„non potrà colpirti più niente"

523 57 15
                                    

Ostrzeżenie! Może nie których to nie rusza, ale w rozdziale pojawiają się dość...smutne rzeczy. Chęć samobójstwa, samotność, początki depresji. Jeśli ktoś jest wrażliwy na takie tematy (choć nie są one tu poruszane jakoś bardzo, ale są) to niech lepiej tego...nie czyta. Mogę to w skrócie opisać w kolejnym rozdziale.


Zmęczenie, ból, nieprzespane noce, cierpienie, płacz dziecka, nerwy, strach...te rzeczy towarzyszyły mi przez ostatnie dni. Jest coraz gorzej. Coraz bardziej wszystko się zawala. Coraz bardziej nie mam do tego wszystkiego siły. Dziecko, wymagająca praca, choroba i samotność. Nigdy nie pomyślałabym że te wszystkie rzeczy mogą przyjsc w tym samym momencie. Czasem chciałabym zamknąć oczy i nie wrócić. Mieć to wszystko gdzieś. To nie tak, że chciałabym to zrobić...bo mam dla kogo żyć. Przynajmniej miałam. Wiedziałam ze Damiano nie będzie spędzał ze mną już dużo czasu. No właśnie, dużo. Nie ma go już od tygodnia. Ani raz nie wrócił do domu, chociaż już jest w Rzymie. Nasze wiadomości ograniczają się do: hej, wszystko dobrze?| tak, jest okej| a kiedy wrócisz?| i cisza. Nie mam kontaktu ani z Vic, która miała do mnie dzwonić, z Thomasem, z Ethanem. Z nikim. Wyjechali znów w trasę, ale nigdy nie było tak, że jakby o mnie zapomnieli. Przecież się nie pokłóciliśmy, było wszystko tak jak zawsze. Poza tym jestem już zaręczona, mam dziecko. Ale przecież nie jestem sama sobie zaręczona i sama tez nie mam dziecka. Żadnej wiadomości. Ani o to jak tam Cora, ani o to jak on się ma. Nic. Powoli zaczynam wątpić w to wszystko. Dowiaduje się o tym co się z nimi dzieje tylko przez Instagrama i inne portale. Mój jedyny informator to właśnie one. Kolejnym punktem jest Coraline. Mam z nią pewne problemy. Coraz częściej budzi się w nocy, miała problemy z oddychaniem, przez co spędziłam z nią dzień w szpitalu, cały czas w nerwach. Oczywiście nie mam jej tego za złe. Przecież to nie od niej zależy, jest mała i potrzebuje mojej opieki. Ale nie tylko mojej.
Kolejny punkt: praca. Mam teraz w niej przerwę przez dziecko, ale dostaje coraz więcej pytań kiedy wrócę, lub czy mogłabym już to zrobić. Ludzie się zaczynają odwracać ode mnie, co nie zwiastuje nic dobrego. Zaniedbałam ich, ale chciałabym od nich chociaż trochę zrozumienia.
Kolejny punkt to choroba. Wykryto u mnie endometriozę. Chodzi o to ze w miejscach, gdzie mam rany pooperacyjne pojawiły się małe ogniska jakby guzów? Jakoś tak to zrozumiałam. Przez to czuje ogromny ból w podbrzuszu, boli kiedy najnormalniej w swiecie siadam, kiedy mam okres bóle są masakryczne. Lekarz stwierdził ze muszę się poddać operacji wycięcia tego i to jak naszybciej. Ale nie mogę, bo nie mam na to ani trochę czasu! Nie mam z kim zostawić Coraline, a nie oddam jej ojcu bo on tez ma problemy zdrowotne. Matce tym bardziej jej nie oddam, wiadomo z jakich powodów. A z Damiano nie mogę się skontaktować. On o niczym nie wie, a powinien. Już myślałam ze będzie dobrze, obiecywał ze będzie dobrze. A co wyszło? Kolejny czas cierpień.

Ale przyszedł czas kiedy mogę odpocząć. Leżę w jakimś ciepłym miejscu. Jest tu dość ciemno, ale...widzę przed sobą drzwi. Nie wiem dokładnie gdzie jestem. Kiedy tylko chce przez nie przejść, to wchodzę do kolejnego pomieszczenia gdzie są kolejne, takie same drzwi. I tak w kółko. Na drzwiach widać tylko napis: „w mieście jest zamek, z murami tak potężnymi, że jeśli byś w nim zamieszkała, nikt nie mógłby już więcej cię skrzywdzić". Ale co to wszystko znaczy? Siedzę w tych ciemnościach i myśle. Odpoczywam. Skąd się tu wzięłam? Dzień wcześniej po długim usypianiu Coraline chciałam odpocząć. Otworzyłam okno na oścież i usiadłam na parapecie. Nie wiedziałam jednak, że to wyglądało trochę tak, jakby chciała skoczyć z tego okna. Nie miałam takiego zamiaru, absolutnie nie! Ale to nie było zależne ode mnie. Ja..ja po prostu przy tym oknie zasnęłam, przechyliłam się na bok...i poczułam niesamowity ból w głowie. Potem pojawiły się drzwi.

„Parla la gente purtroppo..."|Damiano David Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz