//65//

4.6K 229 390
                                    

- Jisungie! - przytuliłem mocno trójkę moich młodszych przyjaciół i już po chwili zostałem pociągnięty do pokoju Seungmina, który błyszczał od ciepłych lampeczek czy kocyków.

Od kilku dni umawialiśmy się na nocowanie, ale tylko w naszym gronie, co zapewne wiąże się z lekkim obgadywaniem naszych kochasiów.

Siadłem na pufie obok Felusia, który szczęśliwy przytulił mnie od boku, na włosach mając opaskę do makijażu.

- Jezu! Czuję, że będzie tak fajnie! Pogadamy sobie trochę o chłopakach, obejrzymy jakieś dramy i zrobimy babeczki, które kupi nam moja mama! - zawołał radośnie Seungminnie, na co ja sam uśmiechnąłem się i wyciągnąłem z plecaka kilka paczek słodyczy na łóżko obok Inniego i gospodarza naszego nocowanka. - Jisungie, moje ulubione żelki! - uśmiechnął się pokazując szereg ząbków, które zdobił niedawno założony aparat.

- Starałem się kupić wszystko, co lubicie po trochu. I nie musicie się tak zachwycać, zapłaciłem przy kasach samoobsługowych. - przyznałem, na co zaśmiali się i już po chwili dostałem w twarz jedną z poduszek. - Wiecie ile ja się malowałem? - zapytałem rozbawiony łapiąc za poduszkę, która zatrzymała się na moim brzuchu i wstałem, by uderzyć Jeongina w głowę, ale nie bardzo mi wyszło, bo uderzyłem na tyle delikatnie dla nich, że od razu ją złapał.

Poczułem, jak dostaje w tyłek, który od razu zasłoniłem zawstydzony, a moim oczom ukazał się zadowolony Feluś z poduszką w dłoniach i uśmiechem, który wyraźnie mówił "zaczynamy bitwę". Natychmiastowo odszedłem do tyłu, niestety bez poduszki, gdy Yang i Lixie zbliżali się do mnie z nimi, ale długo nie musiałem czekać na poduszkę od Seungminniego, który sam zaczął ochraniać mnie przed nimi.

I tak właśnie zaczęła się bitwa na poduszki, przez którą w pokoju było słychać tylko śmiech. Nawet pani Kim zajrzała rozbawiona do pokoju najwyraźniej wracając już z zakupów, bo wcześniej jej nie było, a my tylko odłożyliśmy poduszki i w roztrzepanych włosach przywitaliśmy się z nią.

- Cześć chłopcy. Kupiłam wam kilka opakowań babeczek. Tylko proszę nie zdemolujcie mi kuchni. - dodała ze śmiechem i zamknęła za sobą drzwi, więc wszyscy zaczęliśmy śmiać się z naszego wyglądu.

- Idziemy robić babeczki? - radośnie zgodziliśmy się, dlatego po chwili byliśmy już w kuchni, by rozmieszać masę z pudełka w misce.

- Sungie, chyba trochę zmył ci się podkład. - Seungminnie dotknął palcem swojej szyi, tym samym mówiąc mi o tym co jest na mojej, za którą od razu się złapałem. - Nie ma się czego wstydzić, Jisungie. - uśmiechnął się do mnie uroczo, więc niepewnie ponownie zabrałem się za mieszanie ciasta w misce mikserem.

- Nie chce, by sobie dopowiadali... - powiedziałem próbując czubkiem palca masę ciasta.

- Jisungie, nawet gdybyś kochał się z Minho hyungiem, to teoretycznie nic złego. Kochacie się, jesteście w związku już dość długo. - zaczął szeptem wymieniać mi, gdy mieszał ciasto obok mnie.

- Tyle, że ja się z nim nie kochałem w takim sensie... Po prostu zbliżyliśmy się do siebie troszkę bardziej, ale nie tak, Seungminnie. Z resztą, co jeśli on tego chce? - powiedziałem przejęty. - Wiem, że nie zrobi mi nic, czego nie chce, ale może on tak naprawdę tego chce? Może on musi czekać, jak głupek, bo ja się boję swojego pierwszego razu, mimo że chciałbym go w jakimś sensie zadowolić... Wiesz, że nawet czasami, gdy mnie całuję i dotyka, ciekawi mnie, jak by to było...
Kochałeś się już z Chanem hyungiem? - zapytałem, gdy ten wyraźnie rozbawiony rozkładał masę do foremek, które ułożył nam Feluś.

- Tak jakoś wyszło, że miałem już swój pierwszy raz z nim. - spojrzałem na jego delikatny uśmiech, przez który sam się uśmiechnąłem. - Ja też się bałem. Ale w sumie nie wiem do końca czego. Chyba po prostu każdy się boi rzeczy, których jeszcze nie doświadczyliśmy. - schowałem pasemkę grzywki za ucho, z niepewnym uśmiechem słuchając Seungminniego i powoli rozlewając do foremek ciasto.

o u r  r a i n y  d a y s  minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz