CORALINE DAVID (85)

794 79 51
                                    

UWAGA NADCHODZI CORALINE DAVID...

Sebastian jechał jak poparzony. Spowodował prawie 2 wypadki, ale dobrze ze się mnie posłuchał. Pojechaliśmy do jednego z Polskich szpitali...i ja nie byłam zadowolona. Chciałam aby Cora urodziła się we Włoszech.

Weszliśmy do środka i udałam się razem z lekarzami. Nie uwierzycie co się stało...fałszywy alarm. Nie miałam jednak jakiejś tam wody, czy coś, ale lekarze powiedzieli ze Cora przyjdzie dzis także moja radość nie miała granic. Dzis zobaczę moją córkę! Coraline, czekam na Ciebie z niecierpliwością moja księżniczko. I obiecuje...będziemy szczęśliwe.

Kilka godzin później...

KOCHAM SAMOLOTY!! Udało nam się przelecieć do Włoch!!! Moja córka urodzi się we Włoszech, nareszcie! Dodatkowo mam inne świetne wiadomości, bo kiedy znaleźliśmy się już w szpitalu to doktorzy wezwali policję i złapią tego durnia, a ja jestem wolna! Muszę teraz tylko czekać na moją miłość, której nie widziałam zbyt długo...Damiano, szybko bo Cora nadchodzi!

💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘
Godzina 23:23, 13.08.2021, piątek
Coraline David
Rodzice:
Alexandra Rossi ur. 2 września 2001 (lat 20)
Damiano David ur. 8 stycznia 1999 (lat 22)
💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘💘

Lekarz pov:

-Operacja przebiegła zgodnie z planem. Alexandra Rossi dalej jest pod narkozą, ale wybudzi się bardzo niedługo. Coraline David jest przepiękną dziewczynką, o oczach ojca i uśmiechu matki. Jest zdrową i dzielną dziewcznką. Coś mi się wydaje ze będzie z niej piosenkarka. Powodzenia Coraline David!

- dziękuje panu bardzo, nie wiemy jak się odwdzięczymy- odpowiedział i poszedł w kierunku sali gdzie leżała świeżo upieczona mama.

Al pov:
Był ból i nie bólu. Ta narkoza to naprawdę jakiś cud na ziemi. Nic mi się nie śniło, ale zaczęłam otwierać powoli oczy. Widziałam białą kołdrę, ale jakby przez mgłę. Ogólnie mówiąc, to czułam się jak po dobrej imprezie. Minęła chwila zanim wyostrzył mi się obraz. Ale zupełnie się nie spodziewałam tego, co zobaczyłam od razu po przebudzeniu.

Siedział koło mnie Damiano, jeszcze w ubraniach z koncertu który był w Czechach. Wyglądał pięknie, ale moją uwagę przykuła mała dziewczynka owinięta w miliony koców na jego rękach. Spała slodziutko, a jej tata co kilka chwil dawał jej buziaki w usta. Cały czas się do niej uśmiechał i płakał, bo zobaczyłam jak cały czas jakieś kropelki lecą na Coraline.

Z trudem przeniosłam swoją rękę na jego twarz. Popatrzył się na mnie i i zaczął jeszcze bardziej płakać. Włożył dziewczynkę do jakiegoś...czegoś. Nachylił się nade mną i przywitał mnie bardzo delikatnym, lecz długim pocałunkiem.

- tęskniłam - powiedziałam cicho

- ja tez Al, czekaj chwile. Muszę Ci dać ją potrzymać nie?

Uśmiechnęłam się i po chwili na moich rękach spała sobie grzecznie Coraline David. Zaczęłam płakać. Koło mnie stał lekarz, który na to wszystko patrzył. W koncu powiedział:

- za cztery dni będzie mogła pani wyjśc ze szpitala ze swoim dzieckiem

I wyszedł. Damiano położył się obok mnie na łóżku i jedną ręką objął mnie, a drugą głaskał córkę po policzku.

- jest do Ciebie podobna- powiedziałam i wtuliłam się w niego.

- rzeczywiście, ale jak się obudzi to zobaczysz jaki ma mamusiowy uśmiech - zaśmiał się Dam.

Rodzina w komplecie. Najszczęśliwszy dzień w całym moim życiu! WITAJ CORALINE! 💘💋




Mamy tooooo 😻😻 Rozpłakałam się, bo nareszcie napisałam ten rozdział, a na Corę czekałam najbardziej 😻

Także przywitajmy nową panią David! 😏❤️


Tak wogole, to jedzie ktos na opener? 😏💘

„Parla la gente purtroppo..."|Damiano David Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz