Damiano starà bene

841 77 40
                                    


Język włoski- pochyło

Dzis muszę powiedzieć Damiano o tej zagrożonej ciąży. Szczerze mowiac, to większe szanse są że stracę niż urodzę to dziecko, dlatego nastawiam się na najgorsze. Muszę mu powiedzieć. Pierwsze co zrobię to ogłoszę to światu, ale nie tak dosłownie. Wstawiłam zdjęcie na Instagrama z pewnym podpisem:

alrossi     ✔️

❤️   💬    ↗️alrossi  Pov: Mama Al

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤️   💬    ↗️
alrossi  Pov: Mama Al. Co o tym myślisz? Może za 9 miesięcy ❤️

Zobacz wszystkie komentarze:

vicdeangelis   Cute
rossifanpage WHAT?!?!
ykaaar  za dziewięć miesięcy? 🤨

Skomentował. Można tylko odliczać koedy napisze do mnie z pytaniem. Nie odpisze na nic co on się zapyta. Odpowiem tylko że chce się spotkać w pobliskim parku i tam mu to powiem.

Damiano
• za dziewięć miesięcy?
•co to znaczy?
•odpowiesz?
•proszę Cie
• Alexandra błagam
•zaczynam się denerwować

Alexanandra
• przyjdź do naszego parku o 16. Wytłumaczę Ci

Damiano
•nie mogę o 16
•sprawy zespołu

Alexandra
• a za godzinę? O 12?

Damiano
•będę

No i załatwione. Ubrałam się w ładniejsze ubrania i wyszłam. Stwierdziłam że nie che mi się siedzieć w domu i poczekam w tym parku do 12. Świeże powietrze dobrze mi zrobi. Przynajmniej tak się mówi....

Do parku dotarłam o 11:30.  W między czasie zaszłam jeszcze do sklepu po butelkę wody. Z chęcią napiłabym się czego innego, ale wiadomo z jakich powodów nie mogę.

Zamierzałam do miejsca spotkania. Będąc już blisko tego miejsca zauważyłam kogoś, kogo miałam zobaczyć dopiero za pół godziny. Damiano siedział na ławce robiąc coś na telefonie. Nagle dostałam wiadomość.

Damiano
•jestem już

Alexandra
•jeszcze pół godziny...

Damiano
• gdzie jesteś? Mogę po ciebie przyjechac

Alexandra
•popatrz do góry

Popatrzył i zobaczył mnie przed sobą. Wstał i również spojrzał na mnie z góry.

-hej -powiedziałam delikatnie się uśmiechając

-hej-odpowiedział mi cicho.

- co chcesz mi powiedzieć? -zapytał tak jakby się bał ze mną rozmawiać.

- jest pewna sprawa dla której muszę Cie widzieć

- musisz? A nie chcesz?

- uwierz że muszę. Normalnie nie miałabym ochoty na spotkanie z Tobą lub z kimkolwiek z Måneskinu.

Nic nie odpowiedział. Spuścił tylko wzrok. Widziałam że jest smutny. Jego smutek sprawiał że czułam ból. Musiałam coś powiedzieć.

- Tylko proszę Cie o jedno. Nie myślmy teraz o tym co stało się dwa miesiące temu. Myślmy o tym co można zrobić z tym co chce Ci powiedzieć.

- dobrze, mów.

- jestem w ciąży

- mhm, teraz mów poważnie. Niedługo muszę iść.

- 10 tydzień

Patrzył na mnie wielkimi oczami.

- No dobrze, a z kim spałaś 10 tygodni temu?

- No, pomyślmy

- ale przez myślenie się nie dowiemy kto jest ojcem. Poza tym musiałaś mnie zdradzać jeśli to było 10 tygodni temu.

- ty naprawdę jesteś idiotą wiesz?

- dałaś mi to do zrozumienia

- No właśnie, a ile tygodni temu?

- No 10

I wtedy znów go zatkało. Patrzył na mnie niedowierzając. Jego oczy napełniły się łzami.

- t-to moje d-dziecko?- zapytał bardzo cicho.

- tak -odpowiedziałam patrząc prosto na niego.

- o cholera...- szepnął i schował twarz w ręce.

Objęłam go delikatnie i szepnęłam do ucha

- będzie dobrze Damiano

„Parla la gente purtroppo..."|Damiano David Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz