- Ufasz mi? - zapytał dalej uśmiechając się do mnie starszy.
I to właśnie na te słowa po prostu przystałem, przyglądając się mu. Przez słowa starszego bruneta zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę mu zaufałem. Zaufałem mu, mimo że tak krótko się znamy a ja gdy poprzez te całe trzy razy przytulałem się z nim nie czułem, że zaraz mi się coś stanie. Czułem się po prostu dobrze nawet gdy jesteśmy jakoś blisko...no oprócz tego, że mam wrażenie, że moje serduszko zaraz wybuchnie. - Sungie?Potrząsnąłem głową na boki, wychodząc myślami z mojej głowy i przytaknąłem mu, lekko się uśmiechając.
- Tylko nie obiecuje, że nie zmokniemy, dobrze? - dodał a ja lekko złapałem się krańca jego bluzy, cicho przytakując.
Wyszliśmy spod dachu a nas odrazu złapała ulewa przez co postanowiliśmy pobiec w stronę naszych domów. Mimo kurtki hyunga nad nami, zdążyliśmy cali zmoknąć, mi zrobiło się jeszcze zimniej.-Na zdrowie. - usłyszałem od Minho hyunga, za każdym razem gdy zacząłem kichać. Było mi bardzo zimno i z czasem zacząłem pociągać nosem. - To był zły pomysł... Nie chcę żebyś był chory.
Spojrzał na mnie ze smutnym uśmiechem gdy byliśmy już przy moim domu a ja zacząłem otwierać drzwi.
- Hyung... Przecież to nie twoja wina... Ap-siuu! - i po raz kolejny kichnąłem, wchodząc do domu. Spojrzałem na wyższego chłopaka, który cały czas stał na deszczu przed moimi drzwiami, wyciągając rękę i machając mi. Czy on oszalał...Wyciągnąłem rękę w stronę jego rękawa, pociągając za niego i tym samym wciągając chłopaka do wnętrza domu i zamykając drzwi.
Zatrzymałem wzrok na tym jego, chwilę tak stojąc i przypatrując się mu, dopóki nie napotkałem się z jego uśmiechem, którym mnie okropnie zawstydził. Odwróciłem się, odrazu biegnąc do łazienki po 2 ręczniki, byle jak rozkładając jeden z nich na moją głowę a z drugim biegnąc do starszego i powtarzając ta samą czynność. Ustałem na palcach, aby wytrzeć brązowe kosmyki starszego.- A przepraszam hyung... - dopiero teraz doszło do mnie co tak naprawdę robię a hyung tylko się zaśmiał.
- Dziekuje. To było urocze... - uśmiechnąłem się na określenie starszego, odwieszając swoją kurtkę i szalik na wieszak, razem z hyungiem ściągając buty.
- Zaraz dam ci jakieś... Za duże na mnie dresy i bluzę, które powinny być na ciebie dobre... - złapałem za koniec rękawa jego bluzy, ciągnąć go do swojego pokoju. - Przepraszam za ten okropny bałagan...
Podszedłem do mojej białej szafy, wyciągając z niej czarne dresy, czarną bluzę i w razie co jakieś białe skarpetki. - Możesz przebrać się w łazience... Jest na przeciwko mojego pokoju.- Dziekuje Sungie! - zaraz po tym starszy znikną z mojego pokoju a ja zacząłem jak najszybciej przebierać się w tym pomieszczeniu. Nałożyłem długie różowe skarpetki w wiewiórki,
szare dresy i jakąś grubą różowa bluzę. Czułem jak cały się telepie, co jakiś czas kichając i ciągając nosem w trakcie ogarniania mniej więcej moich szafek z farb i innych ołówków.- Chyba ktoś tu będzie chory. - odwróciłem się i ujrzałem już przebranego starszego, który stał ze swoimi mokrymi ubraniami złożonymi w kostkę.
Podszedłem i zabrałem rzeczy od hyunga, rozwieszając je na kaloryferze, znowu kichając.
