-Chce jeszcze porozmawiać z Rose w cztery oczy - Spojrzałam na Magnus który zniknął w portalu razem z Raphael'em-Coś się stało? - Spytałam marszcząc brwi
-Rose proszę powiedz prawdę na zebraniu - Złapał mnie za rękę- Oni ci nie ufają a co niektórzy chcą dać cię na stracenie - zrobiło mi się słabo więc przytrzymałam się ściany
-Jestem aniołem nic mi nie grozi- Wyjaśniłam pewna swoich słów
-Chcą pozbawić cię run oraz skrzydeł, za spiskowanie podobno ktoś ma zamiar zrobić ci krzywdę -Zaczął przejęty
-Alec nic m nie będzie - Narysowałam runę tworząc portal-Chodźmy już
Pojawiliśmy się przed instytutem. Po czym ruszyliśmy na ogromną sale byłam tu z kilka razy sala konferencyjna nic ciekawego. Na środku stała konsul i członkowie rady reszta zebranych była podzielona na dwie strony gdzie siedzieli nocni łowcy. Przypominało to trochę sale sądową przyziemnych.
Usiadłam obok Magnusa a Alec dwa rzędy dalej.
-Dziś odbędzie się proces Rose Gold, jest oskarżona o spiskowanie z Jonathan'em Christopher'em Morgenstern'em synem Valentine'a Morgernstern'a i Jocelyn Fairchild co powie na to obrona? - Spytał starszy facet a ja wstałam razem z Bane'm pokazując gestem ręki Magnusowi żeby usiadł.
-Najpierw chce posłuchać o co dokładnie mnie oskarżacie, - Mówiąc to usiadłam zakładając nogę na nogę
-Jesteś oskarżona o współpracę z Valentine'mi jego synem dowodem na to są zeznania Clary Morgenstern - Zerknęłam na rudowłosą - Wypowiesz się aniołku? - Spytał z kpiną, a ja podniosłam się z miejsca
-Po pierwsze to "aniołku" sobie daruj stary dziadzie, a po drugie nie współpracowałam z Morgensterna i - Prychnęłam-Chyba wyciągacie pochopne wnioski
-Miałaś układ z Morgenstern'em- Kontynuował starzec
-A wiesz czego dotyczył? - Spytałam a Magnus się podniósł
-Zapewne nie wiesz więc to bezpodstawne oskarżenia-Odparł Bane
-Tego chcemy się dowiedzieć - Zaczęła starsza kobieta z rady
-Dobrze- Odpowiedziałam pełna spokoju
-Rose - Zaczął Bane
-Nie Magnusie - Spojrzałam na rade starszy nocnych łowców - Wiązała mnie z nim umowa krwi nie mogłam zdradzić jego tożsamości bo wtedy zaczął by współpracę z Valentine'm a tak miał zostawić nocnych łowców w spokoju, co do Valentine'a, Jonathan udostępniał mi informacje które nadałam i podsuwała wam pod nos z resztą nikt oprócz mnie miał na tym nie ucierpieć - Wyjaśniłam
-W jakim sensie?-Spytał ktoś z rady
-W takim, że po wojnie miałam zniknąć i nigdy nie wrócić ale nie wyszło umarłam, zmartwychwstałam potem Jace Herondale zabił Jonathan'a. Przez co zostałam zsbrana przez Lilith do Edomu. Gdzie spędziłam miesiąc w torturach uwolniła mnie bym zabiła Valentine'a a teraz mam czystą kartę - Wyjaśniłam siadając
-Dlaczego Lilith chciała śmierci Valentine'a? - Dopytał starzec
-Nie mam pojęcia - Odpowiedziałam zerkając na zamyślonego Magnusa
-To nie zmienia faktu, że wpuściłaś go do instytutu - Zaczął starzec a Magnus wstał
-To wy go nie sprawdziliście, Rose nie chciała go w instytucie-Odparł Bane
-To prawda - Powiedział Jace podnoszący się z krzesła - Gdy się o tym dowiedziała była wściekła
-To dlaczego nic nie powiedziała?- Drążył temat starzec
-Bo miała z nim umowę krwi czy w ogóle słuchasz tego co ona mówi-Prychnął Jace siadając
-Wnioskuję o zdjęcie run oskarżonej za spiski... - Głową mężczyzny potoczyła się po sali wstałam gwałtownie. Obracając się i patrząc na Jace'a i Aleca.
