Ruszyłam do wyjścia. Po kilku minutach weszłam do Magnusa. Wszędzie leżały książki i stosy papierów.
-Dobrze, że jesteś - Zaczął obejmując mnie - Wiem wszystko
-Czyli co? - Mówiąc to się odsunęłam
-Ten chłopak z klubu był twoim chłopakiem?-Dopytał
-Tak jakby o to chodzi?-Spylałam marząc brwi
-Nie tylko jestem bliski namierzenia Valentine wczoraj był w nowym Jorku na kilka minut potem zniknął-Wyjaśnił
-Trzeba przekazać trop innym muszą zbadać to miejsce-Zaczęłam poważnie
-Zaraz przekażę papiery do Idrisu z resztą jestem spakowany, byłem u ciebie niedawno ale niezastała cię w pokoju twoje notatki dały mi do myślenia to szalona teoria o Jace, Jonathan'ie, Lilith i Clary ale coś w tym jest
-Przekaż moją szaloną teorie po śmierci reszcie-Poprosiłam
-Sama im je zaprezentujesz -Odwróciłam wzrok - Nie przekażesz? O co chodzi?-Spytał zmartwiony
-Zrozumiesz po śmierci Valentine Magnusie jest mi ciężko trzymać w sekrecie wiele spraw zmieniam się za szybko-Wyjaśniłam wpadając w słowotok
-Jak to się zmieniasz?-Obróciłam się do niego wystawiając skrzydła
-Najpierw niebiański ogień, kamień, skrzydła...- Zaczęłam wymieniać załamana
-Jesteś aniołem to normalne- Wyjaśnił
-Nie chce nim być, robię wszystko na przekór sobie!!! - Spojrzałam w lustro moje oczy były białe szyba rozleciała się na drobny mak zamknęłam oczy próbując się uspokoić
-O tutaj jesteś jedziemy za godzinę, zanim zapytasz nie śledziłem cię- Spojrzałam w jego stronę chciałem coś powiedzieć ale Magnus mnie wyprzedził
-To zły moment- Spojrzałam w kolejne lustro skrzydła zniknęły a z moich oczu leciały czarne łzy usiadłam na kanapie opierając łokcie o kolana.
"Śledził cię martwi się może coś podejrzewać"
Zaczęłam lekko kręcić głową by zaprzeczyć
"Trzeba się go pozbyć"
Automatycznie wstałam kierując się na balkon z mojej ręki strzeliło światło w budynek obok dostrzegłam tam czarną postać.
-Nikogo nie zabijesz!!!! - Wydarłam się patrząc jak postać chodzi po dachu
-Zobaczymy!!!! - Odpowiedział znikając
Chciałam wejść do środka ale złapał mnie impuls spojrzałam na Magnusa obróciłam się i skoczyłam w ciemną uliczkę. Słysząc hałas za sobą ktoś zaciągnął mnie pod ścianę po stronie gdzie znajdował się balkon.
-Za kogo ty się uważasz! - Wrzasnął mi prosto w twarz trzymając swoją rękę na mojej szyi
-Złe pytanie - Uśmiechnęłam się a mój wyraz twarzy drastycznie się zmienił, patrzyłam na niego spod byka-Za kogo ty się uważasz Jonathan'ie!!!- Ten zacisnął rękę na mojej szyi
-Prosisz się o śmierć!-Warknął
-A ty o potępienie!!!-Syknęłam zła
-Chcesz zginąć?!!! Nie podskakuj!!-Złapałam go za rękę którą mnie podduszał poparzyłam go a ten ją zabrał.
-Nie zginę za to ty tak przynosisz wszędzie gdzie się pojawiasz chaos i zniszczenie!
-Odezwał się niewinny aniołek Twoi łowcy pozbawią cię run gdy dowiedzą się co ukrywasz!!!
-Nie ważne- Powiedziałam ciszej
-Masz wybór mnie albo śmierć!-Warknął
-To nie wybór - Powiedziałam ciszej - Znikaj już zanim cię zobaczą
-Za późno - Pojawił się obok mnie całując w usta - Do zobaczenia aniołku - Szepnął mi do ucha i zniknął obejrzałam się widząc Alec'a i Magnusa tępo wpatrzonych we mnie.
-Wszystko jasne - Powiedział Magnus
-Chodzi ci o tego chłopaka? Czy o to, że chciał mnie zabić? z tego co zrozumiałem- Obróciłam się i przeszłam obok nich Magnus jednak mnie zatrzymał
-Stąd wiedziałaś gdzie jest Valentin prawda?-Dopytał zielonooki
-To bardziej skomplikowane- Westchnęłam
-Mam dość twoich tajemnic - Zaczął Alec spojrzałam na niego
-Ty masz dość?! Chromie was narażając siebie przez te cholerne kilka tygodni bo mi na was zależy!-Powiedziałam zła
-Rose oddychaj - Zaczął Magnus łapiąc mnie za ramiona - Spokojnie wszystko będzie dobrze - Wzięłam kilka głębszych wdechów po czym objęłam czarownika
-Dzięki mag-Mówiąc to uśmiechnęłam się do niego lekko
-Nie zapomni, że za niedługo jedziemy do idrisu - Oderwałam się od Magnusa
-Do zobaczenia Magnusie uważaj na siebie
-Ty również-Obróciłam się kierując się za Alec'iem do instytutu
CZYTASZ
Nocna Łowczyni
AdventureRosamarij Williams jest sierotą ale również nocną łowczynią w wieku 15 lat przeniesiono ją z idrisu do Nowego Jorku, czy uda jej się odnaleźć rodzinę? Kim tak naprawdę jest? Kto chce ją zabić? Kogo pokocha a kogo znienawidzi?