- M-minnie, już idę! - spanikowany wepchnąłem wszytko co miałem zabrać na nockę u Lixa do torby, po czym jeszcze w pośpiechu przejrzałem się w lustrze i wybiegłem na korytarz, gdzie czekał na mnie Minho hyung.
Gdy tylko wróciłem ze szkoły, chciałem jak najszybciej ogarnąć się na dzisiejsze nocowanie u Felka i o ile na początku wychodziło mi to dobrze to później nawet nie zwracałem uwagi na lecący czas, gdy oglądałem serial. - Przepraszam, że znowu musiałeś na mnie czekać... - pisnąłem, gdy wciskałem buty na nogi, po czym wstałem i spojrzałem na hyunga z przepraszającym uśmiechem. Choć Minho hyunga cała ta sytuacja bardziej rozbawiła niż zezłościła, bo cały czas śmiał się wraz z moją mamą, gdy biegałem, ogarniając potrzebne mi rzeczy.
- Nic nie szkodzi Jisungie. - spojrzał na mnie pytającym wzrokiem, gdy spanikowany dotknąłem kieszonki mojej bluzy, w której nie było mojego telefonu.
- O jejku, jeszcze chwilka, proszę... - wbiegłem do pokoju przy czym prawie się wywróciłem, szukając wzrokiem mojego telefonu, aż w końcu złapałem go z mojego łóżka i pobiegłem do starszego. Uśmiechnąłem się pod nosem niezręcznie, na co obaj parsknęli śmiechem. - Przepraszam, musiałem wrócić się po telefon.
- A teraz na pewno wszystko masz? - mama zapytała rozbawiona, opierając się o ścianę korytarza, na co pokiwałem głową. Szczerze to pewnie czegoś zapomniałem, ale przypomni mi się później, jak już będę tego potrzebował.
Zaskoczony spojrzałem na Minho, który przykucnął przede mną, lecz od razu uśmiechnąłem się, gdy zawiązał mi sznurówki bym się nie wywrócił.
- Idziemy? - złapałem za dłoń, która wystawił w moją stronę i z uśmiechem pokiwałem głową, po czym razem pożegnaliśmy się z moją mamą. - Jak się dzisiaj czujesz? - cmoknął wierzch mojej dłoni, na co uśmiechnąłem się nie śmiało, przy czym zadrżałem przez lekki powiew wiatru. - Zimno?
- Huh... Nie, nie martw się i chyba dobrze... A tobie, jak mija dzień? Jak poszedł ci sprawdzian? - zapytałem, ponownie wracając wzrokiem na Minniego, gdy on z troskliwym uśmiechem przyglądał się mnie. Przez to, że w piątki kończę wcześniej, nie wracamy razem i nawet nie mamy jak za bardzo porozmawiać, przez to, jak krótka jest ostatnia przerwa. Choć mimo wszystko on zawsze stara się ze mną jak najszybciej spotkać przed moim wyjściem ze szkoły albo po prostu czekam na niego w sali plastycznej.
Hyung przystał nagle co ja również zrobiłem, przechylając głowę w bok z uśmiechem, ale chwilkę później moja torba znalazła się na jego ramieniu i znowu ruszyliśmy dalej.
- Myślę, że dobrze. Napisałem wszystko, ale zapewne gdzieś się poplątałem. - puściłem jego dłoń, po czym po prostu wtuliłem się nie śmiało w jego ramię, dostając buziaka w czubek głowy, na co uśmiechnąłem się pod noskiem. - Jednak trochę zimno, co? Pochmurnie dziś i wietrznie, ale myślę, że czujesz się przez to lepiej. Chcesz moją bluzę albo-
- Nie, nie trzeba... - westchnąłem pod noskiem i bardziej wtuliłem się w jego ramię, gdy kierowaliśmy się pod kino.
Felix stwierdził, że musimy iść na nową komedię romantyczną, więc wszyscy bez problemu się zgodziliśmy i ustaliliśmy w szkole, że spotkamy się właśnie tam. - Ale dziękuję, że się troszczysz. A, jeśli chodzi o pogodę to jest o wiele lepsza niż ciągle grzejące słońce.- Kto wie, może nawet popada deszcz. - Westchnął z uśmiechem i spojrzał w górę, gdy przyglądałem się mu spod grzywki, którą co chwilkę zakładałem za uszy przez wiatr. Minnie znowu spojrzał na mnie z troskliwym uśmiechem przez co rozpłynęło mi się serduszko. - Mamy jeszcze sporo czasu. Może mały spacer i jakieś słodkie bułeczki ze sklepu, co Jisungie? - pisnąłem uradowany, na co zaśmiał się i pociągnął mnie do najbliższego, niedużego sklepu.
CZYTASZ
o u r r a i n y d a y s minsung
FanfictionJisung w końcu decyduje się po kilku miesiącach na powrót do szkolnego nauczania, zaczynając tym samym liceum, co nie jest jedną z łatwiejszych rzeczy dla niego przez pryzmat okropnych wspomnień związanych z jego gimnazjum. Jednak mimo strachu przed...