Zobaczyłam przy konsul cień narysowałam runę a po sekundzie ona siedziała przy Magnusie a ja stałam przed salą czując bul podniosłam wzrok widząc Jonathan'a. Który po chwili rozpłynął się w czarnym dynie.Wyjęłam miecz odrzucając go w bok chwyciłam swoją białą koszule której większość zajmowała powiększająca się plama krwi.
Podniosłam wzrok widząc nocnych łowców wychodzących z sali razem z konsul.
-Señorita - Obróciłam się widząc Raphael'a ten wziął mnie na ręce w stylu panny młodej kierując do Magnusa.
Weszliśmy do portalu lądując w mieszkaniu czarownika. Santiago położył mnie na kanapie a Magnus podał mi jakąś fiolkę. Otworzyłam ją wypijając zawartość, poczułam szczypanie w okolicy rany ból się nasilał a ja zacisnęłam szczęki zamykając oczy.
-Co jej podałeś? - Spytał wampir
-Eliksir NSLR- Odparł Magnus
-Co?-Powtórzył
-Na szybkie leczenie ran jest to próbka ale chyba działa- Wyjaśnił czarownik
Ból minął a ja chwyciłam stele rysując znak uzdrawiający. Podniosłam się krzywiąc na widok swojego odbicia w lustrze.
-Idę się ogarnąć - Mówiąc to ruszyłam do pokoju wzięłam prysznic i przebrałam się w dżinsy i za duży czarny t-shirt po czym weszłam do salonu
-Rose wszystko gra? - Dopytał Magnus
-Ze mną tak ale Jonathan chyba coś kombinuje nie chyba na pewno - Westchnęłam - Sorry za kanapę ogarnę ci to później ale muszę porozmawiać z resztą
-Kanapę ogarnąłem a jutro wznawiamy radę- Odpowiedział przyglądając mi się
-Nie chcesz zostać? - Spytał Santiago
-Jutro się spotkamy z resztą muszę się przejść - Wyjaśniłam - A tak przy okazji Magnusie zrobisz na wszelki wypadek więcej tego NSLR?
-Tak - Odpowiedział zamyślony-To dobry pomysł
Uśmiechnęłam się do nich opuszczając mieszkanie. Szłam spokojnie chodnikiem gdy ktoś wciągnął mnie do ciemnej uliczki.
-Słyszałem, że się mnie wyrzekłaś-Szepnął przytrzymując mnie przy ściany - Nic nie powiesz? A to co mówiłaś pamiętasz, że coś do mnie czujesz? Widziałem minę reszty jesteś już bezpieczna a teraz słuchaj uważnie opuścisz nowy Jork w niedzielę czyli masz dwa dni kochanie nie obchodzi mnie gdzie będziesz bo i tak cię znajdę a instytut zostawię w spokoju zgoda?
-Zgoda - Ten mnie puścił a ja wyszłam z uliczki ruszając szybkim krokiem do instytutu gdy przekroczyłam jego próg usłyszałam rozmowę Jace i Aleca.
-Co jeśli znowu umrze- Zaczął zdenerwowany Alec
-Może znowu zmartwychwstanie - Zaczął Jace - Tylko w dłuższym czasie
-Idę do Magnusa a ty pilnuj konsul prawie oberwała
Po moich policzkach spłynęły łzy czułam się okropnie. To wszystko moja wina przeze mnie oni mają problemy pociągnęłam nosem idąc w ich kierunku.
KOLEJNY ROZDZIAŁ ZA 9 GWIAZDEK I 2 KOMENTARZY. MIŁEGO CZYTANIA <3
CZYTASZ
Nocna Łowczyni
AdventureRosamarij Williams jest sierotą ale również nocną łowczynią w wieku 15 lat przeniesiono ją z idrisu do Nowego Jorku, czy uda jej się odnaleźć rodzinę? Kim tak naprawdę jest? Kto chce ją zabić? Kogo pokocha a kogo znienawidzi?