non vincerai con me

1K 69 24
                                    

Wstałam jak codzień rano.

Damiano tez już nie spał.

-witam- powiedział jeszcze nieco zaspanym głosem.

-heej-odpowiedziałam jeszcze nie kontaktując.

-dobrze spałaś?

-mhm

-cieszę się

-mhm

-mhm-powtórzył za mną

-mhm

-dobra koniec tego- powiedział i przyciągnął mnie do siebie.

Wziął moją rękę w swoją i położył swoją głowę tak aby moc mówić mi do ucha.

- możemy tak zostać do końca dnia?-zapytalam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- możemy tak zostać do końca dnia?-zapytalam.

- ja się zgadzam, ale nie wiem czy fani tak łatwo zrezygnują z obejrzenia koncertu.

-aaaa No tak...nie da się przełożyć?

- niestety nie, ale pamiętaj że dziś robimy wieczorem twoj prywatny koncert więc niech to będzie twoja motywacją.

-już się nie mogę doczekać. Ja też coś dla ciebie przygotowałam na ten nasz koncert. Myśle ze ci się spodoba.

- teraz to mnie zaskoczyłaś. Może zdradzisz chociaż trochę tego twojego pomysłu?

- No to powiem Ci że będzie baaaardzo niegrzecznie.

- Teraz to i ja chce już żeby ten dzień minął. Ale póki jest jeszcze rano to poleżmy tak chociaż godzinę co?

-jak najbardziej. Dobranoc.

- mhm, powiedziałem godzinę.

-mhm

-ajjj, z tobą to nie da się dogadać.

-mhm

I tak cały czas wtuleni w siebie poszliśmy spać.

Obudziła nas Victoria.

- wiecie co? Pięknie tak razem wyglądacie i nie budziłabym was ale tak się składa że za 2 godziny koncert.

-że co?!- wrzasnął Damiano.

- nie drzyj mi się do ucha tylko wstajemy i lecimy do studia.- powiedziałam nieco wkurzona, ponieważ Damiano chyba zapomnial że leżę bardzo blisko niego, a jego krzyk był dla mnie taki jakby ktos wylał na mnie zimną wodę.

Wzięliśmy swoje ubrania, instrumenty itd. i zawiozłam wszytskich do studia.  Thomas cały czas spał. Było mi go okropnie szkoda. Wiem że on strasznie lubi grać na koncertach a przez chorobę nie mógł robić tego co uwielbia. Stwierdziłam że jutro zrobię dzień Thomasa. Spędzę z nim cały dzień i będziemy robić same jego ulubione rzeczy. Muszę mu jakoś pomoc bo mnie coś trafi. Ale teraz czas na koncert.

Pobiegliśmy wszyscy do studia. Wpadliśmy niczym huragan do garderoby i zaczęliśmy się przebierać. Między nami nie było takiego czegoś jak wstyd. Chyba każdy z nas widział siebie nawzajem bez niczego i nikomu to nigdy nie przeszkadzało. Ubraliśmy się w nasze nowo kupione ubrania. Teraz czas na makijaz. Marlena zrobiła makijaz mi i Victorii. Stwierdziłyśmy że pomożemy jej. Ja zajęłam się Damiano, a Vic Ethanem.

- bardzo mi się podoba moja nowa stylistka.-powiedział uśmiechnięty Damiano.

-a ja badzo kocham mojego modela.

Pomalowałam go tak jak Vic Ethana. Marlena była z nas dumna bo nie miałyśmy w tym doświadczenia a wyszło nam to perfekcyjnie. Byslimy już gotowi wiec teraz czas na obgadanie z menagerem kolejsnoci piosenek i ustawienia.

- a wiec gracie: Zitti e buoni, For your love, Coraline, La paura del buio i I wanna be your slave. Tak jak się umawialiśmy. Pierwsza piosenka ma ustawienie tak jak na Eurowizji, tylko Aleksandra zamiast Thomasa. For your love Damiano śpiewa przy Aleksandrze. Coraline śpiewacie tak jak ostatnio, a ostatnią piosenkę na prośbę Damiano Aleksandra gra przy nim.

- Ty....odegram się jeśli zrobisz coś przeciwko mnie.-zwróciłam się do mojego chłopaka.

- No to planuj swoje zemsty bo będziesz miała do nich powód.- powiedział to przechodząc koło mnie jednocześnie przejeżdżając ręka po mojej ręce.

W tamtej chwili naprawdę bałam się co on zamierza zrobić. Z jednej strony cholernie mnie to podniecało kiedy on był taki...taki inny. Ale z drugiej baaardzo bałam się ze przez niego naprawdę przestane grać i zawiodę Thomasa i wszystkich fanów. Plus jeszcze piosenka przy której miałam przy nim stać była bardzo niebezpieczna w porównaniu do jego umiejętności manipulacyjnych.

No cóż, trzeba to przetrwać. Ale niech nie myśli sobie że ja się nie zemszczę.

Wyszliśmy na scenę. Dzis była przed nami publiczność, wiec to jescze bardziej mnie zestresowało. Oni to wszystko zobaczą.

1.Zitti e buoni

Było naprawdę super! Na nasze ukochane „Parla" patrzyłam mu prosto w oczy nie dając się sprowokować. Próbowałam użyć na nim tej samej metody ale chyba zrozumiał o co mi chodziło, wiec złapał moja rękę i poprowadził ją po swoim ciele. Wiedziałam że już jest 1:0 dla niego.

2.For your love

No i tu miałam czas na odegranie się. Z racji tego ze to piosenka o mnie i dla mnie nie musiałam wtedy grac. Mogłam cały czas stać przy nim i go prowokować. Miałam do tego świetne warunki bo szczerze mówiąc tego wieczoru wyglądałam zjawiskowo. Piosenka się zaczęła. Był wstęp, gdzie grali na razie Vic, podkład i Ethan. Podeszłam do Damiano i objęłam go w talii od tylu. On wtedy zrobił minę takà jak ja zrobiłam ostatnio na koncercie. Ale nagle na jego twarzy pojawił się ten diabelski uśmiech. Zaczął śpiewać pierwsze slowa piosenki, a z racji tego ze był silniejszy niż ja to obrócił się przodem do mnie złapał mnie jedna ręka w talii i przybliżył swoją twarz bardzo do mojej. Po czym zaśpiewał kolejne słowa. No i znów punkt dla niego. Zdałam sobie sprawę że jednak na koncertach z nim nie wygram. Wiec znów oddałam się jemu. Kolejny raz.

3.Coraline

Jedna z moich ukochanych piosenek. Cały czas stałam koło Vic więc tym razem nic mi nie groziło.

Kolejne części niedługo (ale dzis) ❤️

„Parla la gente purtroppo..."|Damiano David Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz