- Jesteście pewni tego co robicie? - zapytałem niepewnie, gdy dwójka chłopaków nakładała mi farbę na włosy. W końcu chciałem coś w sobie zmienić, nie musiałem już próbować wyglądać inaczej, nie bałem się tego, że ktoś ze szkoły w Incheon jakimś cudem znajdzie mnie tutaj i wyśmieje, bo miałem ich. Nawet po tych 2 miesiącach chodzenia na wizyty do pani Park, czułem się chociaż trochę lepiej i dzięki tabletkom, które mi wypisała sypiam dobrze.
Changbin hyung i Felix też w końcu są razem, i najwyraźniej im się układa, skoro za każdym, gdy ich razem widzę jeden z drugim uśmiecha się do siebie szeroko. Cieszę się, że im wszystkim się udało... No oprócz mnie.
- Oczywiście, że tak! Nie wierzysz w nas? - powiedział dumny Lix, na co tylko parsknąłem śmiechem. - Jestem pewny, że będziesz wyglądać cudnie.
- M-moim zdaniem dalej będę wyglądał tak średnio jak zawsze... - westchnąłem, ale zaraz po tym poczułem uderzenie po plecach. - A-ała...
- N-nie mów tak Sung! - powiedział marszcząc brwi Innie i zabrał pudełko po farbie do rąk, czytając co jest na nim napisane. - Musisz trzymać to na głowie przez następne 40 minut. I tak pewnie zostajesz w domu, więc w razie co to pójdziemy po następna farbę.
- N-no tak się składa, że Minho hyung ma do mnie przyjść i później chyba jeszcze gdzieś idziemy... - spojrzałem na nich zakłopotany, gdy obaj usiedli na moje łóżko, okręcając krzesło, na którym siedziałem w ich stronę.
- Sung powiedz nam prawdę. - spojrzeli na mnie podejrzanym wzrokiem, a ja sam nie wiedziałem o co do końca im chodzi. - Czujesz coś do Minho hyunga. - rozszerzyłem oczy zawstydzony, odrazu zaczynając machać dłońmi przed twarzą. To nie tak, że nie ufałem chłopakom, po prostu bałem się, że przez przypadek hyung dowie się, a wtedy to już chyba naprawdę zapadłbym się pod ziemię. - A! Rumienisz się Jisung!
- C-co? N-nie prawda. - ułożyłem swoje dłonie na moje ciepłe policzki.
- Han wiesz, że to widać? - zaśmiał się Innie, a ja spojrzałem na niego zakłopotany.
- W-wi-idać? - powiedziałem, po czym uderzyłem się dłonią w twarz, a oni obaj pisneli podekscytowani. O jejuśku...
- Czemu nam nie powiedziałeś?! Przecież od tego nas masz! - przytulili mnie uważając aby nie dotknąć farby na moich włosach. Spojrzałem smutnym wzrokiem na podłogę. No właśnie. Oni mówili mi o wszystkim, a ja tak po prostu okłamywałem ich.
- Przepraszam... - pisnąłem smutno, a oni obaj odsunęli się ode mnie, lekko uśmiechając. - B-bałem się, że hyung może przez przypadek się dowiedzieć, gdy będzie wiedział o tym, ktoś inny oprócz mnie... Moi rodzice tylko o tym wiedzą... - zacząłem nerwowo bawić się dłońmi - Tylko proszę... Nie mówcie mu nic... - szepnąłem skruszony.
- No dobrze. Ale teraz mów. Od kiedy? - zapytał najmłodszy i razem usiedli po turecku, ze skupieniem przyglądając się mnie.
- J-ja sam nie do końca wiem... Chyba przez pierwszy... Miesiąc, w którym się poznaliśmy, z-zdążyłem poczuć coś więcej... - powiedziałem z niemsialym uśmiechem.
- Aww. - pisneli obaj - A może były jakieś minsungowe momenty, o których nie wiemy? - odwróciłem wzrok na bok.
- N-no dałem mu buziaka kilka...razy...
- szepnąłem niepewnie, a ich dwójka odrazu popatrzyła na siebie niedowierzając.- Co jest Sung! Czemu my o niczym nie wiemy?! - krzykneli rozbawieni, a ja odrazu zakryłem twarz dłońmi. - I-i jak reagował?
- N-no uśmiechał się...
CZYTASZ
o u r r a i n y d a y s minsung
FanfictionJisung w końcu decyduje się po kilku miesiącach na powrót do szkolnego nauczania, zaczynając tym samym liceum, co nie jest jedną z łatwiejszych rzeczy dla niego przez pryzmat okropnych wspomnień związanych z jego gimnazjum. Jednak mimo strachu przed...