Podniosłem głowę z moich ramion i spojrzałem na pojedyńczą ławkę, przy której siedziałem. Błękitno- białe ściany, gdzie prosta linia oddzielała jeden kolor od drugiego, zielona tablica i jakieś ozdobne karteczki na "szczęście" poprzyczepiane na ścianach czy tyle klasy przy szafkach zapewne na jakieś klasowe dokumenty.
I niestety dobrze wiedziałem, gdzie teraz jestem... Ale to tylko sen, prawda? Znowu koszmar, ale nic poza tym, proszę...
Sala była pusta, chłód rozprowadzał się w niej przez przytwarte okna i brak włączonych grzejników. A za tymi oknami okropnie padał deszcz. Jest jesień?
Czemu znowu śni mi się szkoła? Choć mimo tego, że to ona przeważnie była tematem moich koszmarów to nigdy nie zaczynały się w taki sposób. To raczej poszczególne sytuację z nią związane pełniły rolę tytułową koszmarów.
Nie pewnie wstałem z ławki i podszedłem do ściany, gdzie znajdowała się tablica z kalendarzem u boku.
14 wrzesień 2019
Moje urodziny? Moje czternaste urodziny. Moje koszmarne urodziny.
Czyli to koszmar moich urodzin, prawda? Odwróciłem się i ponownie spojrzałem na moją ławkę, w której była zamontowana mała szafka.Rysunki, długopisy, zeszyt od geografii, który zawsze zostawiałem w szkole i...
"Pamietnik smutków Sunga". Zatrzymałem się na grubym, lekko zniszczonym zeszycie, który zmieszany otworzyłem.7 stycznia 2019
Drogi pamiętniczku,
Głupio mi zapytać "jak się masz?" skoro nawet nie żyjesz, ale nie mam z kim o tym rozmawiać, więc mam chociaż nadzieję, że nie przeszkadza ci moje wyżalanie, prawda?
W każdym razie dzisiejszy dzień był bardzo mroźny. Złapał mnie okropny śnieg, który przy okazji wyzdobił ładnie ulice, więc nie wiem czy powinienem na niego narzekać. W końcu ludzie mają większe problemy niż jakiś tam śnieg... Chyba nawet oprócz kilku wyzwisk i wysmiewania mnie, dzisiaj nie było tak źle... No może do momentu, gdy chciałem zabrać moją kurtkę i inne rzeczy z szafki. Gdzieś koniec mojej głowy mówił, że jest za dobrze, więc czego mogłem się spodziewać. Moje rękawiczki były poprzecinane na kawałki tak samo jak popruty szaliczek. Ale rozumiem to, że zasłużyłem sobie. W końcu nie jestem normalnym chłopcem...Jisungie~
- Jesteś normalny... - chlipnałem, gdy w trakcie czytania cienkich kartek zeszytu, zacząłem płakać. - Minnie mówi, że jesteś wyjątkowy... Zawsze tak mówi. - uśmiechnąłem się lekko pod noskiem, gdy chaotycznie nabrałem oddech, przewracając następne strony. Pisałem coś dzisiaj?
14 września 2019
Drogi pamiętniczku,
Dzisiaj są moje urodziny, choć to raczej dalej ten sam koszmarny dzień jak każdy inny. Mama i tata mają przyjechać na weekend, a to już jutro. Dziś złożyli mi życzenia i przepraszali za ich brak obecności w ten dzień, ale przecież nic złego się nie dzieje. Nawet wychowawczyni Choi złożyła mi życzenia. I też dostałem kartkę z życzeniami i prezentem... od grupki chłopców...Jisungie~
Od razu zrobiło mi się słabo na widok jednej rzeczy przy wpisie, chodź przecież to tylko koszmar. Od razu przypomniały mi się wydarzenia z tego dnia, ale... Może tutaj, we śnie bedzie coś innego...
CZYTASZ
o u r r a i n y d a y s minsung
FanfictionJisung w końcu decyduje się po kilku miesiącach na powrót do szkolnego nauczania, zaczynając tym samym liceum, co nie jest jedną z łatwiejszych rzeczy dla niego przez pryzmat okropnych wspomnień związanych z jego gimnazjum. Jednak mimo strachu przed...