprawdziłem powiadomienie.
Hannie🎨🖌️:cześć hyung...
Przepraszam, że piszę bo pewnie masz lekcje a ja ci przeszkadzam
Ale idziesz dziś może do sal?^^Uśmiechnąłem się pod nosem na wiadomość od młodszego. Jak można być tak uroczym i przepraszać nawet a największy drobiazg.
Minhol:
Nie przepraszaj mnie za
wszystko Sungie
I tak idę a ty o której kończysz???Hannie🎨🖌️: Ja skończyłem lekcje godzinę temu i w sumie to siedzę już w sali plastycznej
Minhol:
Jak skończę to odrazu przyjdę!
To do zobaczenia
Pani od historii jakoś dziwnie na mnie patrzyHannie🎨🖌️: haha dobrze hyung
Papa!Wyłączyłem telefon i już zadowolony wróciłem do lekcji, udając, że chociaż trochę słucham. Poczułem na sobie wzrok i odwróciłem głowę w stronę Changbina, patrzącego się na mnie z jakimś podejrzanym uśmiechem.
- A tobie co?
- To znaczy? - popatrzyłem na niego, dalej nie wiedząc o co mu chodzi
- Nieważne - odparł i odwrócił wzrok w kierunku tablicy dalej uśmiechając się. Już nawet nie zastanawiając się o co chodziło Seo, odwróciłem się w stronę okna, próbując wytrwać te 10 minut.
Odrazu jak zadzwonił dzwonek, spakowałem rzeczy, żegnając się krótko z Binem i wyszedłem z sali.
Zszedłem na parter szkoły i kierowałem się w stronę sali. Ustalem przed sala plastyczna, zapukałem w drzwi i przytworzyłem je, zaglądając do środka. W tym samym momencie, młodszy odwrócił się od sztalugi z pędzlem w ręku. Myślałem, że się rozpłynę jak zobaczyłem jego ubrudzony lekko w niebieskiej farbie, pucaty polik.- Cześć Jisungie - przywitałem się pogodnie i wszedłem do sali. Wziąłem krzesło i usiadłem obok chłopaka.
- Cz-cześć hyung - odszeptał a ja spojrzałem na jego prace. Aż zaniemówiłem. Leżący w pomieszczeniu chłopak, które powoli zalewało się woda z okien z wielobarwnymi kwiatami. Sam obraz był naprawdę śliczny i taki... Inny.
- Wooow... - przeciągnąłem zachwycony - Jisungie jaki ty masz talent! - powiedziałem bo taka była prawda. Nie znałem jeszcze osoby z takim talentem jaki miał młodszy.
- T-tak sądzisz? Dziękuję... - odszeptał nieśmiało a ja znowu zwróciłem uwagę na jego ubrudzony policzek. Nawet nie zauważyłem kiedy wyciągnąłem chusteczkę z kieszeni plecaka i podniosłem lekko twarz chłopaka w moja stronę. Przyłożyłem chusteczkę do jego policzka, na co niższy tylko drgną i wytarłem farbę.
Obróciłem lekko jego głowę aby zobaczyć czy już jest czysty ale wtedy mój wzrok spotkał się z jego czekoladowymi oczami.- Ubrudziłeś sobie policzek w farbie - powiedziałem z uśmiechem
- A... Dziękuję hyung...
Siedzieliśmy w ciszy, która wcale nie była niekomfortowa a jedyne co było słychać to dźwięk obijającego deszczu o szybę i nasze oddechy. Po jakimś czasie Jisung zaczął nucić jakąś piosenkę a ja tylko przyglądałem się młodszemu, poprawiającego swój obraz.
Przez ostatni tydzień deszcz cały czas padał ale wcale mi to nie przeszkadzało. Lubiłem te dni, czułem spokój, dzielnice Seulu były niemalże opustoszałe, a bynajmniej nie tak zagęszczone mieszkańcami jak zawsze.- Hyung... W-wracamy razem? - na jego pytanie spojrzałem na niego zdziwiony, kiedy ten mył pędzle w szklanym słoiczku i pakował wszystkie tubki farb do plecaka.
- Dobrze - odpowiedziałem w końcu z uśmiechem i potargałem jego blond włosy.
- M-mógłbyś... M-mi coś zagrać? Znaczy... Zanim obraz c-chociaż trochę wyschnie... Minie jakieś 15 minut... Więc może jakoś spędzimy ten czas, no chyba że nie masz ochoty to rozumiem... - zaczął się jąkać i denerwować, bawiąc się palcami u rąk i zagryzając wargę.
Czemu on się tak bardzo denerwował? Nawet nie myślałem długo, złapałem delikatnie za rękę młodszego i pociągnąłem go do sali muzycznej.
Usiadłem przy pianinie, zaczynając grać pierwsze co przyszło mi do głowy. Jisung tylko uważnie słuchał jak gram już trochę bardziej rozluźniony.
Nawet nie zauważyłem kiedy ten czas minął. Poszedłem z Sungiem do sali plastycznej, zabraliśmy nasze rzeczy i wyszliśmy ze szkoły. Cała drogę wymienialiśmy się jeszcze to innymi informacjami o sobie czy jakimiś historiami.
Znaleźliśmy się pod domem Hana a on znowu podziękował mi i zniknął zza drzwiami domu.
`、ヽ`ヽ`、ヽ(ノ><)ノ `、ヽ`☂ヽ`、ヽ
Czescc!
Z racji, że rozdział bardziej plastyczny to macie tu mojego Felusia
CZYTASZ
o u r r a i n y d a y s minsung
FanfictionJisung w końcu decyduje się po kilku miesiącach na powrót do szkolnego nauczania, zaczynając tym samym liceum, co nie jest jedną z łatwiejszych rzeczy dla niego przez pryzmat okropnych wspomnień związanych z jego gimnazjum. Jednak mimo strachu przed...