Moriró da Re pt.2

603 30 133
                                    

Damiano?

-tak?

-co tak, może mi powiesz co tu się dzieje

-ja sam nie wiem..

-jak to nie wiesz

- No nie wiem, skąd mam wiedzieć?

- to co ty tu robisz?

- stoję?

- dobra widzę ze nie masz humoru, co ja mam zrobić żeby stąd wyjść

- nie wiem, wymysl sobie coś

-nie pomożesz mi w niczym?

- a po co

- bo jesteśmy razem i miło by mi było gdybys cokolwiek zaczął mi pomagać

- kto powiedział ze jesteśmy razem...?

No i mnie wcięło. O co tu wogole chodzi?!

- jak to...

- No ja się pytam

- przecież jesteśmy razem już od dawna

- o czym ty mówisz, ja jestem z Giorgią

- Co...?

- No...nie wiem co sobie ubzdurałas, ja Cie nawet dobrze nie znam. Tyle co mi Vic opowiedziała to wiem

- czekaj...No ale jak to?

- normalnie przecież mówię

- dobra, możesz już iść bo widzę ze się nie dogadamy.

- ale ja lubie tu stać, ty możesz sobie pójść.

Zamknęłam szybko drzwi i usiadłam przed nimi. Co to miało wogole być?! Jakiś koszmar? Przecież on zachowywał się tak jakbyśmy nigdy się nie poznali. Chwila...a co jeśli chodzi właśnie o to?

Znów wstałam i otworzyłam drzwi. Tym razem za nimi stała Victoria.

-Vic?

- tak?

- poznajesz mnie tak?

- No pewnie- podeszła i przytuliła się do mnie.

- czyli o co tu chodzi?

- uwierz mi ze ja nie wiem jak Cie stad wyciągnąć, ale myśl pozytywnie. Poradzimy sobie razem. Myśl o tym ze chcesz się obudzić, musisz tego naprawdę bardzo chcieć. To powinno pomóc. Tylko się mocno skup, musisz naprawdę tego baardzo chcieć.

Zrobiłam tak jak powiedziała Vic. Nagle całe to pomieszczenie zniknęło. Dostałam okropnego bólu głowy, czułam się jakby mnie coś potrąciło albo jakbym uderzyła o coś mocno w głowę. Potem jakieś dźwięki, jakby karetki ale totalnie nie widziałam obrazu. Potem głos mówiący ze tylko jedyną osobą szczerze mnie kochającą jest Vic, ale co to miało znaczyc?!

Po chwili cały ból głowy minął. Czułam się jakbym wróciła z maratonu. Spróbowałam otworzyć oczy i...udało się! Widziałam bardzo niewyraźnie szpitalne łóżko, krzesło i siedzącą na nim Victorię która zaczęła płakać ze szczęścia.

Victoria pov:
Zaczęłam głośno wołać lekarza. Obudziła i się i byłam przeogromnie szczęśliwa!!!










































Zasady w życiu:
-kochać sufity
-kochać podłogi
- jebac drzewa
~Alex&Al2021~

„Parla la gente purtroppo..."|Damiano David Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz