"Zobaczyłam jak wychodzę z tego budynku i robię to samo temu chłopakowi mówiłam do niego Alec. Potem ktoś koło niego był jakaś dziewczyna strasznie podobna do niego, obok blondyn jakiś okularnik i rudowłosa dziewczyna,"
Odsłoniłam twarz
-Alec?-Chłopak patrzył na mnie zamyślony
-Tak to ja a to Magnus twój przyjaciel pamiętasz?
"Magnus Bane wielki czarownik Brooklynu a ty?"
"-Rose Williams"
"Przypomniały mi się spotkania z czarownikiem oraz kłótnia dotyczącą Aleca i blondyna moja ręka cała we krwi i szkle twarz Hiszpan kły wampira"
-Bane - Objęłam mężczyznę-Przepraszam
-Nic się nie stało-Powiedziała głaszcząc mnie po głowie
-Mówiłaś coś o Valentine wiesz gdzie on jest? To on ci to zrobił?-Alec zaczął zasypywać mnie pytaniami
-Nie męcz jej!- Magnus stanął w mojej obronie
-Muszę to wiedzieć teraz-Spojrzałam na chłopaka
-On ma trochę racji muszę sobie wszystko przypomnieć ale najpierw muszę się ogarnąć śmierdzę morzem- Wyjaśniłam
-W piątce masz łazienkę-Poinformował mnie przyjaciel z uśmiechem na ustach
-Dzięki mag- Odwzajemniłam uśmiech odchodząc
Weszłam do pokoju otworzyłam walizkę w środku były szczątki czegoś dziwnego zamknęłam ją otwierając szafę. Wyjęłam bieliznę dżinsy i czarną koszulkę, wzięłam prysznic przebrałam się i wyszłam. Ubrałam buty z szafki i ponownie otworzyłam walizkę. Nadal znajdowało się tam coś dziwnego nagle otworzyło oczy krzyknęłam cofając się do tyłu.
Do pokoju wbiegł Alec z mieczem przeciął potwora na pół wyszłam stamtąd idąc do salonu. Moje runy zaczęły świecić spojrzałam w lustro moje oczy były całe białe uniosłam się nad ziemią a wszystkie wspomnienia uderzyły we mnie jak fala. Przez co upadła bym gdyby nie mój refleks
Do salonu wszedł Alec
-Pamiętam wszystko - Wyciągnęłam w jego kierunku rękę a w moją stronę poleciał mój scyzoryk i stela
-Valentine tworzy armię musimy powiadomić resztę- Wyjaśniłam
-Przecież nie lubisz Clave- Zaczął złośliwie niebieskooki
-W dupie mam Clave on szkoli zwykłych ludzi, gdzie kielich anioła?- Dopytałam
-W instytucie Clary i Jace oddają go Hodge
-Bane teleportuj nas tam- Poprosiłam zerkając na Alec'a
Ten stworzył portal wskoczyłam do niego ciągnąć za sobą szatyna. Gdy byliśmy przed budynkiem wbiegłam do środka.
-Dlaczego biegniemy?-Spytał niebieskooki
-Valentine chce ukraść kielich-Wpadłam do gabinetu Hodge'a ten podał kielich łysemu czterdziestolatkowi
-Valentine! - Krzyknęłam a ten spojrzał na mnie
-Przeżyłaś - Uśmiechnął się do mnie - To świetnie naprawdę świetnie
-Oddawaj kielich-Ruszyłam w jego stronę rzuciłam w niego sztyletem ten zrobił unik
Stanęłam przed barierą obok której klęczała Clary razem z nieprzytomnym Jacem
CZYTASZ
Nocna Łowczyni
PertualanganRosamarij Williams jest sierotą ale również nocną łowczynią w wieku 15 lat przeniesiono ją z idrisu do Nowego Jorku, czy uda jej się odnaleźć rodzinę? Kim tak naprawdę jest? Kto chce ją zabić? Kogo pokocha a kogo znienawidzi?