Drogi pamiętniczku!
Od kiedy powiedziałem dla chłopców o tych wszystkich niemiłych rzeczach, które mnie kiedyś spotkały, jestem naprawdę spokojny i czuje się bardzo dobrze. Już nie pamiętam kiedy tak świetnie się czułem. Nie wspominamy o tym, ale wszyscy wiemy, że jest mi troszkę ciężko, dlatego bez proszenia mogę liczyć na ich pomoc, gdy boję się czegoś. Nawet ostatnio oglądaliśmy wszyscy film u Seungmina i witały w niej nieprzyjemne sceny, troszkę przypominające te z mojej przeszłości, oni od razu pomijali je z uśmiechem do mojej osoby.
Minnie też jest ze mnie dumny! Ostatnio sam poprosiłem panią w sklepie, by pomogła mi znaleźć daną rzecz i z uśmiechem mi pomogła, a później Minnie opowiadał z zachwytem moim rodzicom o tym.
Nawet pomimo tego, że znał mojego tatę, to jeszcze nie byliśmy na etapie związku, więc i ostatnimi tygodniami poznał się lepiej z moim tatą już jako mój mężczyzna. Ale tata go okropnie lubi i często żartobliwie potrafi ostrzegać go przed dzidziusiem, mimo że ja nawet nie jestem w stanie go mieć. Z resztą nawet rozbawiony mówi, żebyśmy nie zamykali drzwi od mojego pokoju, bo chce mieć ciszę w domu i oko na nas...Po tym, gdy mama dowiedziała się o tej pięknej nocy i zobaczyła te wszystkie malinki, które wtedy zrobił mi Minnie już tego samego dnia często o tym wspominała, a ja czułem, że będzie wspominać o tym na kilka dni w przód. I tak jak sądziłem następne dni czepialsko wspominała mi o pocałunkach Minniego, a gdy przyszedł do mnie to przywitała go słowami "Nieźle dzieło, zięciu", co strasznie mnie rozśmieszyło. A już szczególnie wystraszona mina Minniego. Ale mama dodała później, że nie ma z tym problemu i wie, że Minho nie zrobi mi nic czego nie chce.
Szczerze, to dalej mam te dzieło na szyi, ale nie przeszkadza mi i już nawet za bardzo ich nie zakrywam.
Dzisiaj też umówiłem się z nim. Minnie ma przyjść do mnie i spędzimy razem czas tak, jak mamy to w zwyczaju. Dzisiaj pada tak samo, jak w dniu, w którym się z nim poznałem. Przez to tym bardziej kocham deszcz, nawet jeśli nie raz zdarzyło się nam wracać przemoknietym, bo owa pogoda raptem stwierdziła, że to dobry czas na zaczęcie się ulewy.
Może piszę ci bardzo dużo o Minnim, ale to przez to, że bardzo go kocham...
Troszkę wstyd mi tak pisać, ale chciałbym, by już przyszedł i najlepiej został na noc. Nawet czasem maluję ze mną, a raczej próbuje dodawać coś do obrazów, które maluję, bo za bardzo boi się, że zniszczy coś czymś większym.W sumie to teraz też zrobiłem sobie przerwę w malowaniu, by opowiedzieć ci troszkę, a wiem, że z Minnim zapomnę o tym.
Już jedenasta! Minnie pewnie już zaraz będzie. Dziękuję, że słuchasz moich głupotek.
Jisungie
Zamknąłem pamiętnik z uśmiechem i zmieniłem miejsce przy biurku na podłogę, a sztalugę zniżyłem o wiele, zasiadając przed nią, gdy przewiewał mnie chłodny wiatr z drobinkami deszczu zza otwartych na oścież okien. Skoro Minniego jeszcze nie ma, mogę spożytkować ten czas na malowaniu, a tym bardziej, gdy za oknem jest tak ładna pogoda.
Czuje się spokojny i szczęśliwy... Szczęśliwy, jak nigdy dotąd. Właściwie nie pamiętam, kiedy czułem się tak świetnie, jak teraz. Nie muszę się obawiać, aż tylu rzeczy tak, jak kiedyś... Chłopcy o wszystkim wiedzą od kiedy zaprosiłem ich do siebie i powoli im opowiedziałem. I chyba praktycznie wszyscy się popłakali, a na końcu wytulili mnie, zapewniając, że wszystko z czasem będzie dobrze. Rzeczywiście, jest coraz lepiej...
A dzięki Minniemu otwieram się bardziej na świat, mimo że troszkę mnie przeraża, ale mam go...
Przeciagnałem dłonią po podłodze, sięgając lekko pobrudzonymi dłońmi po telefon i słuchawki, które wsadziłem do uszu, a po chwili mogłem słuchać muzyki, przy której mieszałem farbki czy pędzelkami bazgrałem nią po płótnie. Ale nie leciała ona na tyle głośno, bym nie słyszał deszczu, który obijał się o parapet.
CZYTASZ
o u r r a i n y d a y s minsung
FanfictionJisung w końcu decyduje się po kilku miesiącach na powrót do szkolnego nauczania, zaczynając tym samym liceum, co nie jest jedną z łatwiejszych rzeczy dla niego przez pryzmat okropnych wspomnień związanych z jego gimnazjum. Jednak mimo strachu przed...