Pobiegłem do łazienki, przynosząc z niej suszarkę i przy okazji wrzucając moje mokre ciuchy do kosza na pranie. Znowu znalazłem się w pokoju gdzie hyung tylko stał i z uśmiechem przeglądał się moim szkicom porozrzucanym na biorku. - Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać od oglądania ich. Są śliczne. - spoglądnął na mnie i szeroko uśmiechnął się a moje serduszko zabiło jeszcze szybciej. Ktoś sam z siebie doceniał moje prace. Już nawet sam uśmiechnąłem się, spoglądając na moje dłonie, które mimowolnie zaczęły owijać wokół palców kabel od suszarki.
Zauważyłem sylwetkę hyunga, który zaraz znalazł się blisko mnie. Spojrzałem na niego, on tylko lekko uśmiechną się, obejmując moja talię dłonią, a drugą wsuwając pod moje kolana.- A-a! Hyung? - pisnąłem zawstydzony, kiedy ten śmiał się w najlepsze, niosąc mnie w kierunku łóżka, na którym mnie posadził. Zabrał z moich dłoni suszarkę, która odłożył na moją szafkę nocną, zaraz po tym owijając mnie całego kołderką i kocem.
Starszy wziął suszarkę zaczynając suszyć mi moje blond włosy co jakiś czas przeczesując je. Oparłem głowę o moje kolana, przymykając oczy. Nie wiem dlaczego on tak się o mnie martwił i był dla mnie tak bardzo miły, ale chyba właśnie takiej osoby mi brakowało.Dźwięk suszarki ucichł a wraz z nim otworzyłem oczy, spoglądając na hyunga. Wyciągnąłem moje ręce spod kołdry, łapiąc za suszarkę i tym samym zaczynając suszyć jego brązowe kosmyki. On tylko uśmiechnął się do mnie, wywołując u mnie ten sam gest.
Gdy już skończyłem odsunąłem się od niego i zaniosłem suszarkę do łazienki.
Minho
Cały pokój młodszego był naprawdę bardzo ładny, mimo lekkiego bałaganu, wywołanego leżącymi w zupełnie randomowych miejscach farbami i innymi przyborami do rysowania. Cały jego pokój był biały, w jego rogu stało łóżko z różnymi pluszakami, naprzeciwko stała duża biała szafa z lustrem, dosłownie całą poobklejana jego rysunkami, biorko obok łóżka i jedna mała szafeczka nocna stojąca po drugiej stronie łóżka i sztaluga stojąca nieopodal drzwi.
Na ścianach też nie brakowało paru szkiców, plakatów czy po prostu jakiś innych dodatków.Wstałem z łóżka i podszedłem z szafy, przyglądając się jego pracom. Było można znaleźć tam niemal wszystko.
Rysunki zwierząt, jakiś ludzi, roślin, nawet po prostu szklanek z jakąś cieczą ale wszystko było śliczne.
Usłyszałem ciche tupanie i spojrzałem na niższego chłopaka stojącego obok mnie.- Wiesz, że masz ogromny talent. Mówię naprawdę. - spojrzałem na niego a on znowu zawstydził się odwracając wzrok na podłogę. Czy to możliwe być tak uroczym...
- Nie przesadzaj hyung... Ale bardzo dziękuję... - znowu kichnął a ja pomachałem lekko głową. Nie chciałem, żeby był chory ani nic z tych rzeczy, co najwyraźniej nie wychodziło zgodnie z moją myślą.
- Nie przesadzam Sungie, ale teraz sio pod kołdrę - pogoniłem go, on tylko zrobił to co mu kazałem i bardziej otulilem go kocykiem. - może zrobię Ci jakąś herbatkę? Tylko musisz powiedzieć mi gdzie ją masz.
- Dziękuję hyung... Jest w pierwszej półce od wejścia do kuchni a kubki znajdziesz dosłownie w dolnej szafce obok zlewu. I zrób sobie też... - powiedział chowając się aż po nosek pod kołdrę.
`、ヽ`ヽ`、ヽ(ノ><)ノ `、ヽ`☂ヽ`、ヽ
CZYTASZ
o u r r a i n y d a y s minsung
FanfictionJisung w końcu decyduje się po kilku miesiącach na powrót do szkolnego nauczania, zaczynając tym samym liceum, co nie jest jedną z łatwiejszych rzeczy dla niego przez pryzmat okropnych wspomnień związanych z jego gimnazjum. Jednak mimo strachu przed...