Ciao Gio

474 55 34
                                    

Po całym dniu nagrywania, biegania od studia do studia i mnóstwa wykonanych telefonów, wracam do domu odpocząć. Piosenka gotowa a ja spokojna. Cora jest u taty i babci, więc opieka będzie jej zapewniona. Ja jutro wyjeżdżam do Polski pozałatwiać pare spraw i zrobić próby generalne, a potem zostaje tylko czekać na Måneskin i fanów. Fani Måneskin tez nie wiedzą na czyj dodatkowy koncert kupili bilety, bo na stronie jest bilet:

20.08 MÅNESKIN/MYSTERY GUEST

Także zapowiada się wielka niespodzianka!

Jestem już spakowana (nie to co Damiano) i naszykowana. Mam już czas wolny, więc stwierdziłam że zadzwonie do niego na FaceTime.

-hej Alexandra

- hejj, jak tam u was?

- wszytsko jest okej, właśnie weszliśmy do hotelu. Mega ładny jest, pokazać Ci?

- No pewnie że tak

Oprowadził mnie po całym pokoju, przy okazji pokazując rozwaloną na łóżku Vic, rozmawiającego z dziewczyną Ethana i Thomasa śpiącego na fotelu. Po Damiano tez było widać zmęczenie, dlatego tez nie oczekiwałam zbyt długiej rozmowy.

- zmęczony?

- trochę

- a od czego jutro zaczynacie?

- wywiad w telewizji o 6 rano

- o Boże, przejebane

- w chuj

Usłyszałam otwierane drzwi. Drzwi w ich pokoju. Damiano odwrócił się od ekranu i zrobił nieco przerażoną minę.

- coś się stało? Ktos przyszedł?

- nie nie, tylko...daj mi chwile. Zaraz oddzwonię dobrze?

- okej...ale pamiętaj żeby zadzwonić

- będę, kocham Cie  ciaooo

- ciaociao

I...nie rozliczył się. Dalej byłam na tej rozmowie. Chyba Damiano nie wycelował i się nie rozłączył. Stwierdziłam ze w takim razie na niego poczekam. Widziałam wszytsko co działo się w pokoju, bo wziął telefon do ręki i...i zobaczyłam czyjeś nogi. Nogi dziewczyny, na pewno nie Victorii. Po chwili usłyszałam:

- hej Gio -powiedział Damiano i...i się do niej przytulił.

Byłam przerażona...

„Parla la gente purtroppo..."|Damiano David Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz