Szczerze, to wyjście z Seungminnim było naprawdę fajne, nawet jeśli spędzamy już którąś godzinę w galerii, gdzie raczej nie brakuje ludzi. Ale ciągle zagaduje mnie i chyba dlatego nie zwracam tak bardzo uwagi na innych.
Nie liczyłem też ilości sklepów, w których byliśmy, ale ani trochę nie przeszkadzało mi ciągłe chodzenie po nich. No może bałem się podejść do kasy i zapłacić za ciuchy, ale dałem pieniądze dla Seungminniego, który bez problemu mi pomógł. Nie wiem czego się boję, już niestety tak mam...
I również mam nadzieję, że nie zobaczył tego, co mam na szyi, bo z pewnością nie wiedziałbym, jak odpowiedzieć na jego pytania. A jakby sobie jeszcze dopowiadał nie wiadomo co? Chociaż Seungminnie taki nie jest, a to raczej Feluś wpakowałby wszystko do jednego worka i zrobiłby mi wykład. Kompletnie nie potrzebny, bo do takich rzeczy nawet nie doszło między mną, a Minho.
Tylko pewnie Seungmin coś podejrzewa, bo po co miałbym ciągle chodzić w szaliku. Głupi ja, nawet przymierzając rzeczy ciągle go nosiłem. Sung, ale z ciebie głuptas...
- Jak się dzisiaj czujesz? - uśmiechnąłem się delikatnie do młodszego, przytulając kurtkę do swojego torsu wraz z kilkoma torbami zakupów. - Jeśli źle się czujesz, to nie musimy już chodzić po galerii. Dużo tutaj ludzi, może czujesz się z tym nie dobrze, a ja nawet nie zapytałem. Przepraszam!
- Nie, spokojnie Seungmin. Jest naprawdę fajnie. A dzisiaj czuje się chyba bardzo dobrze. - chłopak od razu rozchmurzył się, szeroko się uśmiechając, gdy chodziliśmy korytarzem galerii w poszukiwaniu następnego sklepu z ciuszkami. - Miło, że pytasz.
- Cieszę się bardzo... Ten uśmiech... To chyba sprawka Minho hyunga, co? - zapytał czepialsko, na co pokręciłem głową z uśmiechem pod nosem. Rzeczywiście czuje się jakoś lepiej po poranku spędzonym z nim. Z resztą, on zawsze sprawia, że czuję się o wiele lepiej. - Ciesze się, że go masz.
- To znaczy? - zapytałem niepewnie, na co parsknął śmiechem.
- Dobrze, że masz osobę, która ciebie strasznie kocha i możesz powiedzieć jej wszystko. Przepraszam, że wracam do tamtego tematu, ale czuję ulgę na sercu, gdy wiem, że chociaż mu powiedziałeś o tych niekoniecznie dobrych wspomnieniach. Chodzi mi o to, że nie musisz sam mieć wszystkiego na głowie. - uśmiechnął się do mnie szeroko, przez co aż zmiękło mi serduszko. - I spokojnie. Nie śpiesz się z tym wszystkim. Felix i Jeongin dostali ode mnie mały wykład, więc o nich też się nie martw.
- Dziękuję Seungminnie. - westchnąłem z uśmiechem, gdy zostałem przytulony do boku mojego przyjaciela, a po chwili zatrzymaliśmy się przed sklepem wraz z piskiem Kima. - Masz jakiś pomysł? - zapytałem zakłopotany jego nagłym zachwytem.
- Jisungie, a co ty na to, by pofarbować sobie włosy? Twój brąz już się praktycznie spłukał, a mój blond mi się znudził. - zaklaskałem w dłonie zadowolony z pomysłu przyjaciela i nie minęła chwila, a znaleźliśmy się w drogerii przed cała półką farb, i innych rozjaśniaczy.
- Tylko problem w tym, że za bardzo nie wiem, co ze sobą zrobić. - zachichotałem zażenowany ciągłym staniem przed półką. - Może znowu wrócę do blondu, albo sam nie wiem...
- A może coś zupełnie innego? Hmm, na przykład granatowy! - podał mi pudełko, a ja sam spojrzałem na niego nie bardzo wiedząc, jak zareagować. Nigdy takiego nie miałem i nie wiem, jakbym w nim wyglądał, ale może warto spróbować coś innego.
- Nie wiem czy będzie mi pasował. Raczej zawsze miałem ciemny brąz lub zwykły blond. - uśmiechnąłem się, gdy odsunął się ode mnie kilka kroków, jakby zastanawiając się, jak będę wyglądał w kolorze z opakowania farby. - I nie wiem, czy Minniemu się spodoba...
CZYTASZ
o u r r a i n y d a y s minsung
FanfictionJisung w końcu decyduje się po kilku miesiącach na powrót do szkolnego nauczania, zaczynając tym samym liceum, co nie jest jedną z łatwiejszych rzeczy dla niego przez pryzmat okropnych wspomnień związanych z jego gimnazjum. Jednak mimo strachu przed...