Poszłam wziąć prysznic po czym położyłam się spać. Wstałam o ósmej przebrałam się w dżinsy i zwykły czarny t-shirt. Po czym schodzę do kuchni robię sobie kawę i z napojem kieruję się do biblioteki. Usiadłam przy stoliku za regałem i zaczęłam szukać książek o piekle. Przez godzinę dowiedziałam się że to ojciec Magnusa rządzi Edomem a co z Lilith?
Zaczęłam szukać informacji na temat bogini nie mogła mieć dzieci, jej dziećmi były demony. Dobra od początku co Valentine ma wspólnego z piekłem?. Wzywa demony podobno zabił jonatana potem powiedział, że to Jace ale to kłamstwo Jonathan ma demoniczną krew. Raz w lesie kilka lat temu ktoś wezwał Lilith. To by wszystko wyjaśniało królem piekła i synem Lilith nie jest byle jaki demon tylko Jonathan Christopher Morgenstern syn Jocelyn Fairchild i Valentine Morgenstern'a, brat Clary oraz adoptowany syn Lilith.
Wzięłam łyka już zimnego napoju i się skrzywiłam. Moją teorie może potwierdzić tylko Valentine muszę go złapać. Ale kim jest Jace skąd się wziął?
-Tyle pytań a tak mało odpowiedzi-Powiedziałam wzdychając
-Rose? - Kojarzyłam ten głos łagodny opanowany Nicholas. Zza regału wyszedł wysoki dobrze zbudowany blondyn jeden z bękartów Weyland'ów spojrzałam na niego nie dowierzając.
-Nicholas?-Podeszłam do niebieskookiego obejmując go
-Nie widziałam cię chyba z trzy lata-Powiedziałam odsuwając się od niego
-Przydzielili mnie do instytutu w Londynie z racji, że nic ciekawego się nie działo postanowiłem cię znaleźć-Wyjaśnił
-W Londynie może nic się nie dzieje, ale tu jest masa pracy - Mówiąc to odsunęłam się od niego zgarniając z biurka moje notatki
-Teorie spiskowe czy fakty?-Dopytał mrużąc oczy
-Wszystko w jednym- Wyjaśniłam
-Gdzie idziemy?-Spytał ruszając za mną do wyjścia
-Do mnie-Odpowiedziałam
-Kusząca propozycja - Mówiąc to objął mnie ramieniem
-Nic się nie zmieniłeś dalej jesteś...
-Słodki? Uroczy? Przystojny? - Uśmiechnęłam się szyderczo
-Idiotą
Staliśmy już przed moim pokojem. Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka chłopak się rozglądał odłożyłam notes na biurku. Zamknęłam drzwi zakłócając je.
-Uuu zaczyna się robić gorąco-Mówiąc to zdjął kurtkę
-Ogarnij się Nicholas'ie Wayland'zie- Chłopak usiadł na łóżku
-Co u ciebie oprócz tego, że jesteś piękniejsza niż wcześniej?-Spytał pokazując mi rząd swoich białych zębów.
-To się nazywa dojrzewanie, z resztą podoba mi się w nowym Jorku-Wyjaśniłam rozmarzona
-Kochasz adrenalinę-Zaczął rozbawiony
-Jak ty dobrze mnie znasz - Mówiąc to uśmiechnęłam się lekko - Odnalazłeś rodziców? - Spytałam patrząc na niego - Przysięgaliśmy, że znowu się spotkamy kiedy znajdziemy swoje korzenie- Ten spojrzałam na mnie
-Tak, mój ojciec to Michael Wayland nie żyje, matka mieszka w Idrisie a ty?-Spytał
-Matka podrzuciła mnie do Idris'u potem zamordował ją Valentin a ojciec żyje
-Widziałaś się z nim?-Dopytał
-To nie możliwe, mój ojciec to Gabriel-Wyjaśniłam wzruszając ramionami
-Ma imię jak anioł - Spojrzałam na niego poważnie
-Bo jest Aniołem, po skończeniu szesnastu lat wszystko zaczęło się aktywować
-To nie możliwe bardziej powiedział bym, że masz wygląd Anioła ale charakter diabła- W dłoni pojawił się niebiański ogień zgięłam ją a on zniknął
-Jestem szybsza lepsza, władam niebiańskim ogniem do tego mam anielską krew-Zaczęłam wymieniać
-Cleve powinna objąć cię ochroną-Zaczął poważnie
-Mhm bo marze żeby kontrolowano mnie na każdym kroku -Powiedziałam sarkastycznie
-Czyli podsumowując jesteś aniołem?-Kontynuował
-Tak, wiem, że nie widzieliśmy się długo ale mam dużo roboty muszę wrócić do papierów - Powiedziałam łapiąc się za głowę
-Pomogę jeśli chcesz?-Zaproponował
-Dzięki-Mówiąc to usłyszałam szarpnięcie za klamkę i pukanie
-Rose to Isabelle musimy pogadać- Odkluczyłam drzwi ta wparowała jak do siebie
-Nie możesz znikać na cały dzień wracać w nocy i mówić że wszystko gra, widzę co się dzieje - Zaczęła
-Rose już taka jest-Izzy spojrzała na chłopaka i na mnie
-Kto to jest? - Ten podszedł do dziewczyny
-Nicholas Wayland, instytut w Londynie a ty?-Spytał przybierając kamienną twarz
-Isabelle Lightwood - Dziewczyna spojrzała na mnie - Skąd on się tu wziął?-Wzruszyłam ramionami
-Musiałem sprawdzić czy ta diablica jeszcze żyje-Wyjaśnił patrząc na mnie uśmiechnięty
-Diablica? - Lightwood spojrzała na mnie marszcząc brwi
-Wychowywałam się z Nick'iem w Idrisie-Wyjaśniłam
-Wiedziałaś, że przyjedzie? - Zaczęła Isabelle
-Nie, z resztą Izzy wyluzuj będziemy w bibliotece jakby co
-Miło było poznać - Powiedział Nick zabrała notatki po czym wszyscy opuściliśmy pokój. Isabelle skręciła do swojego pokoju a ja z chłopakiem wróciliśmy do biblioteki zabrałam swój kubek z kawą.
-Poczekasz odniosę to-Wskazałam na kubek-I zaraz wracam
-Co mam robić?-Spytał rozglądając się po pomieszczeniu
-Poszukaj akt z czasów gdy Valentin był młody i informacji o kręgu
Ten skinął głową a ja opuściłam pomieszczenie, zbliżając się do kuchni. Na miejscu wylałam całą kawę do zlewu myjąc kubek.
![](https://img.wattpad.com/cover/237612249-288-k601492.jpg)
CZYTASZ
Nocna Łowczyni
AdventureRosamarij Williams jest sierotą ale również nocną łowczynią w wieku 15 lat przeniesiono ją z idrisu do Nowego Jorku, czy uda jej się odnaleźć rodzinę? Kim tak naprawdę jest? Kto chce ją zabić? Kogo pokocha a kogo znienawidzi?